
Od poniedziałku znów mam maleństwo- małą Adrenalinę. To jest nie do wiary, ale ona pełzała na brzegu ulicy ciągnąc na pępowinie łożysko. Jest bardzo żywotna, wygląda jak córka mojej Szelmy. Początkowo, to znaczy wczoraj karmiłam ją przez smok, ale od dziś wszystko się zmieniło.


Ale dziś:


No i mam w domu dodatkowo matkę z piątką dzieci




I w nagrodę dla mnie, matka małych zaadoptowała też małą Adrenalinę, więc nie będę musiała wstawac do niej w nocy i wozić jej wszędzie ze sobą, nawet do pracy

Małe Przyprawy mają pięć tygodni i są skrajnie dzikie


Wszystkie do wzięcia
