Dongi, zołzo jedna. Do roboty. Wiecznie tych dzieci w brzuchu nie zatrzymasz.
Czy to już, Sylwio? Bo jeszcze nerwy o Dongi... to mnie wykończy.
Iza, własnie dlatego, że tasiemiec nie ssak, Dorcia radzi nie przystawiać.
Choć przy takim urodzaju na robale, to pewnie by nie pogardził...