» Śro lip 26, 2006 19:56
Masiunia odeszła .....nie ma Jej ....Została na zawsze w moim sercu .....
Jej złe humorki, ostre pazurki i najwspanialsze "baranki" pod słońcem ......
Przegrałam ja ...... Już teraz strasznie za Nią tęskinię ..... Gdzie nie spojżę wszędzie Ją widzę .... Na parapecie, w koszyku, wygodnie rozciągniętą na podłodze w pokoju ....... A drugie co widzę - to słabiutka, zataczająca się kupka nieszczęścia wtulająca główkę w moją twarz .......
Kocham Ją ..... nasz dom bez Niej będzie Zupełanie inny ..... Nie potrafię p tym myśleć .......
Mam nadzieję, że była z nami szczęśliwa przez te kilka wspólnych lat i nie ma nam za złe tego strasznego finału .... Mam nadzieję, że teraz jest szczęśliwa, bo spotkała się ze swoją ukochaną córcią Bajanką......
I choć czasem o nas ciepło pomyśli , bo Ja o niej będę zawsze myślała i Jej obraz pozostanie na zawsze w mojej pamięci.....