» Sob lip 15, 2006 9:58
Jeśli nie urodzi w weekend to w poniedziałek pojedziemy do kontroli. Myślę, że wetka po prostu się pomyliła. Dongi była bardzo chuda i może dlatego tak wyraźnie czuć było ruchy kociaków (pytałam ostatnio lekarki i sie dowiedziałam, że ruchy są widoczne około 6-tego tygodnia ciąży czyli teraz najwyższy czas na poród). W ciagu tych dwóch tygodni brzuszek urósł, cycusie napęczniały i są różowe. Kicia je i odpoczywa choć ma czasem ochotę na bieganie (raczej tylko machanie łapami) za sznureczkiem. W kocim brzuchu chyba wszystko OK. Kociaki niesamowicie się ruszają. Jakby miała węża w brzuchu. Kicia generalnie jest zła i woli aby jej nie dotykać (pierwsze głaski toleruje a nawet przymyka oczęta z zadowolenia ale szybko jej przechodzi) ale to z powodu jej stanu i szalejacego Mirka. Nie dzieje się nic niepokojącego. Kocica jest aktywna jak na kocia przyszłą mamę przystało (tak myślę). Je za dwoje i pije ile trzeba. Wieczorem jak jest trochę chłodniej wyleguje się na balkonie. Czasem pacnie łapą zabawkę a czasem spierze Mirka (on to jest totalnie niereformowalny i nie dociera do niego, że nie można kici zaczepiać). Nie ukrywan, ze czekamy na te kociaki jak na szpilkach.