O kocie, który próbował latać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 13, 2006 23:35

-Magdalenka- pisze:Zobaczymy co on powie.


Na obecnym etapie nie oczekuj jednego - ze powie ze M. spapral robote, ze zle leczy.
Co najwyzej moze doradzic jakies inne postepowanie, moze zaproponowac inne leczenie - bardzo delikatnie - na zasadzie sugestii.
Nie uwazaj tego za dobra monete.

Dlatego wlasnie mi tak zalezalo zebys skonsultowala kocurka zanim doszlo do kolejnej operacji.
Zeby ewentualnie udalo sie jej uniknac w jego wykonaniu.

Weci maja niepisany zakaz - rowniez w oficjalnych punktach etyki zawodowej - krytykowac leczenia innego weta.
Owszem - jesli masz weta - kumpla, to ten moze sobie prywatnie ponarzekac.
Inny tego nie zrobi.

Wiec nie licz na to ze podczas konsultacji, na obecnym etapie, uslyszysz - prosze pani, niech pani ucieka od tego konowala, wszystko spapral.
Bo za takie cos wet moze stracic prawo wykonywania zawodu nawet gdybys poszla do swojego i mu to przekazala.

Dlatego - jesli juz trafisz na konsultacje, bacznie zwracaj uwage nie tyle na slowa weta, ale to jak sie zachowuje.
To Ci znacznie wiecej powie o jego opinii.

Malej lekarze w Warszawie wogole nie chcieli konsultowac dowiadujac sie kto ja operowa, wlascicieli splawiano kazac wracac do weta prowadzacego.
Choc dobrze widzieli co sie dzieje i w jakim stanie jest koteczka.
Widocznie doktor M ma niezly posluch.
Szkoda.

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lip 14, 2006 10:10

Blue pisze:
-Magdalenka- pisze:Zobaczymy co on powie.


Na obecnym etapie nie oczekuj jednego - ze powie ze M. spapral robote, ze zle leczy.
Co najwyzej moze doradzic jakies inne postepowanie, moze zaproponowac inne leczenie - bardzo delikatnie - na zasadzie sugestii.
Nie uwazaj tego za dobra monete.

Dlatego wlasnie mi tak zalezalo zebys skonsultowala kocurka zanim doszlo do kolejnej operacji.
Zeby ewentualnie udalo sie jej uniknac w jego wykonaniu.

Weci maja niepisany zakaz - rowniez w oficjalnych punktach etyki zawodowej - krytykowac leczenia innego weta.
Owszem - jesli masz weta - kumpla, to ten moze sobie prywatnie ponarzekac.
Inny tego nie zrobi.

Wiec nie licz na to ze podczas konsultacji, na obecnym etapie, uslyszysz - prosze pani, niech pani ucieka od tego konowala, wszystko spapral.
Bo za takie cos wet moze stracic prawo wykonywania zawodu nawet gdybys poszla do swojego i mu to przekazala.

Dlatego - jesli juz trafisz na konsultacje, bacznie zwracaj uwage nie tyle na slowa weta, ale to jak sie zachowuje.To Ci znacznie wiecej powie o jego opinii.

Malej lekarze w Warszawie wogole nie chcieli konsultowac dowiadujac sie kto ja operowa, wlascicieli splawiano kazac wracac do weta prowadzacego.
Choc dobrze widzieli co sie dzieje i w jakim stanie jest koteczka.
Widocznie doktor M ma niezly posluch.
Szkoda.


Absolunie sie zgadzam, mnie tez tylko delikatnie dano do zrozumienia ze poprzedni wet spaprał robote ( jakies sugestie o złej narkozie itp , ale nigdy wprost, potem przwatnei skonsultowałam sprawe z zaprzyjaznionym wetem spoza wawy i na psim forum..i wszystko stało sie jasne..
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Pt lip 14, 2006 10:16

pstryga pisze:
Blue pisze:
-Magdalenka- pisze:Zobaczymy co on powie.


Na obecnym etapie nie oczekuj jednego - ze powie ze M. spapral robote, ze zle leczy.
Co najwyzej moze doradzic jakies inne postepowanie, moze zaproponowac inne leczenie - bardzo delikatnie - na zasadzie sugestii.
Nie uwazaj tego za dobra monete.

(...)
Dlatego - jesli juz trafisz na konsultacje, bacznie zwracaj uwage nie tyle na slowa weta, ale to jak sie zachowuje.To Ci znacznie wiecej powie o jego opinii.
(...)


Absolunie sie zgadzam, mnie tez tylko delikatnie dano do zrozumienia ze poprzedni wet spaprał robote ( jakies sugestie o złej narkozie itp , ale nigdy wprost, potem przwatnei skonsultowałam sprawe z zaprzyjaznionym wetem spoza wawy i na psim forum..i wszystko stało sie jasne..

Zwłaszcza że panowie Mikow i Bissenik razem pracują, w dodatku dr Bissenik jest młodszy i jeszcze w trakcie specjalizacji zdaje się, więc krytyka starszego kolegi, w dodatku przełożonego, jest praktycznie niemożliwa.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt lip 14, 2006 10:34

Ale Blue chodzi chyba o dr Sternę.
Zresztą, ja mam tylko nadzieję, że Avis wyzdrowieje.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lip 14, 2006 10:38

O Sternie wiem, że swego czasu udowodnił pewnemu bardzo zadzierającemu nosa komuś poważny błąd naukowy. Sprawa była podobno głośna w niektórych kręgach. Z tym, że ja to wiem na zasadzie zaufania osby, która mi to opowiedziała i rozpowszechniać dalej nie mogę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 14, 2006 11:35

Ivette pisze:
Icicle pisze:Czytam ten wątek od początku, ale milczę w kąciku. Nie chcę wysuwać zbyt daleko idących wniosków co do postawy i motywów autorki na publicznym forum, osobiście się nie znamy i tak nie wolno.
Chętnie wykorzystałabym tą dyskusję lub jej fragmenty jako materiał do ćwiczeń ze studentami, bo przykład stanowi wręcz modelowy. Oczywiście jeśli nikt nie ma nic przeciwko.
Ale przede wszystkim trzymam kciuki za kota! Ogromniaste!

a jaki ma byc temat ćwiczeń?


Nieźle się nadaje na zajęcia ze społecznej: błędy atrybucji, uzasadnianie własnego postępowania, dążenie do racjonalności/lojalności/koherencji w swoich działaniach za wszelką cenę. Co do przyczyn można by długo gdybać i to sobie tutaj bezwzględnie podaruję.
Mój TŻ, który również jest "psycholem" też bardzo lubi czytać ten wątek. No i NAPRAWDĘ zależy nam, żeby kot wyzdrowiał.
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Pt lip 14, 2006 11:38

Icicle pisze:
Nieźle się nadaje na zajęcia ze społecznej: błędy atrybucji, uzasadnianie własnego postępowania, dążenie do racjonalności/lojalności/koherencji w swoich działaniach za wszelką cenę. Co do przyczyn można by długo gdybać i to sobie tutaj bezwzględnie podaruję.

A szkoda, bo wlasnie zaczelo sie robic interesujaco... a tak musze sobie chyba wygooglac to wszystko i poczytac 8)

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Pt lip 14, 2006 11:50

A tak totalnie, centralnie, zupełnie OT: ja leczyłam kota w Azorku... Za operację dwóch łapek (nie było to jednak złamanie), plus konieczna poprawka (kot rozrabiał jak pijany zając), plus leki, plus opieka pooperacyjna i wszystkie wizyty zapłaciłam jakieś 450, może 500 złotych...
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Pt lip 14, 2006 19:43

Coz - ja za bardzo skomplikowana operacje rekonstrukjci stawu kolanowego u mlodziutkiej kotki (sprawa szczegolnie trudna bo kotka miala rosnac, to wszystko musialo rosnac wraz z nia) - gdzie doszlo do naprawde powaznych obrazen w wyniku urazu (zerwane wszystkie wiezadla) i pozniejszego zaniedbania ze strony ortopedy w Warszawie (nie usztywnil lapy, dal tylko leki przeciwzapalne i stwierdzil ze samo sie zagoi - w wyniku tego doszlo do kolejnych urazow wlacznie z peknieciem torebki stawowej) - zaplacilam tez cos kolo 400 zl.
To bylo troszke po znajomosci ale nie bardzo - bo bardzosobie cenie umiejetnosci tego weta i sama nalegam zeby wzial tyle ile go usatysfakcjonuje. Wiec zalozmy ze kosztowaloby to normalnie kolo 500 - 600 zl.
A naprawde - byl to zabieg na swiatowym poziomie.
Niedawno zrobione zdjecie rtg wykazalo ze staw niczym sie nie rozni od drugiego, w zdrowej lapie, nie ma zadnych zwyrodnien ktore prawie zawsze powstaja w operowanych stawach po kilku latach.
Skierka nastepnego dnia biegala calkowicie sprawnie, bez sladu tego ze dzien wczesniej miala lape bezwladna.
W ta cene nalezy jeszcze wliczyc czyszczenie ranki i zakladanie saczka - bo okazalo sie ze Skierka jest nadwrazliwa na uzyte szwy wewnetrzne i trzeba bylo umozliwic organizmowi pozbycie sie ich.

Tak wiec prawie 2000 za zlozenie zlaman to dla mnie naprawde duza kwota.
Ok - niech bedzie, wet sie ceni.
Ma prawo, moim wyborem jest czy chce tyle zaplacic i czego za to oczekuje.
Przemek z Azorka tez by pewnie chetnie tyle bral gdyby mieszkal w Warszawie.
Ale niech do licha, zrobi to dobrze, a nie tak ze obie lapy trzeba ponownie operowac bo w obu wdal sie stan zapalny!
U kota ktory byl pod jego opieka juz tuz po wypadku.
Nie do pojecia dla mnie.

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt lip 14, 2006 22:44

Gdy było prawdopodobne że mój pies będzie musiał mieć skomplikowaną operację kręgosłupa, to dowiedziałam się, że koszt mieściłby się w granicah 1200-1500 zł. A to już najwyższa szkoła jazdy w chirurgii, wymaga specjalistycznego, bardzo drogiego wyposażenia kliniki i w całej Polsce swobodnie na palcach policzy się weterynarzy którzy to robią.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 14, 2006 22:48

Ale pomijając te wszystkie dyskusje - jak miewa się Avisek? Wciąż czekam na wieści o nim.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 14, 2006 23:47

-Magdalenka- pisze:No właśnie trochę tej presji nie rozumiem. Skoro juz napisałam tyle razy o konsultacjach to po co cały czas o tym wspominacie? Czytałyście moje posty?




wiesz co kobieto? zadziwiasz mnie
nie doczytalam wszystkich postów bo mnie szlag trafił
skoro wszyscy ludzie odradzaja Ci leczenie w tej klinice - i ja tez zreszta - bo np. ja robilam przeswietlenie kota a dostałam przeswietlenie jakiego psa, bo moja kotka miala zapalenie gardła i miala wystajace ząbki bo dziąsła jej krwawiły a chciano jej czyscic zęby i zszywac jame ustną zaś wystarczyło wyleczyc ja z zapalenia gardla aby te zmiany same mineły
to ty tylko mowisz o konsultacjach i innych bzdurach
takie konsultacje mozna sobie wsadzic w d ... a to dlatego ze inny lekarz nie widzi kota, slyszy tylko opinie i inigdy nie skrytykuje innego, poza tym elwet nie jest najtansza lecznica - za 2000 tysiace spokojnie mozesz zrobic super operacje w innych profesjonalnych miejscach - chocby u dr Niedzieli, ktory jest super specjalista w sprawach chururgii
majac jakiekolwiek podejrzenia i slyszac opinie innych ludzi zabralabym kota i dala mu szanse na dobrą operację - jezeli juz w ogole mowa tu o tym zeby ratowac mu zycie - zas Ty piszesz o konsultacjach, o jakims zawierzaniu swojej pani doktor, o sprawdzaniu itd itp zaś kotek jest tam i się męczy a potem jakiekolwiek odwracanie spieprzonych operacji jest czesto niemozliwe
to ze ktos ma dobra opinie o kims nie znaczy ze ten ktos jest dobry, i odwrotnie - jezeli ktos ma zla ze jest zły - ale w tym przypadku licza sie fakty
poza tym jest wielu lekarzy ktorzy w sytuacji zagrozenia zycia zwierzecia sa w stanie zrobic operacje nawet droga czy pomoc jakos inaczej w lzejszych przypadkach wlasnie - nawet za darmo - czy z odroczoną platnością - ale tacy lekarze muszę miec poza umiejetnoscia wykonywania zawodu odrobine empatii i serca - zas lekarze z elwetu do nich z pewnoscia nie należą


ps. może nie doczytałam - ale czy kotek jest nadal w Elwecie?>?????


:evil: :evil: :evil:

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob lip 15, 2006 14:44

Tak. Wdalo sie tez zakazenie - ale 'pan dochtor' zapewnia, ze to calkiem normalne. Za kolejne 2000 zoperuje sie kota jeszcze kilka razy.
A jakby co bedzie zawsze mozna powiedziec, ze sie walczylo do upadlego... finansowego.

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Sob lip 15, 2006 15:07

Na zakończenie napiszę tylko, że trzech weterynarzy (nie z Elwetu) nie widzi żadnego błędu w dotychczasowym leczeniu. Operacje również nie są "spraprane" jak się wyraziliście.

Przepraszam, ale na takim poziomie nie będę z Wami dyskutować (zresztą na żadną dyskusję nie ma tu praktycznie miejsca), nie pozwolę również się obrażać.

Wszystkim, którzy wsparli mnie i Aviska radą, dobrym słowem czy wreszcie finansowo jeszcze raz z całego serca dziękuję i pozdrawiam.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 15, 2006 15:08

I tupnęła nózka, odwóciła się i poszła :roll:
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd, Talka i 98 gości

cron