O kocie, który próbował latać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 13, 2006 10:36

No właśnie trochę tej presji nie rozumiem. Skoro juz napisałam tyle razy o konsultacjach to po co cały czas o tym wspominacie? Czytałyście moje posty?

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 13, 2006 10:47

Czytałam. Wiem, że idziesz. Nie odczytuj tego w tych kategoriach. Po prostu mamy tu różne doświadczenia, często kiepskie i to jakiś taki niepokój, żeby ktoś nie musiał przechodzić tego samego.
A wogóle jestem pełna podziwu dla tego, co robisz dla Aviska, i to nawet kotka, który nie był do tej pory Twój. Czy ta kobieta ma wogóle świadomość jak o niego walczysz?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 13, 2006 10:52

-Magdalenka- pisze:No właśnie trochę tej presji nie rozumiem. Skoro juz napisałam tyle razy o konsultacjach to po co cały czas o tym wspominacie? Czytałyście moje posty?



ja czytałam.


i napisze ci tak,na pocztku wydawało mi sie ze sie wachcasz ze posty zrobiły na tobie wrazenie, a jednak upierasz sie przy dr Mikowie bo mu z jakis wzgledów zaufałas.. sporo z nas miało bardzo podobne doswiadzczenia, komus zaufało bo wydawało mu sie ze robi wszystko dobrze bo sie na tym zna, niestety nasi prrzyjaciele przypłacilli to zaufanie zyciem lub kalectwem. Takie doswiadczenia ucza tez rozrózniac wetów i weryfikowac poglady.

wiem tez ze czasem konsultacje nawet u fachowca nie wystarcza...to co zrobiłabym ja to bezwzgledna zmiana weta na fachowca... własnie dlatego ze pewien miły sympatyczny pan , któremu zalezało doprowadził mi psa do ruiny.nie chce i boje sie poprzestawac na czyms czego nie jestem pewna... gdybym usłyszała taka opinie jaka zarobił Mikow od Blue - natyczmiast zabrałbym od niego zwierzaka... natychmiast. Tu nie ma tak ze moze tym razem nie popełni błedu, ze chce sie poprawic, ze jest miły... za duzo czasem od tego zalezy. Po prostu. Jesli w mojej okolicy jest specjalista to ide prosto do niego... w tej chwili gdybym miala do jagielskiego 100 km... jezdziłabym do niego.. i to on byłby głownym prowadzacym. Z reszta znam osoby z bydgoszczy i Torunia które do niego jezdziły. Ale mozna czasem zrozumiec ze odległosc jest przeszkoda - w koncu to dodatkowe koszta... ale majac autorytet weterynaryjny na miejscu, kogos kto słynie z setek wyratowanych zwierzat i udanych operacji mmiałbym poprzestawac na czyms niepewnym...O co to to nie..


Gdybym była na twoim miejscu zadbałabym o to by prowadzacym był Sterna a Mikow jesli mu ufasz - wetem do pomocy. I uwierz mi ze nie pisze tego ze złej woli , złosliwosci czy checi udowodnienia ze wiem lepiej, bo cost tam ze zwierzakim przezyłam. i o tyle jestem lepsza..

wiesz to jest taka moze faktycznie zbyt namolna, ale jednak szczera chec uchronienie ciebie i kota, przed złymi doswiadczeniami.


To nie o to chodzi
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Czw lip 13, 2006 11:07

Pozwólcie, że jednak zachowam swoje zdanie w tej sprawie i tym samym zaufanie do dr Mikowa.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 13, 2006 11:19

-Magdalenka- pisze:Pozwólcie, że jednak zachowam swoje zdanie w tej sprawie i tym samym zaufanie do dr Mikowa.


No cóż taka jest Twoja wola ,ale coż nie bardzo ją rozumiem.
Chociaż życzę Wam jak najlepiej ,wiem ile robisz dla tego kota i zrobiłaś.
Oby nie zawiódł Twojego ogromnego zaufnia, naprawde szczerze mu gratuluje tak oddanej osoby.
Nadal mocne kciuki :ok:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lip 13, 2006 11:20

W każdym razie kciuki za Aviska - z całej siły :ok:.
I napisz jak możesz, po wizycie u Sterny co on na to, dobrze?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 13, 2006 11:25

Jasne. Wcześniej będę rozmawiać z tym doktorem Bissenikiem, który jest doktorantem na Wydziale dr Sterny i dr Galantego. Zobaczymy co on powie.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 13, 2006 11:32

Trzymam kciuki za Avisa :ok:

piotr.w68

 
Posty: 426
Od: Sob gru 31, 2005 17:35
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 13, 2006 11:36

Przy okazji: Panie Waldemarze bardzo dziękuję za pomoc jaką Pan ofiarował. Cieszę się, że udało się Panu zarejestrować na forum i będzie Pan śledził losy Avisa :)

pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 13, 2006 11:52

-Magdalenka- pisze:Pozwólcie, że jednak zachowam swoje zdanie w tej sprawie i tym samym zaufanie do dr Mikowa.


chyba nie mamy wyjścia :wink:

oczywiscie trzymam kciuki za aviska który miał szczescie ze trafił w twoje rece anie został gdzies na ulicy.

hm... w sumie jestem bardzo ciekawa, co powoduje ze tak ufasz mikowowi? to nie jest zlosliwe pytanie. moze faktycznie zbyt histerycznie zareagowalismy na jego osobe.
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Czw lip 13, 2006 11:55

-Magdalenka- pisze:Pozwólcie, że jednak zachowam swoje zdanie w tej sprawie i tym samym zaufanie do dr Mikowa.

Zycze Ci, zebys zachowala rowniez zycie kociaka (tak jako dodatek do zachowywania wlasnego zdania i ostatniego slowa) - i trzymam kciuki.

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Czw lip 13, 2006 12:06

Czytam ten wątek od początku, ale milczę w kąciku. Nie chcę wysuwać zbyt daleko idących wniosków co do postawy i motywów autorki na publicznym forum, osobiście się nie znamy i tak nie wolno.
Chętnie wykorzystałabym tą dyskusję lub jej fragmenty jako materiał do ćwiczeń ze studentami, bo przykład stanowi wręcz modelowy. Oczywiście jeśli nikt nie ma nic przeciwko.
Ale przede wszystkim trzymam kciuki za kota! Ogromniaste!
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Czw lip 13, 2006 12:33

To rzeczywiście nie wysuwaj/wysnuwaj wniosków, bo mogą być zbyt daleko idące.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 13, 2006 12:37

Magdalenko, mocne kciuki za Was oboje :ok:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 13, 2006 21:08

Icicle pisze:Czytam ten wątek od początku, ale milczę w kąciku. Nie chcę wysuwać zbyt daleko idących wniosków co do postawy i motywów autorki na publicznym forum, osobiście się nie znamy i tak nie wolno.
Chętnie wykorzystałabym tą dyskusję lub jej fragmenty jako materiał do ćwiczeń ze studentami, bo przykład stanowi wręcz modelowy. Oczywiście jeśli nikt nie ma nic przeciwko.
Ale przede wszystkim trzymam kciuki za kota! Ogromniaste!

a jaki ma byc temat ćwiczeń?

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 49 gości