Rysiek, Mefisto, Nikita i Rudi :-) I kosmitka Nora ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 12, 2006 20:57

Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 12, 2006 20:58

Śliczny, różowiutki nochalek :D

Wojtek

 
Posty: 27977
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lip 12, 2006 21:07

Obrazek

Obrazek

Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 12, 2006 21:09

Powyzej to oczywiscie Rysiek w pelnej krasie :)

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 12, 2006 23:13

ewaw pisze:Obrazek

Piękna pozycja :)

Wojtek

 
Posty: 27977
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lip 12, 2006 23:50

ewaw pisze:Obrazek


bosh :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw lip 13, 2006 11:02

Ja w pracy, pot się ze mnie leje, a Maluchy zostały w domku (Oj już tęsknie!) Dziś w nocy Mefisto spał na mojej klatce piersiowej, mruczał, tak mu fajnie gardziołko drgało od tego mruczenia :D

Okno w pokoju zostawiłam zasłonięte, może to sprawi, że się aż tak bardzo nie nagrzeje,,, biedne moje kocurki w ten upał! Podobno można kłaść kotu w taki gorąc mokrą i chłodną ściereczkę na głowę - czy ktoś coś wie na ten temat? Jak inaczej schłodzić Maluchy???

Wczoraj wieczorem próbowałam obciąć chłopakom pazury, bo już miały takie okropnie dłuuuuuuuuuugie... Wyrywają się - zwłaszcza Rysiek - nie chcą pół minuty w spokoju poleżeć... Udało mi się obciąć jednemu i drugiemu tylko pazuki w przednich łapach. Dziś spróbujemy z tylnymi :)

Wracam do pracy, pozdrowienia! e

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 15, 2006 23:48

Dziś chłopaki były u Pani Doktór. Dostały 1-szą część środka na odrobaczenie, pozostałe dwie muszę im podać sama jutro i pojutrze, no, ciekawe, jak ja tego dokonam ;)

Pani Doktór zbadała Maluchy, bo jakoś się dziwnie drapią ostatnio, bałam się, że może jakieś pchły gdzieś złapały... Na szczęście NIE, maluchy są czyste. Rysiek ma tylko jakąś dziwną wydzielinę w uszach, być może nawet świerzbowca, więc dostaliśmy lekarstwo do zakrapiania w uszy. Dostaliśmy też kropelki na katar. Za tydzień mamy się szczepić.

Nie wiem na razie, jakie rezultaty odrobaczania, bo chłopaki nie chcą jakoś nic wyprodukować do badań...

Strasznie się bały u Pani DR, Rysiek trząsł się caly jak osiaka i wtulał we mnie, a Mefisto wyrywał się strasznie, wierzgał i zrzucał wszystko ze stołu...Biedactwa moje...

A poza tym wszystko OK, jestem z dnia na dzień coraz bardziej w nich zakochana, a Maluchy rosną, przez tydzień przybylo im 200 gram! Rysiek ważył dziś 1500, a Mefisto 1600. Duże się zrobiły :)

A Rysiek właśnie łazi po klawiaturze i przytula się do monitora he he he...
Maluchy mają spore ADHD, 5 sekund nie usiedzą w spokoju! Na kolanka nie chcą, przytulają się tylko w nocy, jak śpię, poza tym wolą się ganiać, podgryzać i przytulać do siebie nawzajem. Ech....

Ostatnie spostrzeżenie - Ryśkowi uszy urosły i wydłużyły się, a pyszczek ma taki śliczny malutki i trójkątny, jakiś taki "syjamski" się zrobił, a czasem jak się patrzy tymi swoimi wielkimi okrągłymi oczami, to wygląda jak istny Devon Rex :D

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 15, 2006 23:57

Ale mnie wylizał właśnie ten mój Rysiek kochany, słodziak mały :D i mruczy i prycha i do ucha mi zagląda :D

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 8:38

Jak one szybko rosną!
Cudne są razem.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie lip 16, 2006 13:12

Możecie mi pogratulować, udało mi się podać chłopakom panacur na robale, oj ciężko było, kilka podejść, bo wciąż wypluwały, ale w końcu SUKCES :D

Od wczoraj tylko po 1 kupce i nic tam nie znalazłam...

Teraz chłopaki zjadły obiad i chrapią chrrrrrrrrrrrr...

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 16:45

Przy podawaniu chwyc jedna reka kociaka za kark tak, zeby pyszczek mial skierowany ku gorze. Druga podawaj. One w tej pozycji wiotczeja.

Tulka tez sie tak drapie, ale lacze to z robakami. To daje takie reakcje pseudoalergiczne, a one glist mialy sporo niestety.

Slicznie rosna, Tula wazy juz 1100 :D .

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Sob lip 22, 2006 12:35

Minęły już 2 tygodnie, odkąd Rysiek i Mefisto zamieszkały ze mną. Myślę, że zadomowiły się już na dobre i czują się u siebie. Można powiedzieć, że znają już niemal każdy kąt - dosłownie :) Dziś Mefisto wślizgnął się nawet pod szafki w kuchni i wyszedl... "lekko" przykurzony ;) Chłopaki szaleją i ganiają się jak opętane [uwaga, Mefisto chce coś napisać w tej sprawie:
kkkkkkkkkkrrrrrrrreeeeeeeeeee
No tak...] Chodzą za mną wszędzie. Ich terytorium działania poszerzyło się tydzień temu o przedpokój, przedsionek i kuchnię oraz pokój mojego brata, który Maluchy uwielbiają szczególnie ze względu na dużą ilość zakamarków, wiszących wszędzie ubrań i porozrzucanych skarpetek ;-)
W poniedziałek był ostatni dzień odrobaczania. Podawanie leku nie poszło nam łatwo, Maluchy wierzgały, kwiczały, a Rysiek się na mnie obraził. Kupki za to były normalne i żadnych robali nie stwierdziłam.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu. Maluchy bały się strasznie. Rysiek trząsł się cały i płakał strasznie, Mefisto nie chciał za żadne skarby wyjść z transportera. Biedactwa. W drodze powrotnej z lecznicy spały jak zabite.
Dziś od rana szaleństwo :)
Na śniadanie po raz pierwszy zjadły trochę serka białego, wrąbały ściślej mówiąc w mig :) lubią nabiał, bo ostatnio i do lodów mi się dobierały i do masła na kanapce ;-)
Rysiek właśnie ulokował sie na moich kolanach i patrzy, co też ja piszę.
No właśnie - chłopaki zaczynają robić się przytulankami, same przychodzą na kolanka albo wtulają się we mnie. Cudowne są :)))
Podsumowując - wszystko OK, maluchy rosną (Rysiek 1600, Mefisto 1680) i szaleją, a ja + reszta domowników coraz bardziej zakochana w nich :)
Pozdrawiamy Wszystkich, a zwłaszcza Tulkę i Karmela oraz Nieśmiałka [co u niego???].
Rysiątko usnęło, a ja kończę, pa!!!

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 22, 2006 12:44

Dobre nowiny :D
Pozdrowienia dla maluchów :)

Wojtek

 
Posty: 27977
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lip 22, 2006 15:12

A co z uszami Ryska? Jest tam cos?

Niesmialek je jak smok.
Zawojowal juz calkiem Ruma, ktory pozwala mu na wszystko.

Tula skonczyla antybiotyk i czuje sie dobrze. Niedlugo bedzie szczepiona. Wlasciwie powinna sie nazywac Szarancza, albo Torpeda, bo nie sypia, biega po pionowych scianach i ma staly, baaaardzo wysoki poziom aktywnosci. Karmelka malteruje w straszny sposob, gryzie w pucie, uszy, ogon, kopie. A on w odwecie nie reguje, jedynie wylizuje jej stopki, boczki i pyszczek. Mam duzego, rudego Aniola i malego burego Czorta :wink: .
Ostatnio edytowano Sob lip 22, 2006 15:46 przez Gen, łącznie edytowano 1 raz

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ruda_maupa i 94 gości