Pankracy Pingwin- czyli Kuba - już w nowym domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 12, 2006 19:21

Hop :!:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 15:16

Po kilku dniach absolutnej, przerażającej ciszy w eterze...:((

Dzis - niespodzianka - telefon z Allegro - gdzie od kilku dni Pankracy był wystawiony jako walor 8)

Martwi mnie to, że dzięki bliskości mamy (Tosi) chłopak 'odczłowieczył się' nieco i trzeba go będzie cywilizować.
Na rękach mogę go nosić, zastrzyki w pupę owszem, znosi. Ale żeby sam miał przyjść, z własnej nieprzymuszonej woli - co to- to nie!

Od miziania jest mamusia, a nie jakieś wielkie dwunożne stwory.

A zatem czekam na 'domek'... Domek obiecał, że się zjawi dziś ok. 16. czyli... to już teraz!

Mam nadzieję, że domek sobie poradzi z uczłowieczaniem Pankracego
To taki fajny, łagodny kocurek.

Wiem tylko tyle, że domek już zakocony.

Proszę o kciuki!
Mam nadzieję, że w koncu szczęście się uśmiechnie do naszego pechowca...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie lip 16, 2006 15:23

trzymamy :ok: :ok: :ok:

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 16, 2006 15:27

A ja czekam, czekam i niecierpliwie wyglądam przez okno...
8O

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie lip 16, 2006 17:28

Zażartowano sobie ze mnie...

Niestety, Pankracy nie ma domku.

Pan dzwonił do mnie dwa razy przed południem, miał być ze swoją dziewczyną po kocurka pomiędzy 15 a 16.00. Dokładnie podałam adres, wydrukowalam umowę adopcyjną...


Po 17 zadzwoniłam (mialam tylko stacjonarny) żeby zapytać dlaczego ich nie ma.

Odpowiedział mi damski głos "To już nieaktualne, mamy kociaka"


Ja wiem, że jestem tylko kolejnym telefonem z internetu, Pankracy kolejnym kociakiem na liście... ale na litość boską?

Tak się nie robi!

zawsze można zadzwonić, odmówić... przeprosić, no coż, zmieniają się plany.

A tak czekałam jak na szpilkach, kilka godzin. I ani mru-mru.

szkoda słów

Czy też to Wam się zdarza, jak często?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie lip 16, 2006 17:43

Też mi się to zdarzyło. Na szczęście - zadzwoniłam, żeby jednak odmówić adopcji - ale nie zdążyłam, usłyszałam, że mają już kota.

Tak to jest.

A ile wnerwiających rozmów odbyłam z ewentualnymi chętnymi do adopcji :roll: Ile się nasłuchałam czasem :roll:

Wczoraj na przykład - pan dowiedziawszy się, że podpisuję umowy zaczął pytać, czy ja w ten sposób czasem nie chcę przerzucić kosztów leczenia. Uspokoił się słysząc, że to nie jest umowa kupna-sprzedaży. Ale kiedy kontynuowałam rozmowę, chcąc się czegoś dowiedzieć o domku i tłumacząc czemu nie chcę oddać kociaka pół godziny po pierwszej rozmowie, zapytał mnie czy ja na pewno nie chcę sobie tego kota zostawić - w domyśle "jakaś wariatka" :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lip 16, 2006 18:02

Agalenora pisze:Czy też to Wam się zdarza, jak często?


Aga, mnie zdarzylo sie to dwa razy. Rzecz w tym, ze o tym, ze panstwo maja innego kociaka i mojego juz nie chca, poinformowano mnie w obu przypadkach na dzien przed adopcja - a umowieni na adopcje bylismy od 2 miesiecy! Maile, rozmowy, informacje o stanie kociaka itd.... A pozniej: przykro nam, mamy juz kotka, ma na imie tak i tak, jest uroczy :? Albo: prosze nie przywozic malucha (mial specjalnie zorganizowany transport z Lodzi do Katowic), nie mozemy go wziac, mamy swoje powody itd... Na dzien przed!!!

Noz sie w kieszeni otwiera, ale nie zniechecaj sie - znajda swoje domki!

P.S. Tu jest ogloszenie maluchow z adopcje.org :arrow: http://www.adopcje.org/adopcja1073.html Wiem, ze mozna je jakos wstawic w swoj podpis na miau, ale nie wiem jak :roll: Moze ktos podpowie? Wtedy moglabys umiescic maluchy pod swoimi postami... 8)

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Nie lip 16, 2006 18:14

Już mi przeszło...choć poryczałam się...

Bo pomyślałam sobie: masz jednak szczęście Pankracy - jeżeli Ci 'opiekunowie' tak przedmiotowo potraktowali mnie... to jak potraktowali by Ciebie?

Pewnie miałabym dylemat, gdyby się tu jednak pojawili i wynalazłabym jakiś 'excuse' żeby kota jednak nie oddawać... Pewnie pomógłby mi w tym sam Pankracy, który na widok obcych ludzi śmignąłby przerażony za kanapę ;)

Następnym razem zdecydowanie zaproponuję, że sama zawiozę kota do domu. Tym razem też tak proponowałam, ale ostatecznie domek postanowił umówić się inaczej... teraz już wiem czemu :(

Po pierwsze i najważniejsze - Zobaczę, a nie tylko usłyszę, co ludzie mogą zaoferować kotu

A po drugie, po ludzku szkoda mi straconej niedzieli...

Qurcze, mam chyba pecha...


Miesiac temu któryś ogoniasty zbil moje kosmetyczne lusterko...
Nikt się nie przyznaje.
Ale co raz bardziej pewna jestem, że to był Pankracy.
Najpierw ogon w psich zębach, teraz posucha...


Trojce rodzenstwa już się udało... A ten Pingwinek jakiś taki niechodliwy.
No..


:roll:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie lip 16, 2006 18:28

MartaK pisze:
P.S. Tu jest ogloszenie maluchow z adopcje.org :arrow: http://www.adopcje.org/adopcja1073.html Wiem, ze mozna je jakos wstawic w swoj podpis na miau, ale nie wiem jak :roll: Moze ktos podpowie? Wtedy moglabys umiescic maluchy pod swoimi postami... 8)



Marto,

Jeszcze raz wielkie dzięki za tak piękne ogloszenie! A zwłaszcza tekst..chwilami wierszowany :)
:)
Na allegro część Twojego tekstu przepiratowałam sobie ogłaszając Pankracego na allegro i wysyłając maile... :oops: mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe? Pozmieniałam to i owo... gdyż ogłaszamy się już tylko w liczbie pojedynczej (na szczęście, póki co)

Status quo kociaków z Rakowca się zmienił:

Telimena - ma domek w Józefowie :)
Bonifacy vel Boniek - u Niny B - będzie mieć domek docelowy u siostry Niny :)
Zuzia vel Muszka - eehmm.. dokociłam mamę. Nie stawiała oporu, choć miał to być jedynie pobyt tymczasowy... postawiła natomiast zdycydowany opór, gdy odezwał się domek dla Zuzi (domek - po kilku telefonicznych rozmowach dobre wrażenie, nie zdecydowano się jednakowoż Pankracego, miała być koteczka i basta)


A zatem z adopcyjnej byłby tylko do wzięcia nasz singielek, Pankracy..

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie lip 16, 2006 18:30

Aga, przykro mi. :(
Pankracy to taki nieśmiały elegant, zasługuje na dobry dom.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10946
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie lip 16, 2006 18:35

Agalenora pisze:A zatem z adopcyjnej byłby tylko do wzięcia nasz singielek, Pankracy..

Jeśli można coś doradzić, daj Pankracemu nowe, pojedyncze ogłoszenie na naszej forumowej stronie adopcyjnej, podkreślając jego obecne zalety (co z tego, że kiedyś był dzikidziki? :wink: ).
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10946
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pon lip 17, 2006 22:02

hop!

domku, znajdź się...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 18, 2006 8:11 urzekła mnie historia Pankracego

gdyby nie odległość (jestem ze Słupska) to od ręki brałbym Pankracego do domku - ale do Słupska jest ponad 400 km. Cudowny ten Pank, moja Majeczka miałaby towarzystwo. Ale ludzi jest chyba więcej jak kotów, może uda mu się, pozdrawiam.... hmmm no chyba, że jakimś cudem się trafi transport... cudny kocurek

polar96

 
Posty: 34
Od: Pt lip 14, 2006 12:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Wto lip 18, 2006 8:27

http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=46696
Tu na pewno możliwy dowóz do Słupska, juz w tym tygodniu :D
A kociak cudo :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 18, 2006 8:44

Jestem pełen podziwu - dla kotków i dla Was - dlakotków wiadomo, a dla was za to, że tak jesteście mocno zorganizowani i szybko reagujecie bez względu na odległości. Zatem między innymi to powoduje, że człowiek (czyli ja, choć jestem facetem :)) podejmuje szybkie decyzje. Pankracy ma już dom u nas w Słupsku, skoro ma zakusy na podróznika. W 99% szybkie decyzje są w moim przypadku trafne, a że ten 1% nietrafności już w tym roku wykorzystałem (kupiłem farbę, która po malowaniu źle kryje) więc nie widzę żadnego ryzyka. Proszę jednak mi wskazać co i jak mam zrobić, aby formalnie Pank był naszym domownikiem. Bo Pankracy "idzie" przez Allegro..

polar96

 
Posty: 34
Od: Pt lip 14, 2006 12:23
Lokalizacja: Słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 69 gości