Malutka zostaje w lecznicy aż do czasu zdjęcia szwów.
Teoretycznie mogłaby juz być u mnie ale nie mogłabym zapewnic jej teraz idealnej opieki, tak jak pisałam nie mam nawet własnego samochodu korzystam grzecznościowo z firmowego a z Mokotowa do Radości kawał drogi. Mała cały czas dostaje leki i musiałaby chyba chodzić ze mną do pracy
Zabieram dziewczynę w przyszłym tygodniu i do czasu znalezienia domku zamieszka u mnie min. z niewidomym kocurkiem Kawką.
Za jakieś trzy tygodnie będzie mogła być zaszczepiona.
Oczywiście moje kociska wszystkie są szczepione, psy zresztą też.
