Pitek walczy!Misia 41 dzień u nas!

[drevni.kocur]

tzn w czasie pierwszej nocy Misia miała taki dlugi kaszel potem na drugi dzien tez a od 2 dni nic takiego nie slyszalam a je tylko jak ma jedzonko pod noskiem, chetnie je, moze tak dziwnie mruczy nie tak czysto, jak kot tylko z taka chrypka

tak, ona kaszlała takimi salwami. ta chrypka to od podrażnionej krtani.
u mnie kaszlała jeszcze salwami, ale coraz rzadziej.
obserwuj ją. tak się ciągle zastanawiam i może jednak warto by te granulki dokupić, żeby jej gardło nawilżyły trochę. jeśli Ci wet sprzeda, to przejdź się. nie pamiętam jednak ich nazwy, ale wet powinien skojarzyć, co to, bo często to się daje.

[Rene]

Super kolorki naszych kotów, czekam na fotki w podpisie, mój będzie w sobotę, nareszcie...

[Kuleczka]

Ewa przejde sie do weta i zobaczymy, zalatwie to jutro,powinnam zdazyc, jak nie to cos sie wymysli, albo do jutra i ciagle z Miśka bedzie oki tak jak dzis ,

[Kuleczka]

uwaga uwaga dzis bylo pierwsze powachanie, a bylo to tak: Misia przyszla na mizianie zobaczyl to Pitek i wskoczyl na lozko z nadzieja ze Misce dupke zloi, no ale Misia sie tak tulila, wywracala na tych pleckach, wiercila sie(ewa i aga chyba wiecie jak) no i Pitek patrzył na nia co ona robi(ze zdziwieniem)

Miska jakby sie go niebala i probowala go zaczepic, no i sie powachaly , z wielka ostroznoscia, niestety Misia miała wyciagniete lapki do przodu (ale nie po to aby Pitka udezyc, poprostu taka poza) no i Pitek pomyslal ze druga szrame chce mu zrobic na nosie, syknal i uciekl na podloge, druga proba powachania na podlodze nie powiodla sie, bo Pitek juz był podenerwowany, a widac ze Miska to taki mały zaczepias.

Podsumowanie: koty co raz blizej siebie, interesuja sie soba, moze troche mniej sycza, Pitek jest taki sam jak przed przyjazdem Miski, a Miska co raz czesciej wychodzi z pod lozka na mizianie do kochanej Pani (mowie o mnie ),

chyba jeszcze nie raz bede miala Miski dosyc (z powodu glaskania) bo rzeczywiscie ona to uwielbia, naprasza sie jak malo kto, ale to jest takie slodkie jak ci zwierzaczek maly pokazuje uczucie swoje, och
minus tego wszystkiego ze sie nie wysypiam bo zamykam Miske ze mna na noc a ona o 4 rano biega i szaleje, nawet po mojej glowie, mam szrame tez na skoroni od jej pazurkow, no ale wybaczylam po rannych buziaczkach

[drevni.kocur]

tak, ona zaczepna jest bardzo

ja też miałam czasem ochotę ją na balkon wystawić, jak tak rano szalała po mnie i o 5 rano gruchała przez godzinę (bo ona tak grucha zamiast miauczeć)
ale potem przychodziła się przytulić i już byłam zdobyta

najśmieszniejsze jest to, że Miśka jest taka bezpardonowa - ładuje się z tyłkiem na człowieka i nie patrzy, czy ktoś chce i czy wołał. ONA CHCE i to wystarczy aż nadto. a potem jest wiercenie w czyjejś twarzy swoim pyszczkiem i mówienie "tu jestem! głaszcz mnie!". nie ważne, że jest środek nocy, a ty ją głaskałaś już przez godzinę. Miśka nigdy nie ma dość.

[izaA]

To ja może nieśmiało powiem, że moze by jej przyciąć pazurki, to poranne bieganie nie będzie się kończyło szramami, podobnie z Pitkowym nosem...a skoro taka myzialska, to nie powinno być z tym problemu

[Kuleczka]

powiem ze chyba za wczesnie na obcinanie pazurkow bo mala uwaza tez na mnie i na rece za bardzo niechce isc i jak cos nie jest po jej mysli to ucieka,

[agueska]

powiem ze chyba za wczesnie na obcinanie pazurkow bo mala uwaza tez na mnie i na rece za bardzo niechce isc i jak cos nie jest po jej mysli to ucieka,

oj pewnie za wcześnie..... a może jakby była sterylka niebwawem to przy okazji i pazurki poszłyby....

[Kuleczka]

no dziewczyny Misia ma chyba ruje, bo jak sie ja glaszcze duke tylko nadstawia i leci jej taka przezroczysta maz jak jej to chcialam wytrzec to takie dziwne zachowanie miala jakby jej sie chcialo dobrze mysle ze to to?
jak dobrze mysle to kiedy jej to przejdzie zeby ja zabrac do weta?

[izaA]

No to masz śpiewaczkę operową w domku to i pazurki jej obetniesz bez problemu, bo teraz zrobi wszysto, żeby wleźć ci na kolana...nie weim tylko, czy ta maź to dobry objaw, bo Sonia nic takiego nie miała, ale Sonia znaczyła łóżko i to po stronie TŻ-ta

[Deli]

Wydzielina to jeden z objawów rui, Szarka też tak miała.

[justin888]

no to Misia niedługo bedzie panną sterylizowaną na to wyglada...bo chyba po rujce to bedzie najlepszy moment na ciachniecie? A wydzielina rzeczywiście pojawia sie przy rujce u niektórych koteczek....
i nadal trzymam kciuki za szybkie, całkowite dogadanie sie Pitka i Miski - co pewnie niebawem nastąpi.....

A tak na marginesie - jak czytam teraz o Miśce , która sie tuli i chce byc głaskana -to jedno mi sie tylko nasuwa - Drevni - wielki ukłon bo to dzieki Tobie Miska z przerazonego i smutnego kota stała się taka fantastyczną koteczką i dzięki Aquesce , która w porę zareagowąła i zabrala kotkę od "strasznej baby"
I tylko sobie życzyć czytania wkrotce takich rzeczy o Malince....

[drevni.kocur]

A tak na marginesie - jak czytam teraz o Miśce , która sie tuli i chce byc głaskana -to jedno mi sie tylko nasuwa - Drevni - wielki ukłon bo to dzieki Tobie Miska z przerazonego i smutnego kota stała się taka fantastyczną koteczką i dzięki Aquesce , która w porę zareagowąła i zabrala kotkę od "strasznej baby"
I tylko sobie życzyć czytania wkrotce takich rzeczy o Malince....

Ja właściwie nic takiego nie zrobiłam. zostawiłam ją tylko w spokoju na 2 tyg. Potem sama przyszła. Misia ma niesamowite pokłady czułości i to musiało wreszcie znaleźć ujście.

A z Malinką to sprawa ciężka. Zobaczymy.

Aniu, czy Miśka przebiera tylnymi łapkami przy głaskaniu? To też jeden z objawów rujki. Bo jeśli chodzi o ten tylek, to ona go ciągle przy głaskaniu wystawia i już raz mnie na takią "rujkę" nabrała.
Ale ostatnią noc u mnie spędziła na łażeniu i gruchaniu, więc może rzeczywiście jej sie wtedy ta rujka zaczynała.

[Kuleczka]

no wiec Miska tak drepcze tymi nozkami i tak dziwnie dzwiek wydaje + jej pupa w gorze, a ona zaczepia Pitka tym swoim dzwiekiem, on na nia zlewa, jak za blisko podejdzie to ja drapnie, lub jak sie odwroci do niego plecami, noz coz, moze dlatego niemoga sie po czesci dogadac, ile trwa ruja u kotek? bo do weta trzeba skoczyc, i za ile bedzie nastepna?

[izaA]

Wszystko zależy od egzemplarza, u nas Sonia miała 12 dni potem da dni przerwy, kiedy to właściewie nie wiedziałam, że to już przerwa, a potem znów 10 dni... do tego to jej znacznie pościeli, jak dobrze, że to się już nigdy nie powtórzy...