...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 11, 2006 11:15

łoooo rety, jakie sliczne mordunie :1luvu: a te uszka nietoperzaste :lol:
Agn, pieknotki :D
Najwazniejsze,ze zdrowieją i Twoje futerka je zaakceptowały.
Teraz za rekonwalescencje i dobre domeczki trzymamy :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie cze 11, 2006 17:33

Piękne rude dzieciaczki, smutne, że takie chore i cierpiące, ale czytam, że jest lepiej więc mocne kciuki za zdrówko :!:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon cze 12, 2006 6:53

Ryśka co prawda ma jeszcze zaglucony nosek, a Duśka dziurę na dupce. Dodatkowo noga po tej stronie Duśkowego ciałka, gdzie jest dziura ma opuchniety staw skokowy [idziemy do Doc].
Ale generalnie można chyba odetchnąć. Kociczki nie wyglądają jakby chciały się pożegnać ze światem. Brykają z kotami, biegają po domu jak małe rude karaluchy.
Duszka jest mniej pro-ludzka niz Rysia. Omija też psa szerokim łukiem - wystarczyło, że Ziutka ją raz skarciła za włażenie do pełnej psiej miski. Za to Rysia pięknie reaguje na mój głos i przejawia typowo Florowe zachowania - łazi po psie, bawi się Ziutowym ogonem i absolutnie nie reaguje na ostrzegawcze warki. Ziuta jest tak samo bezradna wobec niej jak i wobec Flora - warczy ale patrzy na mnie wzrokiem: `no zrób cos z tym karaluchem` i nic nie robi maleństwu. A Ryś łazi po niej w te i z powrotem.

Dziekujemy za kciuki. :lol:
Teraz są tylko potrzebne jednej cioci, która zajmie się kociakami na czas naszego wyjazdu. Bo Brygada RR nie wraca tam, skąd przyszła. I dobrze.
Jak wrócimy z wakacji, małe wracają do nas i pewnie będą do adopcji.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 10:25 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon cze 12, 2006 8:52

Powodzenia dla wakacyjnej cioci, bo będzie miała ciekawe towarzystwo do 'obrobienia' gdy Wy będziecie wypoczywać :lol:
Cieszę się, że pomimo problemów bije optymizm z Twojego postu, bo zwierzyniec masz kochany z niesamowitymi jednostkami :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon cze 12, 2006 23:09

Optymizm bierze się stąd, że są sliczne i strasznie kochane. Widać też, że leki działają.
Dzis przyszła do nas `paczka dla kociaczka` - aż byłam zdziwiona. Koty nieustannie mordują fioletowa myszkę, a Duszka i Rysia dzielnie pomagają.

A ja mam Reisefieber. :roll:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 10:26 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt cze 16, 2006 17:29

przypomniał mi się Yetul, jak do nas przyjechał, mały rudziak ze spuchniętą dwukronie nóżką... A teraz nadal rozkoszne pięć-kilo-kota, które budzi mnie rano głaszcząc (czasem z delikatną sugestią pazurków :twisted: ) moją rękę, śledzi mnie pomiałkując... albo śpi w pudełku na parapecie, koło mojego biurka, kiedy pracuję...

powodzenia i trzymamy kciuki

julll

 
Posty: 9
Od: Pon lut 20, 2006 17:05
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt cze 30, 2006 19:30

Rude Rysie, czyli Brygada RR, czyli Duszka i Rysia są już właściwie gotowe do adopcji. Tymczasową, wakacyjną ciocię przyprawiły o kilka siwych włosów i spowodowały konieczność przemeblowania mieszkania.
Dupka Dusi zagoiła się cudownie. Rysia nie ma już kataru, ale szczurzy ryjek jej został.

Lidko, przepraszam, ale nie dam rady wstawić dziś nowych zdjęć.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 10:26 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt cze 30, 2006 19:51

Swietnie,że kiciunie zdrowe, wesołe :lol:
Trzymam za kochane domeczki :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lip 06, 2006 16:40

HOP :!: :!: :!: Dziewczyneczki :D

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Czw lip 06, 2006 22:58

Dzięki, Elu. :D

Obie małe czują się świetnie.
Chyba się zaszczepimy...
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 10:26 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lip 08, 2006 11:53

nikt nie jest chetny na RUDE DZIEWUCHY!!!??? :D na TAKIE okazy? :D
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lip 08, 2006 18:13

[quote="lidiya":sadibfkb]nikt nie jest chetny na RUDE DZIEWUCHY!!!??? :D na TAKIE okazy? :D[/quote:sadibfkb]

Pewnie przez ten upał ludziska niedowidzą....
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 10:26 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 16, 2006 7:48

To nie był dla mnie dobry tydzień....
Był szczególnie zły...

A wczoraj Duszka zaczęła tracić przytomność. Rano szalała jeszcze z siostrą, mimo zatkanego, zasmarkanego noska. Było dobrze - zjadła sniadanko.

ok 16, mój syn wyłączył mi odkurzacz i pyta - mamo, czy jej nic nie jest, bo tak siedzi?
Duszka lała się przez ręce, miała oczopląs i dziwny przykurcz w prawą stronę, była rozpalona [dosł. było czuć przez futerko, że ma gorączkę].

W lecznicy mierzenie temp. - 40st. Udało się opanować i gorączkę i objawy neurologiczne.
W domu, od 23 - powtórka z rozrywki, choć już bez neurologii, za to gorączka 41,5. Dobrze, że niezbędny zestaw mam w domu. Dziś od rana to samo.

Nie wiem, o co chodzi. Mała dostaje antybiotyk, osłuchowo czysto, żadnych biegunek, czy wymiotów. Tylko ta olbrzymia gorączka. Miałam już koty z katarem, po dwu dawkach antybiotyku stawały na nogi.

Wet kazał czekać na reakcję na antybiotyk, schładzać, podawać płyny podskórnie i Tolfedynę.
Czy ja mogę ją w takim stanie nakarmić na siłę? Od wczoraj rana nic nie jadła.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 10:27 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 16, 2006 11:26

Myślę, że ta infekcja ma coś wspólnego z niedawnym wrzodem. Bakterie nie padły i hulają w organiźmie w najlepsze.Żeby tylko posocznicy z tego nie było. :( Trzymam kciuki za zdrowie maleństwa :!:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lip 16, 2006 14:45

Zaczął działać antybiotyk.
Duszka czuje się lepiej. Dopominała się o jedzenie i nawet sporo zjadła.

Też miałam podejrzenia co do tego wrzodu, ale ona wtedy dostawała antybiotyk podskórnie aż do samego wyleczenia. Zresztą wet, który ją oglądał wczoraj raczej to wykluczył.
Ja mam za to podejrzenia co do ucha, bo mała trzyma je tak śmiesznie opuszczone i trzepie głową. Ale ucho nie boli.

Na razie nie gorączkuje. Zobaczymy wieczorem.

Dziękuję, Danusiu.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 10:27 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 164 gości