Koty z mojego podworka - Zizu ma dom :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 07, 2006 7:50

Mysza pisze:Prakseda o ile wiem w tym roku jest obowiązek znakowania ucha po sterylce keądemu wolnaożyjącemu kotu. żeby nie oznakować, trzeba napisać do gminy :roll:

I czemu Książęca zakłada normalnie szwy dzikim koto (skoro je trzeba zdejmować) 8O Czemu nie rozpuszczalne?
A szczepienie nie musi być przeciw wściekliźnnie, może być przeciw chorobom zakaźnym.



Mysza, nie słyszałam o tym obowiązku. Za każdym razem pytają czy znakować.

Naprawdę nie mam wpływu na warunki umowy z gminą i jakie szwy dają. Myślę, żę to sprawa kosztów.
Jeżeli kotka jest przetrzymywana i oddawana po zdjęciu tych szwów, już wygojona, to nie widzę problemu. Kotki siedzą w klatkach w kaftanikach. Mysłe, że to może i lepiej, że takie szwy robią bo zdarzają się przecież przypadki odrzucenia rozpuszczalnych nici przez organizm. (Kotce moich przyjaciół tak sie stało j 10 dni po operacji.)
Raz na moją prośbę dali rozpuszczalne, bo chodziło o to, że dziczka, jednak lgnąca do człowieka, miała iść do adopcji i nowy domek zdecydował ja zabrac od razu, bez pozostawania w szpitaliku. Kontrolne wizyty chcieli już załatwiać u swojego weta

Nie rozumiem, co masz na myśli, że szczepienie nie musi być przeciw wścieliźnie. Sądzisz, że nie dopytałam? Jest przeciw wściekliźnie, tak jest w umowie. Też bym wolała, by była to sczczepionka przeciw kocim chorobom. W końcu to z ich powodu cierpią. O wściekłym kocie w mieście słyszy się sporadycznie.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 07, 2006 12:36

Wszystkie łapki zajęte ? :(
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pt lip 07, 2006 12:42

A może dadzą się nabrać na kocimiętkę :?:
Wysmarować transporter/klatkę i same się zlecą :?:

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 07, 2006 13:06

Pożyczam klatkę od Canisu, potrzebuję tylko pomocy osoby zmotoryzowanej aby przewieźć ją do mnie. Jak równiesz klatkę wystawową. Najchętniej dziś wieczór.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pt lip 07, 2006 13:23

Ska pisze:Sobie wkleje, nie bede musiala znowu szukac

Wydział Ochrony Środowiska dla Dzielnicy Mokotów
02-582 Warszawa
ul. Wiktorska 91A, pok. 415 3 p
Ewa Kamińska
tel. 022 848 90 41
faks 022 844 27 46
e-mail: ekologia@mokotow.waw.pl



No ja nie wiem - co ja tam dzwonię - o różnych godzinach - to nikt nie odbiera. Może mam zły telefon? To ze strony urzędu miasta.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pt lip 07, 2006 13:26

Ska, dopiero przeczytałam.
Ja Ci mogę pomóc w łapaniu.
Kociaki może nam się udać złapać do transportera, mam patent.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lip 07, 2006 14:07

Prakseda pisze:
Mysza pisze:Prakseda o ile wiem w tym roku jest obowiązek znakowania ucha po sterylce keądemu wolnaożyjącemu kotu. żeby nie oznakować, trzeba napisać do gminy :roll:

I czemu Książęca zakłada normalnie szwy dzikim koto (skoro je trzeba zdejmować) 8O Czemu nie rozpuszczalne?
A szczepienie nie musi być przeciw wściekliźnnie, może być przeciw chorobom zakaźnym.[/size

[size=9]Mysza, nie słyszałam o tym obowiązku. Za każdym razem pytają czy znakować.
Naprawdę nie mam wpływu na warunki umowy z gminą i jakie szwy dają. Myślę, żę to sprawa kosztów.
Jeżeli kotka jest przetrzymywana i oddawana po zdjęciu tych szwów, już wygojona, to nie widzę problemu. Kotki siedzą w klatkach w kaftanikach. Mysłe, że to może i lepiej, że takie szwy robią bo zdarzają się przecież przypadki odrzucenia rozpuszczalnych nici przez organizm. (Kotce moich przyjaciół tak sie stało j 10 dni po operacji.)
Raz na moją prośbę dali rozpuszczalne, bo chodziło o to, że dziczka, jednak lgnąca do człowieka, miała iść do adopcji i nowy domek zdecydował ja zabrac od razu, bez pozostawania w szpitaliku. Kontrolne wizyty chcieli już załatwiać u swojego weta

Nie rozumiem, co masz na myśli, że szczepienie nie musi być przeciw wścieliźnie. Sądzisz, że nie dopytałam? Jest przeciw wściekliźnie, tak jest w umowie. Też bym wolała, by była to sczczepionka przeciw kocim chorobom. W końcu to z ich powodu cierpią. O wściekłym kocie w mieście słyszy się sporadycznie.

ja omawiałam z wetami umowę jak ją w końcu z gminą podpisali. Nie wiem czy kazda gmina ma inną? 8O Przecież to jednego miasta dotyczy, pod jeden Urząd Miasta podlega.
- kotkę mają po zabiegu przetrzymywac trzy doby (za tyle gmina płaci). Szwy sa rozpuszczalne.
- znakowanie bezwarunkwowo obowiązkowe
- szczepienie jak się chce, ja zawsze najpierw na wirusówki szczepię, potem mogę kota na wściekliznę doszczepić (też na koszt gminy)
- no i nie ma pieniędzy na leczenie kociąt :(

Kurde z chęcia bym te umowy zobaczyła, bo to aż dziw zeby w jednym mieście były różne. :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lip 07, 2006 15:07

Dziś pożyczam:

Klatkę wystawową od MariiD
Klatkę łapkę od p. Danusi z Canisu
Podbierak od MariiD
Transporterek na dziczki od MariiD
Trochę Virkonu od MariiD

Kupuję jutro Ace i rękawice do łapania.


Marii i innym życzliwym bardzo serdecznie dziękuję :D za pomoc i wparcie, przeciez ja nic nie mam na te dziczki i pojęcia też nie mam ;)

O czymś zapomniałam?
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pt lip 07, 2006 15:12

Jutro chce złapać miot i pojechać z nim na przegląd do weta, okulisty też. Nie wiem czy sie uda złapać... Nie mam wciąż kontaktu z karmicielką, z nią byłoby zdecydowanie łatwiej.

Czy ma ktoś wolny czas i samochód aby ewt być "w gotowości"? I jak się złapią - pojechać ze mną?
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pt lip 07, 2006 15:38

Mysza, to co napewno zamierzam zrobić, jeszcze przed zawarciem nowych umów (istniejących juz nie zmienię) to zwalczac dzielnicowy monopol na sterylki. Co mi po większej liczbie skierowań jak ta jedyna dla dzielnicy lecznica, nie ma "przepustowości". W zeszlym roku zostały mi niewykorzystane skierowania, bo rzekomo wyczerpały się pieniadze. W tym roku od 10 dni nie mogę umieścić kotki w szpitalu, bo miejsca zajęte (m. in. przez koty z interwencji i leczone) . Jest tyle lecznic chętnych do podpisania umów. Choćby moja pobliska, dobre warunki, po remoncie, zaplecze. Niestety nie jest całodobowa.
Cos tu nie gra.

Odnoście szczepień profilaktyczych to pytałam, jednak usłyszałam zdecydowane nie.
Na Książecej przynajmniej przetrzymują dłużej, to plus. Trzy dni to za krótko, niesie jednak ryzyko.
Nie dojdziemy pewnie, jak to jest. Ciekawe jak rozliczają się z gminą gdy kotkę zabiera się od razu. Bo np z kaftanikiem było tak, że jeden lekarz chciał za kaftanik zainkasować ode mnie gotówkę. Inny powiedział, że jest to w cenie zabiegu.


Ska, napisz mi na pw swoj telefon. Jutro też pomagam komus łapać, ale jak pójdzie gladko i szybko, to dołączę do Ciebie.
Katy deklarowała pomoc w łapaniu. NIe wiem, czy nie przeoczyłaś jej postu.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 07, 2006 21:42

Ja czytam uwaznie wszystkie posty, z czescia osob jestem w kontakcie na PW ;)
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Sob lip 08, 2006 18:20

Cztery kociaki zlapane - lapalam z Maryla.
Wlasciwie to Maryla lapala :D

Jedziemy zaraz do lecznicy.
Jeden ma zidkie, zidkie oczka.

Maryla mowi ze sie oswoja w pol godziny.
Siedza grzecznie w transporterku.


Matke najprawdopodobniej bedziemy lapac po niedzieli, czekamy az sie zwolni miejsce w lecznicy.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Sob lip 08, 2006 22:32

Gratulacje dla Was, a kciuki dla kociaków, zapewne się przydadzą... :ok:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10886
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Sob lip 08, 2006 22:32

Sa trzy dziewczynki u i jeden chlopczyk.
Sa dwa dymniaczki i dwa czarniutki.
Wszystkie choruja, wszystkie maja temperature wysoka, to jakas wirusowka.

1 Czarna koteczka ma 40,3
2. Czarny kocurek ma 40,1
3. Dymna koteczka ma 40,3 i zidkie zidkie oczka
4. Dymna koteczka ma 40,4 i strasznie wrzeszczala.

Zaobserwowalismy niewielkie ilosci odchodow pchel.

Wszystkie kotki: zapalenie i obrzek spojowek, uszy czyste, nad plucami czysto.

Podane leki: Betamox injj 0,400 ml
Tolfine 4% 0,400 ml
oraz Stronghold.

Dodatkowo dostalismy recepte na Naclof i Tobrex i dzis wieczorem bylo pierwsze zakraplanie.

U weterynarza zostaliwismy 85,40 zl a w aptece 44,77 zl.

Kotki sa w bezpiecznym, zacisznym, czystym miejscu.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Sob lip 08, 2006 22:35

Warto podkreslic w osobnym poscie, ze Lecznica Multivet przy ulicy Gagarina potraktowala nas finansowo baardzo wspanialomyslnie, za co jestesmy gleboko wdzieczni i serdecznie dziekujemy.

Kto zna stawki i przeczyta ile zaplacilam, ten zrozumie 8)
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości