Koty z mojego podworka - Zizu ma dom :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 04, 2006 19:42

Ula ja będę trzymać :ok:
i pomogę Ci w miarę możliwości

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro lip 05, 2006 11:25

Ula! :ok:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Śro lip 05, 2006 11:41

Ech...dzięki za ten watek :D
Z całego serca życzę powodzenia i wszystkiego dobrego! Mogę Ci tylko pozazdrościć Wspólnoty i ...Wujka :wink:
Wierzę mocno, ze w tym wypadku nie skończy sie na dobrych chęciach...
Bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam i
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lip 05, 2006 11:42

Bardzo krzepiące wieści i w ogóle wątek podnoszący na duchu! :D
Bardzo się cieszę, że takie cuda jak życzliwi administratorzy jednak się zdarzają :D .
Ska, życzę powodzenia i pomyślnego przebiegu zarówno łapanek, jak i samych zabiegów!
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Śro lip 05, 2006 14:47

Wczoraj w miejscu karmienia zostawiłam karteczkę karmicielce z prośbą o kontakt - zastanawiam się czy ją znajdzie i czy się do mnie odezwie.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Śro lip 05, 2006 14:51

Ska, właśnie znikam z netu ( z pracy - co jest równoznaczne).
Jutro napiszę Ci więcej. Jakies konkrety.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 05, 2006 14:56

Ja też mam coś pozytywnego do napisania.
Dzisiaj kiedy byłam w biurze paszportowym zobaczyłam koteczkę ,podobną do mojej tylko z przewagą białego.
Koteczka była miła ,spokojna nie uciekała od ludzi i stała przed wejściem jakby na kogoś czekała.
Pierwsza myśl załatwię sprawę i ide po karme do sklepu.
Po 10 minutach przyszła pani urzędniczka z miseczkami z wątróbką :)
Rozmawiała nawet z kotką ,wicie miałam ochote podbiec i uściskać tę kobietę :D
Miejce bardzo oficjalne masa ludzi ,urzędnicy ,policjanci i dokarmiana koteczka ,naprawdę byłam zachwycona.
Również ujeła mnie mądrusia kotka ,czekająca na panią dokarmiającą ,jakby miała zegarek w głowie i wie na która karmicielka jest w pracy 8O

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lip 06, 2006 9:49 Re: Koty z mojego podworka - watek pozytywny

Ska pisze:
Zakladam ten watek zeby sie zmobilizowac do dzialania, bo o podworasach mysle od miesiecy, ale nic z tego nie wynika.

)


Ska, lepiej późno niż wcale :ok:

Jeśli mogę Ci zasugerować następujące kroki:

1. wizyta w urzedzie Dzielnicy na Wiktorskiej (P. Ewa Kamińska, 4 piętro)
Dla zapracowanych najlepszy poniedziałek bo czynne do 18.
Aktualnie są skierowania na sterylki. Musisz najpierw być zarejestrowana jako opiekunka. Po prostu p. Ewa wpisze Cię do kajeciku. Gdyby był jakiś problem, choć nie przypuszczam, to daj znak. Spróbuję interweniować. Znają mnie tam od kilku lat.
Umowa jest z lecznicą na Książęcej. Kotkę tam przetrzymują do zdjęcia szwów. Oddają odrobaczoną i zaszczepiona przeciw wściekliźnie. Nie trzeba jeździć i karmić, robią to w ramach umowy. Na życzenie kotka ma znakowane ucho (wycinany trójkąt jako znak, że „sterylna”). Jest tu jednak pewien problem. Lecznica podpisała dużą umowę ale de facto nie ma mocy przerobowych, tzn długo czeka się na miejsce w szpitaliku. Trudno więc skoordynować łapankę z datą zabiegu. Jest jednak wyjście. Jeżeli jest gdzie przechować kotki, to można odebrać je zaraz po zabiegu i wtedy termin samej operacji nie stanowi problemu. Tylko, że wtedy już bez szczepień, bo w dniu zabiegu szczepić nie można. Odrobaczeniem bym się nie martwiła, bo można to zrobić tanio, samemu na podwórku.

2. Pożyczenie klatki łapki.
Ja w tym momencie nie mam Canisowej klatki do dyspozycji. Nasza dzielnica (urząd na Wiktorskiej) miała zakupić, ale chyba jeszcze nie ma.
Co do zrzutki na klatkę jestem - za. Tyle, że zależy od kosztów, na ile osób będzie dzielone. Bo nie mam możliwości większej kwoty na to przeznaczyć. I mogłabym dać swój wkład dopiero w sierpniu.
Gdybyś zdecydowała się na zakup już (np. znajdzie się sponsor , :? itp.), to mam namiar na Zamet, gdzie mają łapki i wystawówki.
Na razie może ktoś z forum pożyczy.

3. W łapance mogę pomóc.
Myślę, że ta pomoc będzie potrzebna tylko na początku, by pokazać co i jak.
Doświadczenie podpowiada mi, że łapanie przez całą silną grupę nie odnosi rezultatów. Koty widzą, że coś nietypowego w sytuacji i nie wychodzą, płoszą się.
Najlepiej w porze karmienia gdyby klatka była nastawiana w obecności karmicielki. Wszelkie osoby kotom obce, po ustawieniu klatki raczej powinny się zniknąć.
Poza tym łapanie wszystkich jednocześnie nie ma sensu, bo lecznicza nie przyjmie kilku kotów na raz.

4. Pomysł budki dla kotów godny uznania. Gdyby doszło do realizacji, chętnie podpowiem cos przy projekcie. Już projektowałam kocie altany.
Jednak jeżeli w piwnicy jest ciepło, ludzie nie protestują, i można tam zaprowadzić jaki taki porządek, urządzić im legowiska – to piwnica jest lepszym schronieniem. Budki przecież w zimie nikt nie ogrzewa.

5 Małe kociaki może zacząć oswajać, sfotografować i dać na adopcyjną.
To jednak chyba najtrudniejszy punkt programu.

Na pw. podaję Ci swój numer tel.

I nie martw się, to nie takie straszne. Pierwszy raz wydaje się to karkołomnym zadaniem. Przy kolejnych akcjach to już nic nadzwyczajnego. Masz ten luksus, że wspolnota jest "za".
To poprostu niespotykane.
Powodzenia.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 06, 2006 10:02

Gdzie się kupuje klatkę łapkę? Zamet, tel. 0-22 863 76 31

Cena 366 zł brutto.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Czw lip 06, 2006 10:05

Prakseda, dzieki za wszystkie podpowiedzi :)
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Czw lip 06, 2006 16:33

Ma ktos klatke wystawowa pozyczyc?
bylam znow te kotki ogladac
maja chore oczka
jeden nawet nie ucieka zbyt

chyba nie widzi
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Czw lip 06, 2006 17:44

Może Jana ma? Kilka dni temu pożyczała dla Uszatka.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10882
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw lip 06, 2006 18:40

Mam juz oferte trzech klatek wystawowych, dziekuje.

Jak wroce do domu to odpisze, teraz jestem w goscinie.


A klatka lapka? Ma ktos? Czy kocieta to sie inaczej lapie?
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Czw lip 06, 2006 22:09

Prakseda o ile wiem w tym roku jest obowiązek znakowania ucha po sterylce keądemu wolnaożyjącemu kotu. żeby nie oznakować, trzeba napisać do gminy :roll:

I czemu Książęca zakłąda normalnie szwy dzikim koto (skoro je trzeba zdejmować) 8O Czemu nie rozpuszczalne?
A szczepienie nie musi być przeciw wściekliźnnie, może być przeciw chorobom zakaźnym.


Ska kociaki jak nie są całkiem maleńkie też się w klatkę łapkę złapią. No chyba, ze się dadzą karmicielce w ręce złapać?
Jak są malusie to do kalpki w klatce łapce warto sznurek przywiązać i samemu ciągnąc zamknąć, gdy kociak będzie za lekki by zapadkę uruchomić.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lip 06, 2006 22:22

Sie nie dadza w rece zlapac, obawiam sie.

Nadal nie mam kontaktu z karmicielka - ponoc karte odebrala (zostawilam ja w warsztacie pod dachem gdzie mieszkaja - mieszkaja na dachu warsztatu).
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 35 gości