Ska pisze:
Zakladam ten watek zeby sie zmobilizowac do dzialania, bo o podworasach mysle od miesiecy, ale nic z tego nie wynika.
)
Ska, lepiej późno niż wcale
Jeśli mogę Ci zasugerować następujące kroki:
1. wizyta w urzedzie Dzielnicy na Wiktorskiej (P. Ewa Kamińska, 4 piętro)
Dla zapracowanych najlepszy poniedziałek bo czynne do 18.
Aktualnie są skierowania na sterylki. Musisz najpierw być zarejestrowana jako opiekunka. Po prostu p. Ewa wpisze Cię do kajeciku. Gdyby był jakiś problem, choć nie przypuszczam, to daj znak. Spróbuję interweniować. Znają mnie tam od kilku lat.
Umowa jest z lecznicą na Książęcej. Kotkę tam przetrzymują do zdjęcia szwów. Oddają odrobaczoną i zaszczepiona przeciw wściekliźnie. Nie trzeba jeździć i karmić, robią to w ramach umowy. Na życzenie kotka ma znakowane ucho (wycinany trójkąt jako znak, że „sterylna”). Jest tu jednak pewien problem. Lecznica podpisała dużą umowę ale de facto nie ma mocy przerobowych, tzn długo czeka się na miejsce w szpitaliku. Trudno więc skoordynować łapankę z datą zabiegu. Jest jednak wyjście. Jeżeli jest gdzie przechować kotki, to można odebrać je zaraz po zabiegu i wtedy termin samej operacji nie stanowi problemu. Tylko, że wtedy już bez szczepień, bo w dniu zabiegu szczepić nie można. Odrobaczeniem bym się nie martwiła, bo można to zrobić tanio, samemu na podwórku.
2. Pożyczenie klatki łapki.
Ja w tym momencie nie mam Canisowej klatki do dyspozycji. Nasza dzielnica (urząd na Wiktorskiej) miała zakupić, ale chyba jeszcze nie ma.
Co do zrzutki na klatkę jestem - za. Tyle, że zależy od kosztów, na ile osób będzie dzielone. Bo nie mam możliwości większej kwoty na to przeznaczyć. I mogłabym dać swój wkład dopiero w sierpniu.
Gdybyś zdecydowała się na zakup już (np. znajdzie się sponsor ,

itp.), to mam namiar na Zamet, gdzie mają łapki i wystawówki.
Na razie może ktoś z forum pożyczy.
3. W łapance mogę pomóc.
Myślę, że ta pomoc będzie potrzebna tylko na początku, by pokazać co i jak.
Doświadczenie podpowiada mi, że łapanie przez całą silną grupę nie odnosi rezultatów. Koty widzą, że coś nietypowego w sytuacji i nie wychodzą, płoszą się.
Najlepiej w porze karmienia gdyby klatka była nastawiana w obecności karmicielki. Wszelkie osoby kotom obce, po ustawieniu klatki raczej powinny się zniknąć.
Poza tym łapanie wszystkich jednocześnie nie ma sensu, bo lecznicza nie przyjmie kilku kotów na raz.
4. Pomysł budki dla kotów godny uznania. Gdyby doszło do realizacji, chętnie podpowiem cos przy projekcie. Już projektowałam kocie altany.
Jednak jeżeli w piwnicy jest ciepło, ludzie nie protestują, i można tam zaprowadzić jaki taki porządek, urządzić im legowiska – to piwnica jest lepszym schronieniem. Budki przecież w zimie nikt nie ogrzewa.
5 Małe kociaki może zacząć oswajać, sfotografować i dać na adopcyjną.
To jednak chyba najtrudniejszy punkt programu.
Na pw. podaję Ci swój numer tel.
I nie martw się, to nie takie straszne. Pierwszy raz wydaje się to karkołomnym zadaniem. Przy kolejnych akcjach to już nic nadzwyczajnego. Masz ten luksus, że wspolnota jest "za".
To poprostu niespotykane.
Powodzenia.