u sasiadki sie zaklimatyzowal, bo juz znal to mieszkanie
chodzi po calym mieszkaniu, szczesliwszy troszke byl bo sie mizial, wywalal brzuszek do gory, ale dotknac brzuszka nie wolno, bo nie lubi, tylko pokazuje go dla zmylki

teraz wychodzilam od sasiadki on spal, ale zanim doszlam do drzwi on byl pierwszy, i myk myk juz na klatce i schodami w dol

moze tak z nim sie przejsc?? wiem ze nie ucieknie, nie jest taki, ale na wszelki wypadek moze w szeleczkach?? czy raczej nie? sama nie wiem....

dalej nie da sobie dotknac tego miejsca na tylnych lapkach gdzie mial wiazanie do rtg

no i dzis bolalo tez miejsce gdzie mial zastrzyk
trzymajmy kciuki zeby wszystko bylo ok
jutro porobimy zdjec troszke