To jesy cud kot.....
Ona kocha kroplowki
Wyobrazcie sobie, ze (robie jej kroplowki i zastrzyki w domu u kolezanki) jak przychodze to wszsytko robie przy niej sama, nikt nie muis jej nawet przytrzymywac

Odwijam lapke, przepycham wenflon, podlaczal kroplowke , robie zatrzyki a ona nic
cala kroplowke czyli ok1,5 godz mala wywalona lezy na moich kolanach, ugniata mnie i gada. Opowiada i opowiada mr mr mrau, mreeeu, mriii gggrrrrr

i ja MUSZe jej tez odpowiadac bo wtedy sie zlosci i innym tonem juz do mnie mowi
Po kroplowce wsadazm ja do kuwety a ona robi siku i gadamy sobie dalej
i UWAGA UWAGA!
Dostalam od kolezanki sms'a ze kicia dzis rano zjadla z apetytem pol puszki gourmet!!!
teraz martwi mnie tylko 1...... co sie stanie przy kolejenj zmianie miejsca koteczce... do nowego domu, ktory MOZE sie kiedys znajdzie....?
Modlilam sie, zeby kolezanka sie zakochala i zostawila ja sobie, ale ona raczej nie chce
