
Jest już naprawdę duży i ostatnio zachwyca Toosię tym, że ma ochotę na zabawę z nią. Toosia, która ciągle udaje, że jest kociątkiem jest przeszczęśliwa, że ktoś chce z nią nocami galopować po domu i balkonie...
Choć ostatnio Ancymonkowi przybył konkurent do Tosinych uczuć. Jaki - to się okaże później w wątku GaGoFiTooŚnych...
Poza tym, Ancymonowa mamka - Ala chyba juz ma trochę dość karmienia kociąt i zaczyna ukrywać się przed maluchami. Korzysta przy tym z nowego obiektu uwielbienia Toosi. Ancymonek postanowił więc całą miłość przelać ma Ryśkę i tuli się do niej przy każdej okazji patrząc oczyma pełnymi miłości... Cudeńko kochane.
Mamy też wieści od Isaury - jest w bardzo dobrej kondycji, nie je już tak żarłocznie jak u nas (jednak konkurencja do michy robiła swoje) i podbiła już całkiem serca wszystkich domowników - jesty dosłownie nosozna na rękach. Kupki robi jak trzeba, co na bardzo cieszy, bo tu miewała luźniejsze - pewnie z przejedzenia... Podobnie ja i u nas potrafi zasnąć na śreodku podłogi, tak po prostu. Wtedy jest delikatnie przenoszona swojego koszyka. Tak więc - Isaura jest szczęśliwa. My też!
