uratujmy 4 koty przed uspieniem!/nie chce tez tych 2 str 18!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lip 02, 2006 18:54

Kotunia BARDZO przeżywa.
Boję się o jej niemłode już serduszko. Początki będą trudne napewno. To już wiadomo. Nie będę jej mogła jutro już zabrac do veta a jest nagląca chyba potrzeba. Koteczka ma krwiak na brzuszku :cry: Naderwany piąty palec i jak jeszcze się pozwoliła się oglądać Agnieszka wypatrzyłą zmiany skórne....
Poza tym - lekko otarta skóreczka na dolnej wardze i niestety - zaschnięta krewka w nosku.

Urządziłam jej pokoik w łazience. Do środy dam jej spokój. Ale w środę po południu nawet na siłę zabiorę ja do weta.

MUSI BYĆ DOBRZE :!: :!: :!: I BĘDZIE :!: :!: :!:
NIE MA INNEJ OPCJII I JUZ :wink:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Nie lip 02, 2006 19:11

Nie mam dobrych wiesci....

Musialam zabrac Bialego i tusie do fundacji. Zamknelam nowa bura kotke (trafila do nas wczoraj) do klatki bo ich atakowala. Tez jest przerazona:()
Oba koty przezywaja straszna tragedie. Sa wystraszone, zalamane.... patrza na mnie i biedne zupelnie nie wiedza co sie dzieje :(

Dzis usiadlam nad nimi i po prostu wylam na glos.... Poryczalam sie jak bobr- bylam akurat sama....
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 02, 2006 20:43

Cholera co moze byc kroofce :(
Dlaczego ona nie chce zyc ? :(
Nic jej sie nie poprawia :crying:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 02, 2006 22:05

lidiya pisze:Cholera co moze byc kroofce :(
Dlaczego ona nie chce zyc ? :(
Nic jej sie nie poprawia :crying:

Lidka, a od kiedy z nią tak jest. Czy zanim przyjechała do nas też tak było?
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Nie lip 02, 2006 22:12

nie. u siebie w domu bylo ok
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 03, 2006 6:32

lidiya pisze:Nie mam dobrych wiesci....

Musialam zabrac Bialego i tusie do fundacji. Zamknelam nowa bura kotke (trafila do nas wczoraj) do klatki bo ich atakowala. Tez jest przerazona:()
Oba koty przezywaja straszna tragedie. Sa wystraszone, zalamane.... patrza na mnie i biedne zupelnie nie wiedza co sie dzieje :(

Dzis usiadlam nad nimi i po prostu wylam na glos.... Poryczalam sie jak bobr- bylam akurat sama....


Właśnie.
Nibykochająca Nibypańcia zapewne uroniła kilka krokodylich łez i pozbyła sie kłopotu wydatków i obowiazków.
Kociska cierpia, tęsknią, serduszka im pękaja z bólu...
Wierzę że kiedyś Matka Natura wystawi kiedyś rachunek za ich krzywdę...


Koteńka chowa sie w łązience po najciaśniejszych kątach.
W nocy zaglądalismy do niej na zmianę. Przez chwilę siedziała w umywalce i wtedy pozwoliłą sie TeZiowi pogłaskać....
Moze zrobiliśmy maleńki kroczek :?:
Nie jadłą, nie piła, nie byłą w kuwetce. Za to w ramach protestu któryś z rezydentów usadził koo pod parapetem bo nie dostał sie di łazienkowej kuwetki. Tym razem stawiam na Filemonka :wink:

Serce sie samo kroi w plasterki jak się patrzy na jej rozpacz i oczy same przesuwają sie na bardzo mokre miejsce.

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon lip 03, 2006 10:57

No to chyba nie muszę nic dopisywać, Lidko.
Z tego, co napisała Ela sama się domyslasz, że i Ty i wszyscy, którzy zaangażowali się w tę sprawę robią wszystko, by te koty wyszły na prostą.

Myślę, że łatwiej by nam było, gdybyśmy mieli do czynienia z faktem smierci opiekuna, bo wtedy nie byłoby nam żal, że najlepsze rozwiązanie dla tych stworzeń - czyli pozostanie razem z dotychczasową opiekunką - po prostu byłoby nie do zrealizowania.
A tak wszyscy mamy wrażenie, że oszukujemy te koty.

Niestety nie pozostaje nam - zwłaszcza Tobie - nic innego jak robić to, co da się zrobić.
Jeśli chodzi o kotkę u Eli, to jestem spokojna - Ela sobie poradzi.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 03, 2006 16:23

Dziewczyny :!: :!: :!: :!:
Kituńka zrobiła sioo do kuwetki :1luvu: :ok: :love:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon lip 03, 2006 16:36

brawo dla kici :ok: musi byc dobrze,trzymam mocno kciuki za te biedne wspaniałe koty!

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 03, 2006 16:40

No to mały krok do przodu. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 03, 2006 17:46

Ależ jestem dumna z Franka :dance: :ok: :!: i jego pierwszych relacjii z nową kitką
Zapraszam na jego wątek :lol:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon lip 03, 2006 17:49

Elawiska daj tu link na wątek Franka!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 03, 2006 17:55

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon lip 03, 2006 18:32

Mnie się już poplątało. Czy ten biały to 14-latek? Czy jego w końcu kobieta zabrała?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 05, 2006 9:22

Martwię się. Koteczka jest niezwykle płochliwa i nadal nie chce NIC jeśc.
Robiliśmy rózne podchody z różnym jedzonkiem.
Jak wogóle zabrać ja do weta :!: :?: :!: :?:

Dla niej to nowy stress.

Kotom już pozwala urzędować w poblizu.
Tyle dobrze ze już nie siedzi za muszlą tylko wprowadziłą sie do budki.

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 226 gości