-Magdalenka- pisze:Co do pieniędzy to tak jak napisałam policzyli mi tylko za operację czyli 1900.
Laskawcy...
Sorry, ale po prostu...
Nie no - cena warszawska, ale biorac pod uwage historie tego kota - o ile ja znali - to mogli sie wieksza wspanialoscia wykazac.
Sluchaj - on dostaje jakies leki przeciwbolowe??
Pytam sie nie bez kozery - Mala nie dostawala i tez jeczala z bolu.
Nie mam pojecia w imie czego...
Bol z takich urazow jest bardzo silny, to ogromny stres dla kota - nie przysluzy mu sie w niczym.
W jakis sposob ma zlozone kosci?
Przy pomocy gwozdzi wychodzacych na zewnatrz?
Jelsi tak - to nie zgadzaj sie na podawanie antybiotykow tylko przez tydzien, domagaj sie dluzej - tydzien to za krotko, szczegolnie ze rany byly zakazone.
Kocurek dostaje jakis probiotyk?
Jesli nie - to koniecznie mu cos dawaj.
Jak on sie zalatwia?
Ma mozliwosc przykucnac?
Normalnie przec?
Jesli nie - powinien dostawac np. Laktuloze - zeby rozrzedzic kal, zeby nie doszlo do zaparc.
Sorry ze marudze, ale los tego kocurka jakos tak lezy mi na sercu...