Gosiak, odpisałam na pw.
I jeszcze OT.
Tak ogólnie. Wspominaliście o strerylkach finansowanych przez fundacje.
Moja prośba - oszcędzajmy je. Korzystajmy tylko w podbramkowych sytuacjach. Fundacje nie mają kasy "z nieba". Znam trochę sytuację "Psiego Anioła" Pani Agnieszka jest sama aniołem i nie odmawia, ale jest to kosztem innych potrzeb, których tam bezmiar.
Dopóĸi jest taka możliwość duśmy grosze od gmin, w końcu to z naszych podatków.
Oczywiście nie mówię by to było kosztem zdrowia kotki, jeżeli lecznica całkiem "spalona", to nie. Ale często są to indywidualne odczucia odnoście świadczonych tam usług wet, u jednych negatywne, u innych pozytywne. Sprawa względna.