Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt cze 30, 2006 18:16

Elter, może napisz jakie konkretnie wyniki miała twoja kicia i jaką postawiono diagnozę?
Prawda jest bowiem taka, że przewlekła niewydolność nerek o której rozmawiamy w tym wątku to choroba nieuleczalna, uszkodzone nerki nie mają bowiem zdolności do regeneracji.
Może się jednak okazać, że dobrze prowadzony kot przez bardzo długi czas nie ma żadnych objawów chorobowych i wtedy pozornie może zostać uznany za "uzdrowionego".
Bardzo jest też możliwe, że to o czym piszesz było ostrą niewydolnością nerek lub też jakąkolwiek inną przypadłością, która złapana w odpowiednim czasie rzeczywiście dała się uleczyć.

Byłoby fajnie, gdybyś to sprecyzowała, bo Twój obecny post może wprowadzać w błąd.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Sob lip 01, 2006 23:37

Powiem szczerze, że po przeczytaniu tego wątku sama jestem zaskoczona, że z Niusią tak nam się udało. Nie mam pojęcia dlaczego, ale fakt jest faktem.
Niusia miała niewydolnośc nereczek - taka była diagnoza. Prawa nerka w ogóle nie pracowała i była dwukrotnie powiększona. Druga przestawała pracowac, Niusia przestała się załatwiac, dlatego trafilyśmy do weterynarza. Parę miesięcy wcześniej zaczęła sobie wygryzac dziury koło ogonka, nikt nie mial pomysłu dlaczego. Wet probował wiele rzeczy, ale zawsze wracałyśmy z tym samym. Dopiero potem doszliśmy do wniosku, że już wtedy nerki zaczęły źle pracowac, piekło ją pewnie w cewce moczowej i dlatego gryzła.
Na początku (przez kilka dni codziennie, potem raz na miesiąc) dostawała antybiotyki i środki przeciwzapalne, ale niestety nie pamiętam jakie, a z książeczki nie jestem w stanie odczytac. Wet ma fatalny charakter pisma. Popytam go przy najbliższej okazji co to było. Dializy to podskórnie podawane płyny, przez jakiś czas codziennie, a jak zaczęła się załatwiac to raz w tygodniu, lub gdy następowało pogorszenie. Wyników niestety nie mam, pamiętam tylko że miała bardzo wysokie OB i mocznik.
Tak jak pisałam było to w styczniu 2003 roku, kocica jest regularnie badana i wszystko jest w normie. Nereczki pracują, przynajmniej jedna, a prawa wróciła do "normalnego" wyglądu. Ale nie ulega wątpliwości, że bardzo się na nią uważa. Jak przed chorobą biegała po działce i lesie tak dlugo jak chciała (nie można jej była zagonic do domu), to teraz jej to ograniczamy. Boimy się, ze może zaziębic nerki. Daga, mam nadzieję, ze nie jest tak jak piszesz, że choroba się "przyczaiła", za nic w świecie nie chciałabym aby Niuśka przeszła raz jeszcze to samo. Czy jest "dobrze prowadzonym" kotem? Nie wiem. Je to co lubi, leków nie bierze. Jedynie co, to pilnuję, żeby miała ciepło.

elter

 
Posty: 100
Od: Wto cze 07, 2005 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 01, 2006 23:47

W takim razie wydaje mi się, że był to jednak rodzaj ostrej niewydolności, chociaż wydawało mi się, że leczenie ostrej niewydolności nie trwa tak długo.
Przy ostrej może się zdarzyć, że wszystko mija bez większego śladu o ile leczenie jest odpowiednio szybko wdrożone. W przypadku przewlekłej niewydolności choroba może bardzo spowolnic przebieg, ale nie ma żadnych szans na to, żeby się wycofała, albo żeby się zatrzymała.
Gdyby więc Twoja kotka cierpiała na przewlekłą niewydolność nerek z całą pewnościa zobaczylibyście to prędzej czy później w wynikach. Poza tym takie koty już do końca życia muszą być na karmie leczniczej, która oszczędza nerki, jeśli więc Twoja kotka jest żywiona normalnie tym szybciej zauważylibyście wzrost mocznika i kreatyniny.
Dobrze więc określiłaś, że się Wam udało. Naprawdę macie się z czego cieszyć. Wasz przypadek to jeszcze jeden dowód na to, jak istotne jest robienie badań u kotów.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie lip 02, 2006 21:24

GGT to jest wskaznik watrobowy krwi. Krawatka ma az 12 a norma jest do 5 . Inne wskazniki watrobowe ma w normie. Co to jest te GGT i o czym swiadczy zawyzony ten wskaznik?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 04, 2006 12:19

W badaniu moczu Kitki wyszedł lekki stan zapalny pęcherza. Lekarz zalecił podawanie Uroseptu 2 razy dziennie 1/4 tabletki. Na ulotce tego leku jest napisane, żeby nie podawać w przypadku niewydolności nerek. Czy ktoś z Was podawał ten lek swojemu kotkowi z niewydolnością?

kitis

 
Posty: 117
Od: Czw cze 01, 2006 8:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 04, 2006 13:23

Na wszystkich niemal lekach pisza o ostroznosci w przypadku niewydolnosci nerek, trzeba sie przyzwyczaic ;)
Ale tak serio: czesc lekow jest bardziej lub mniej nefrotoksyczna i trzeba je stosowac rozwaznie, biorac pod uwage spodziewane korzysci versus zagrozenia.
W zasadzie wszystkie leki nienajlepiej wplywana na nerki wiec staramy sie ich jak najmniej stosowac ale nie nie stosowac- wedlug potrzeb i wskazan po prostu.
Inna sprawa jest jeszcze to ze nawet jesli lek nie jest specjalnie nefrotoksyczny to przy niewydolnosci tego narzadu wydluza sie metabolizm leku i wowczas uwaga o ostroznosci w przypadku niewydolnosci nerek sklania do modyfikacji, zwykle zmniejszenia dawki.
To tak bardzo ogolnie.
Urosept jest srodkiem lagodnie dzialajacym i mysle ze nie ma obaw, jesli masz watpliwosci zapytaj o to lekarza.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon lip 10, 2006 10:58

Wczoraj bylismy z Kitką na pobraniu krwi - było strasznie - panika i wrzask, a na dodatek przy tej temperaturze Kitka musiała być owinięta ręcznikiem, więc okropnie się zgrzała. Byliśmy tym razem u innego weterynarza niż poprzednio i ten podjął sie czyszczenia uszu Kitki (poprzednia weterynarz bardzo narzekała, że Kitka ją podrapała, bała się jej i nie miała ochoty czyścić uszu). Niestety okazało się, że Kitka ma świerzbowca usznego, więc oprócz nerek leczymy pęcherz i uszy - jak się już zacznie chodzić do lekarza, to coraz to nowe choroby wychodzą. Dzisiaj będą wyniki krwi, oby chociaż one były lepsze niż poprzednio. Mam taką nadzieję, bo Kitka już wogóle nie wymiotuje i futerko znów ma błyszczące - zobaczymy po południu. Pozdrawiam wszystkich!

kitis

 
Posty: 117
Od: Czw cze 01, 2006 8:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 10, 2006 13:23 Kitka

Trzymam kciuki za lepsze wyniki Kitki!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon lip 10, 2006 13:49

Mam do oddania napoczęte opakowanie Ipakitine.
Termin ważności: 09.2007
Chce ktoś?

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lip 11, 2006 8:03

Znam już wyniki badań Kitki:
kreatynina 2,2
mocznik 90,4
Na razie tylko tyle, bo nie dotarły jeszcze szczegółowe badania, ale widać poprawę. Poprzednio było: kreatynina 2,6 a mocznik 104. Widać, że jak na razie leczenie przynosi efekty. Lekarz była bardzo zadowolona, że udało się zbić te wskaźniki bez kroplówek. Następne badanie przewidujemy za 2 miesiące.
Wczoraj też samodzielnie czyściłam uszy Kitce i podawałam maść do ucha, nie było tak źle, więc trochę spadł mi kamień z serca i jestem jakoś optymistyczniej nastawiona do świata.

kitis

 
Posty: 117
Od: Czw cze 01, 2006 8:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 22:04

Wojtek - rozumiem, że podawałeśIpakitine kotu, tak? Czy podawałeś dwa razy dziennie czy do każdego posiłku?

Lantan

 
Posty: 88
Od: Sob cze 26, 2004 3:54

Post » Nie lip 16, 2006 22:10

Juz Ci pisalem w Twoim watku ze powinno sie podawac proporcjonalnie do kazdego posilku. Na ulotce moga pisac dwa razy dziennie ale w wypadku gdy dajesz jesc dwa razy dziennie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 16, 2006 22:13

No więc właśnie dziś już tak podałam. Chciałam się jeszcze dowpeidzęc jak to wygląda u innych.
Thx za odp. ;)

Lantan

 
Posty: 88
Od: Sob cze 26, 2004 3:54

Post » Wto lip 25, 2006 8:01

Mam takie pytanie:
W jaki sposób można podtuczyć nerkowego kota?
Viki trafiła do mnie prawie 3 miesiące temu, ważyła wtedy 1,9 kg. Przez ten czas pobytu u mnie przytyła tylko 150 gram. Wciąż jest przeraźliwie chuda :(
Jest na karmie Hills k/d inne żarełko dostaje tylko sporadycznie i tak "na smaczek". Przed upałami apetyt jej dopisywał i ładnie jadła, teraz jest z tym różnie.
Brakuje mi pomysłów na jakieś bardziej kaloryczne jedzenie, które jest dopuszczalne przy chorych nerkach.
Viki jest na kroplówkach, bo bez nich mocznik utrzymuje się powyżej 200mg/dl, a kreatynina powyżej 2,5 mg/dl

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 25, 2006 8:19

Lantan pisze:Wojtek - rozumiem, że podawałeśIpakitine kotu, tak? Czy podawałeś dwa razy dziennie czy do każdego posiłku?

Przepraszam, że tak późno odpisuję - nie dostałem powiadomienia o zmianach w wątku.
Ipakitine dostałem gdy Hera była zatruta toksynami z gruczołu okołoodbytowego - "na wszelki wypadek". Otworzyłem opakowanie, ale nie stosowałem środka ani razu.

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości