Meldujemy, że Pędzel czuje się lepiej. W upały niebardzo to było widać, ale teraz już zdecydowanie odżył ! Jak i cała reszta kociastych....
W ubiegłym tygodniu zrobiliśmy USG, Dr D się wyniki spodobały, jutro do niej jadę po leki i uzgodnienie leczenia. Pędzel oczywiscie cały czas na urinary, i cały czas siooo w mniejszych kałużach ale częściej - niemniej jednak jest jak dzień do nocy.
Tośka nauczyła się wskakiwać z drapaka na szafę w przedpokoju ( szafa nie jest z tych na wymiar, i jest prześwit ok 20 cm między nią a sufitem - prześwit na tyle wysoko, że nie dam rady tam sprzątać bo nie sięgam, wiec brzuch Tośki jest szary od kurzu

)
Franio pokochał ostatnio spać na parapecie z łebkiem opartym o uchwyty na kierownicy roweru. Dooopsko mu zwisa, ale nic to, skoro wygodnie
Przedwczoraj koty miały gości ludzkich, dostały zabawki w postaci dzwoniących kulek z piórkami, ale nie wiedzieć czemu zabawę rozpoczęły o 4 rano

więc zabawki zostały skonfiskowane
Dziś za to miały gosci ludzko-psich. Bardzo ładnie Tośka i Pędzel zgadzaja sie z Tunią rodziców

Bo przed Franiem Tunia czuje respekt, kiedyś dostała od niego po nosie .....
No i mała dokumentacja :
1. Tak odpoczywaliśmy w upały....
2. Cześć kumpela, podobne jesteśmy nawet, co ?
3. To co, zaprzyjaźnimy się ?
