Filemon - rak płaskonabłonkowy, niewydolność nerek. Walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 01, 2006 22:17

Jaka bidulinka słodka,
burasek kochany...
myziajcie go dziewczyny ile wlezie, razem i na zmianę :D

co do ewentualnej kąpieli to zgadzam się z Dakotą - moje koty, a zwłaszcza Franek po przyjeździe ze schroniska też miały futerko "nie pierwszej świeżości", ale nie chcąc ich dodatkowo stresować sprawy higieny kociej zostawiłam na później. Franiu, jak trochę doszedł do siebie po tych wszystkich przeżyciach zaczął się myć, czesać :D i ogólnie pielęgnować czego efektem było ładne, lśniące futerko bez zapachu (brrr...) schroniska. A jakie gładziutkie w dotyku ! zniknęła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki matowa i szorstka sierść !
Myślę, że z Filemonkiem będzie tak samo
Daj chłopakowi trochę czasu...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 01, 2006 22:21

Pisiokocie, patrze na Twojego Franka i widze jakby odbicie Filemona :lol:
Filemon narazie chudzina, ale to sie zmieni i bedzie piekny o butelkowych slepkach :D

Myziamy, oj myziamy chłopaka, teraz to juz same radosne dni przed nim 8)

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lip 01, 2006 22:23

Boże, jaka bida! :(
Ale Filemon wiedział, do kogo przyjść, aby siły odzyskać.
I miziak taki kochany....
Tak sobie myślę, że antybiotyk zaskoczy jutro, powolutku, wydobrzeje, zobaczysz, wydobrzeje!
Mizianki od nas na dobrą noc, odpoczywaj Filemonie, i zdrowiej, bardzo Cię proszę, zdrowiej!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19154
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 02, 2006 5:05

Kciukasy trzymamy i licytujemy 8)
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Nie lip 02, 2006 9:15

Slicznot biedny straszliwie, ale bedzie juz tylko lepiej. :ok:
Fredziolino, pchne cos kasy jutro-pojutrze :)
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie lip 02, 2006 11:18

Małgosiu bardzo dziekuję :D

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 02, 2006 11:26

Właśnie wróciłam od weta.
3 godz czekałam na wizytę, mnóstwo chorych ziewrzaków - pieski :(
Filemon bardzo spokojny, spał w koszyczku, a ja myziałam futerko :lol:
Pani doktor ponownie go zbadała.
Wyczuła powiekszone nerki, być moze na wskutek odwodniena :(
Zalecenie: nawodnienie, dzisiaj podskórnie (dostałam płyn i igiełki, sama to zrobie wieczorem) i karma - mokre renal.

Kot nawodniony i po iniekcji czegoś tam na wzmocnienie wrócił do altankowej łazienki.
Kupiłam 4 szaszetki renala po 4 zł :( (drogo, w Animalii płące 2,80 zł )
Filemon jedną zjadł natychmiast :lol: az sie uszka trzęsły 8)

Mam ogromną prośbę:

Czy mógłby ktoś zakupic po niskich cenach renala w dwóch smakach i mi przysłać?
Pieniązki natychmiast wyśle.

A może ktoś jest w stanie zrobic prezencik Filemonkowi? :wink:
Ostatnio edytowano Nie lip 02, 2006 12:07 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 02, 2006 11:40

Fredziolina, wyślę Ci Renala (ok. 2 kg), którego nasz Fil już nie potrzebuje. Najlepiej byłoby gdybyś miała możliwość podjechac po karmę np. do Bytomia za równy tydzień, wtedy zaoszczędzilibyśmy na koszcie wysłania paczki kilkanaście złotych. Jesli nie - to daj mi adres, wyślę paczkę.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie lip 02, 2006 12:03

Ryśka bardzo dziekuje :D

Pokryje koszty przesyłki, podaj mi na pw nr rachunku.

Ale sie cieszę :dance2: :dance:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 02, 2006 16:02

Z wrazenia po kolejnej wizycie zapomiałam powiedzieć,ze Filemon zrobił qooopę (normalnej konstystencji, ciut na granat wysuszoną :( ), siooo było na kocyku, a drugie wielkie poleciało z kosza, tuż przed wyjściem.

Czyli co? chyba dobrze to rokuje?

Martwią mnie nery :(

Bedzie jadł renal. Ryśka ślicznie dziekuję :D 8) :wink:

Wetka radzi odczekać z badaniami krwi, bo on bardzo słaby i odwodniony :( wiec moze nawet krewka nie polecieć, bo zageszczona :(

Zaraz jade podac kroplówkę podskórnie, pomyziać i podkarmić 8)

Jutro bedzie dożylna kroplówa.
On waży 1,65 kg :(

Zastanawiam sie ile dawkowac na jego kg masy ciała ?

Rano dostanie 150, a potem ile?

A może w mniejszych ilosciach a np. 3 razy dziennie?

Co Wy na to? obym go nie załatwiła :(
Ostatnio edytowano Nie lip 02, 2006 21:57 przez Fredziolina, łącznie edytowano 2 razy

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 02, 2006 16:12

Fredziolina, dozylnia kroplowka powinna byc naprawde baaaardzo powolna - mnie rano bylo szkoda czasu jej robic Baji, bo na 20 ml mijalo nam przynajmniej pol godziny :roll:

uwazaj z szybkoscia
to naprawde jest niebezpieczne

i chyba lepiej 3 razy dziennnie niz raz

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lip 02, 2006 16:30

Mój boże, tylko beczeć się chce :cry: On umierał :cry: :cry:
Fredziolinko :1luvu: nad życie :!:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Nie lip 02, 2006 20:54

dzioby125 pisze:Mój boże, tylko beczeć się chce :cry: On umierał :cry: :cry:


Właśnie wróciłam z ryczanek :cry: :cry: :cry:

On taki biedny, chudy, przez nosek cięzko mu oddychać, z ucha lecą ropne gluty :cry: :cry:
Siedzi w kąciku, smutny, brzuszek jakby mokry, braki w futerku :(
Podjadł renala mokrego.
Miałam troszkę suchego po Rudim, wiec namoczyłam i zostawiłam (nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale inne mozna namaczac, a tę???)
Pragnie ciepła, glaskania, wywija sie na wszystkie strony łacznie z wywalniem brzusia. Nieśmiało mruczy, zatkany nosek jest dla niego utrapieniem.
Podskórnie podałam 60 ml, po 30 ml na kazdy boczek.
Liznął dwa razy łapuńkę, ale wiecej nie próbował myć :(((((
Rety, żeby on odzyskał zdrowie i siły :!:
Ostatnio edytowano Nie lip 02, 2006 22:41 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lip 02, 2006 22:30

Bidula biedna :cry: :cry: Na pewno bardzo się stara i walczy, bo ma Ciebie. Cały mój domek trzyma kciuki za Filemonka.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon lip 03, 2006 11:02

Duża prośba od Fredzioliny :!:
Jest w lecznicy z Filemonem. Kituś podobno rano ogólnie miał się lepiej, pojechali na kroplówkę dożylną(nawadnianie).
Filemon miał wstrząs :cry: po kroplówce...
Fachowo wyprowadzony powolutku doszedł do siebie, teraz są jeszcze w poczekalni, żeby odjechać za jakiś czas na spokojnie do altanki, gdzie oczywiście z nim pobędzie.
Pobrano też krew do badania, wyniki mają być na cito.
Prośba jest o wszystkie rady dotyczące dalszego nawadniania, reakcji, konsekwencji itd.
Ona bardzo się martwi :( ......
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19154
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 65 gości