Wariatki-kotki trzy i Piotruś-chora Sroczka:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 23, 2006 13:36

wczoraj dziewczyny zamordowały kaktusa :roll: to taki kaktus niewielki, z meszkiem na wierzchu i kolcami małymi pod tym meszkiem-meszek w wiekszosci usuneły i zwinęły w kulke, czubek kaktusa odłamany/odgryziony? 8O nie wiem w kazdym razie w pokoju został mi juz tylko fiołek

troche mi smutno, bo nie wiem co robić-jak Brendziujek chorował obiecałam sobie jesli wyzdrowieje wziac jakies kociego chlopaczka...
potem Zawodowiec obserwowany od dawna mial wypadek-obiecalam sobie ze go biore jak przezyje...teraz on szuka domu...a ja sie boje 1000rzeczy...i wizji 6kotów nagle w domu, chyba sie porywam idiotycznie :roll: :( :conf:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 23, 2006 13:42

Amelka, zwykle boimy sie tysiaca rzeczy przed podjeciem roznych decyzji.
Robiono nawet badania i 95% naszych obaw sie wogole nie sprawdza.
Te 6 kotow przeciez bedzie chwilowo, mysle, ze saskia przetrzyma dla Ciebie Zawodowca, zebys go wziela po okresie, w ktorym bedziesz miec 5 kotow - jesli sie tego bardzo obawiasz. Na pewno bedzie wolala go zatrzymac na ten czas, ale miec pewnosc, ze trafi do
najlepszego domku jaki mozna sobie wymarzyc.
A jesli chodzi o finanse, to jesli bedziesz miala jakis gorszy okres, to przeciez wiadomo, ze forumowicze pomoga - w to chyba nie watpisz?
Jesli tak o tym myslisz, to znaczy, ze Zawodowiec musi byc Twoj :D
Trzymam kciuki! :ok: :ok: :ok:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro cze 28, 2006 10:31

dziś Brendzik przekroczył wszelkie granice szaleństwa :twisted: od samego switu wieszala sie na żaluzjach, zawijała w dywan, gryzla i drapala dziwne przedmoty wydajace dzwieki budzące :twisted: i turlala wszystko po podłodze....oczywiscie jak jadlam śniadanie nastał juz spokój :roll:

a Nuczka nawet w te upały przytula sie całą długością i mruczkuje :D

zamowilam wczoraj w sklepie netowym pierwszą paczke z karmami- ale wplace dopiero po wyplacie :oops: mam nadzieje ze kicie beda zadowolone :D
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 28, 2006 10:43

a Fridzielcowi przez te upały totalnie odbiło, potrzebuję chyba kociego behawiorysty, żeby przepisał mu Prozac...

ciemną nocą, zasypiam w najlepsze, a kocię przyskakuje ku mnie bokserskim krokiem Muhammada Ali i jak nie przydzwoni na odlew centralnie w gałkę oczną! aż mi wgniotła, skubaniutka! zobaczyłam najpierw różowe słonie układające się w konstelacje maleńkich gwazdek a potem grządki kalarepki ciągnące się w nieskończonośc, a potem nie pamiętam już, bo mnie trochę zamroczyło...
i to jak przydzwoniła! 8O nie pacłapką w kocim stylu ale z PIĄCHY!!! łapcię zwinęła w zgrabną pięść i jak się nie zamachnie lewym sierpniowym :!:

nie zdążyłam zareagować, cholerka... :evil:

a rano oberwało się TŻ-tu... :twisted: robiłam herbatę, gdy z sypialni dobiegł mnie wrzask: "AAAAłłłaaaaa" zapytałam: "gdzie dostałeś?" a on: "W oko!"

upały kotom nie służą, rozważam doraźne zamknięcie w lodówce... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro cze 28, 2006 10:53

Fri pisze:a Fridzielcowi przez te upały totalnie odbiło, potrzebuję chyba kociego behawiorysty, żeby przepisał mu Prozac...

ciemną nocą, zasypiam w najlepsze, a kocię przyskakuje ku mnie bokserskim krokiem Muhammada Ali i jak nie przydzwoni na odlew centralnie w gałkę oczną! aż mi wgniotła, skubaniutka! zobaczyłam najpierw różowe słonie układające się w konstelacje maleńkich gwazdek a potem grządki kalarepki ciągnące się w nieskończonośc, a potem nie pamiętam już, bo mnie trochę zamroczyło...
i to jak przydzwoniła! 8O nie pacłapką w kocim stylu ale z PIĄCHY!!! łapcię zwinęła w zgrabną pięść i jak się nie zamachnie lewym sierpniowym :!:

:


Fri prosze natychmiast zakładać wątek albo mi tu częściej pisać bo uwielbiam Cie czytac!! te grządki kalarepy mnie zabiły :lol: :D

moze i Brendziulec sie przegrzał :roll: bo daje czadu gorzej niz zwykle, ale jeszcze nas nie bije 8) narazie msci sie demolując nam domek-ja chyba to bawi jak ją skąds przeganiam-robi ogon lemura i zawraca...
a wczoraj wskoczyła jeszcze do wanny, nastroszyła sie patrząć w scianke wanny i uciekła jak oparzona...no świr totalny....a szukałam grzecznej kocinki...o no i taka była nioe wiem co sie z nią stało-moze nie wyszałala sie jako podlotek albo co :roll:
juz Sroka ex fisia jest spokojniejsza!
jezu wyobrażam sobie Fri i brandy w jednym domu :strach: :smokin:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 28, 2006 10:58

amelka pisze:robi ogon lemura i zawraca...


ogon lemura... :lol: no bo padnę... :ryk:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro cze 28, 2006 11:21

no co-ogon lemura to normalne określenie na Brendową częśc ciała pasiastą idealnie i nastroszoną jak szczotka do mycia butelek :lol: inne koty takiej szczoty... :lol:
myślałam ze juz o ogonku lemura juz pisałam-Bradny TZ nazywa lemurzycą :roll:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 28, 2006 15:26

A propo dziwnych kocich zachowań - moje w te upały, nie podjadały trawki, ale skrzętnie na zmiane ją ugniatały w miseczce. Teraz mają sianko, nie pozwalają wymienić, bo ciągle któreś zajmuje miseczkę z siankiem i chyba małe jezuski udaja. A jak pachną siankiem - prawie Bopże Narodzenie czuję.
Zaś od TZ dowedziałam się, ze rano w pokojowym śmietniku z papierkami zaczęły grzebac i tóre złowiło coś ciekawszego, to uciekało przed drugim i fuczało. Głupole.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro cze 28, 2006 15:35

pewnie im chłodno i wilgotnie... :twisted:
Fridzielec kiedy się otwiera drzwiczki na balkon - zacieniony - robi kroczek przez próg, wywala się podwoziem do góry, tarza chwilkę po betonie i wraca... :lol:
albo gdy mu gorąco po szalonym galopie wzdłuż, wszerz i wzwyż (bo po ścianach) całego mieszkanka pada płaskim ślizgiem na linoleum w kuchni (pod spodem jest beton), rozpłaszcza się jak płaszczka, łapki przednie i tylne na boki, mordka jak na załączonym w podpisie obrazku, ogonek lata na boki i brzuszek sobie chłodzi... :twisted:

muszę kiedyś sama wypróbowac, może to jest dobry patent, kto wiem? :wink:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro cze 28, 2006 15:43

Moja Czikita wczoraj w pogoni za owadami (a było tego latającego zwierza pełno) skakała po najwyższych szafkach (gdzie normalnie nie wchodzi :? ), rzucała się ślepo, prawie ryzykując życiem, by tylko coś upolować. Wlazła np. na kuchenną wysoką szafkę zawieszoną tuż pod sufitem i próbowała z niej atakować komary latające przy żarówce wiszącej na środku kuchni :!: 8O Spadała i za sekundę znów była na szafce i szykowała się do kolejnego skoku 8O Myślałam, że dostanę zawału :!:

Potem polowała na parapecie kuchennym (parapet wysoki taki) - rzucała się na szybę na której łaził robal, po czym usłyszałam tylko trzask, prask i plusk. Spadła na kocie miski z jedzeniem i wodą :twisted: Obraz kuchni - jak po bitwie - oczywiście sprzątać musiałam ja :? :D

A rano znienacka potraktowała mnie jako odskocznię do upatrzonego celu latającego pod sufitem, co oczywiście przypłaciłam ranami na karku :roll:

Upały faktycznie nie służą :D
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2006 15:45

Moja kotka płacze na spacer ,kiedy pójdzie przejdzie kilka kroków i powala sie bezwiędnie na środku chodnika 8O
Wczoraj syn ją przeniósł na trawkę i siedział koło niej na krzesełku składanym, oby sie kot dotlenił :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 28, 2006 15:52

Monika L pisze:Moja kotka płacze na spacer ,kiedy pójdzie przejdzie kilka kroków i powala sie bezwiędnie na środku chodnika 8O
Wczoraj syn ją przeniósł na trawkę i siedział koło niej na krzesełku składanym, oby sie kot dotlenił :D


Tak sobie wyobraziłam, jak by to wyglądało w wykonaniu człowieka. Idzie sobie idzie, a tu nagle bach - wywala się na boku na środku chodnika.... :D:D:D
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2006 15:59

:ryk: o tak! owady! :ryk:
wszystkie te latające upierdliwe muszki, ćmy, komarki, motylki... :twisted: :twisted: :twisted: zabić! rozgnieść! spacyfikować łapą! :twisted: :twisted: :twisted:
najpierw mam posąg kota zamiast kota - siedzi w bezruchu, nawet nie odetchnie ani wąsem nie pomacha a za chwilę...
za chwilę mam ze trzy koty w wielu miejscach na raz, bo daje susa myśliwskiego z prędkością światła i zostaje to niej sam powidok tylko... :twisted: a po owadzie skrzydełko uczepione wibrysa...

no i mój ulubiony "taniec mima" na szybie za podfruwającym chrabąszczem majowym/czerwcowym - siadam w fotelu naprzeciw okna, otwieram popcorn, puszkę z piwem i obserwuję dopóki się ciemno nie zrobi...
taki Festiwal Filmowy "Lato Kotów i Chrabąszczów"...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro cze 28, 2006 16:18

gosik96 pisze:
Monika L pisze:Moja kotka płacze na spacer ,kiedy pójdzie przejdzie kilka kroków i powala sie bezwiędnie na środku chodnika 8O
Wczoraj syn ją przeniósł na trawkę i siedział koło niej na krzesełku składanym, oby sie kot dotlenił :D


Tak sobie wyobraziłam, jak by to wyglądało w wykonaniu człowieka. Idzie sobie idzie, a tu nagle bach - wywala się na boku na środku chodnika.... :D:D:D


dokładnie :lol:
mój syn stwierdził ,że zachowuje sie jak kot ze wsi i nie ma wstydu bo przechodnie sie przyglądają na niego i kotke ,więc zaraz ją przeniósł w ustronne miejsce :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw cze 29, 2006 7:42

Igulec pisze:Zaś od TZ dowedziałam się, ze rano w pokojowym śmietniku z papierkami zaczęły grzebac i tóre złowiło coś ciekawszego, to uciekało przed drugim i fuczało. Głupole.


Brendzik też taki głupol...wyciąga papierki i szaleje z nimi kilka minut-potem papierek staje sie nieatrakcyjny i trzeba następny wyciągnąc :twisted:

szał przegrzanej Brandy trwa...a Czarne dwie nocą zapałały nagłą miłością do mnie! 8O :D wlazły na mnie, Nuczek mruczał na cały regulator i udeptywał, i kazał sie głaskać, Srokul sie przymilał jak nigdy, ocierał sie mordziachą i...lizał mnie po twarzy 8O :P pierwszy raz coś takiego jej sie zdarzyło-ją też chyba musiało przegrzać :wink:
tylko sie zastanawiam czemu te napady miłości występują noć-wstydzi sie za dnia? :wink:

a Brandy wczoraj zrobiła coś obłędnego....aż wstyd pisać :wink: :oops: w ramach miłosci do TZta i jego upojnych zapachów wzięła z prania jego bokserki i właziła w nogawkę węsząc i ocierając sie o nie....fetyszystka czy co :oops: :wink:

a miała takie grzeczne imię-Maryjka 8O :wink:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], pibon i 19 gości

cron