(Wwa)jasne uszy mamy... Balbinka już w nowym domku :))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 26, 2006 7:56

hop
może choć jednego ktoś weźmie?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon cze 26, 2006 11:19

Mysza pisze:hop
może choć jednego ktoś weźmie?

bardzo mądrze prawisz
hop
:!:

Hana

 
Posty: 10989
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pon cze 26, 2006 14:00

kurcze, żal mi maluchów :(
naprawde, wziełabym jednego na tymczas, gdyby nie ta odległość :( bo myślę, że takiego koloru odchowany kotek powinien ładnie znaleźć domek...

no ludzie, nic was za serducha nie chwyta?? BRAĆ BRAĆ!!

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 26, 2006 14:17

tez tak sobie mysle ze kotek niebieskawy dymny odchowany szybciutko by domek znalazł..



one sa wrecz zjawiskowe... 8O

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pon cze 26, 2006 18:11

dokładnie!

ja bardzo żałuje, że nie mogę brać na stałe :( a na tymczas za daleko... no i jaka sprawiedliwość na tym świecie? :(

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 26, 2006 21:33

Mogę tylko podbić w górę.

Te śliczne kociaki nie mają żadnych szans na pełną adopcję, dopóki są na śmietniku.
Pechowcy.
Zwykłe burasy przetrzymane w domu, ale obejrzane przez weta i odrobaczone, a potem ogłoszone na różnych stronach internetowych i ogłoszeniach na słupach - będą miały więcej szczęścia od nich.

Czy nikt nie ma żadnego tarasu, szopy, dużej łazienki, może altanki w ogrodzie....? Wszedzie, byle nie na śmietniku....

Gdyby nie moja rodzinka z podpisu i oprócz tego 5 kotów - nie zastanawiałabym się ani chwili.
Niestety nie mam fizycznej możliwości umieszczenia ich u siebie.
Zagęszczenie u mnie przekroczyło wszelkie granice.
Szkoda.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto cze 27, 2006 6:44

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto cze 27, 2006 7:49

to zdjęcie mnie rozbraja :crying:

jak oddam choć jednego kociaka to może, może...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto cze 27, 2006 16:36

naprawde nikt się nie skusi?
No ludzie... eh... :( :( smutne to...

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 27, 2006 17:43

hop

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Śro cze 28, 2006 9:49

hop
kurde sezon w pełni, kociąt setki, ludzi zdecydowanie mniej :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro cze 28, 2006 20:38

Sorki, wcale sie nie dziwie ze nie ma chetnych.
Ja dzis napisalam na forum tekst ze chce adoptowac kociaka, no ale jak wychodny no to wielkie oburzenie. Chetni pewnie by sie znalezli, ale poprzeczka zbyt wysoka.

Petra_

 
Posty: 21
Od: Śro cze 28, 2006 14:35

Post » Śro cze 28, 2006 20:46

Z tych kociaków już został tylko jeden, Petra.

Zapewniam Cię, że poprzeczka będzie bardzo wysoka.

W sprawie wychodzącego kota napisz PW do eve69, może kogoś ma kto szuka właśnie takiego domu?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro cze 28, 2006 23:36

Beliowen pisze:Z tych kociaków już został tylko jeden /.../

Tak.
Wczoraj wieczorem usłyszałam od karmicielki, że są trzy, bo jeden gdzieś zaginął.
Dziś wieczorem usłyszałam, że zaginął drugi, a trzeci został znaleziony martwy... :cry:

Został czwarty, dymny.

Siedzi teraz wystraszony w mojej łazience.
Od jutra dalszą tymczasową gościnę zaoferowała mu jedna z forumowych cioć. :love:

Byliśmy już po nocy u weta - mamy świerzb :evil: i tylko to. To koteczka, spokojniutka, dała się wyjmować z transporterka, brać w ręce, stawiać na wadze itp. Pan doktor orzekł: "ogólnie w porządku". Łagodna dymna koteczka to pewnie musi być Balbina... Wspomniałam panu wetowi o leczeniu oczu (jeśli to ten kociak) ale pan doktor niczego złego się w nich nie dopatrzył. Oczka zdrowe. :)

Hana

 
Posty: 10989
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro cze 28, 2006 23:42

Hana pisze:Został czwarty, dymny.

Siedzi teraz wystraszony w mojej łazience.
Od jutra dalszą tymczasową gościnę zaoferowała mu jedna z forumowych cioć. :love:



Brawo. :1luvu:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości