Mirko, zeby nasycić Twój wrodzony pesymizm dodam, że Dyzia nieco ubyło po tej kąpieli i wyczesywaniu.
A kociątka nieźle urosły. Kukułka jest śliczna.
I jeszcze to cięcie u Mrówki - też niezmiennie mnie to zadziwia, że przez taki otwór można coś wyciągnąć, nie mówiąc już o znalezieniu.