Serce na dłoni - przestało bić

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 25, 2006 16:25

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 26, 2006 7:31

TyMa pisze:Ciągle przewija się tu Salome. Ja znam tylko tę tańczącą od głowy świętego. Proszę o przedstawienie mi waszej. Salome nie głowy!
Alez proszę bardzo, droga Ciociu :lol:
Oto moja koleżanka Salome, z którą ćwiczę taniec brzucha od głowy:
Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam - Tańcząca Z Salomką, Zwana Dzidzią :lol:
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Pon cze 26, 2006 7:40

O-l-g-a pisze:to moze warto panne blokowac?
nie wiem jak lepiej w jej sytuacji :roll:
pamietam, ze sterylka w gre nie wchodzi, za duze ryzyko :(
nie wiem co bedzie lepsze czy rujkowanie czy provera, w kazdym razie zycze jak najspokojniejszych rujek.

Dzidzia, trzymaj sie :ok:


Jesli okaże się, że ruja faktycznie pogłębia kłopoty zdrowotne małej, to blolowanie proverą wydaje się mniejszym złem.

I powtórzę za O-l-g-ą: Dzidzia, trzymaj się :?: :ok: :ok: :ok:

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 26, 2006 7:42

ziemowit pisze:Alez proszę bardzo, droga Ciociu :lol:
Oto moja koleżanka Salome, z którą ćwiczę taniec brzucha od głowy:
Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdrawiam - Tańcząca Z Salomką, Zwana Dzidzią :lol:

PIękne :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Czyzby był to taniec, związany z Muchą Latającą Pod Sufitem? :lol:

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 26, 2006 7:58

Niemożliwe! Te koty wszystko potrafią! Tresowane czy co? No i tradycyjne powitanie dla Dzidzi od rana!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon cze 26, 2006 9:11

Wawe pisze: Czyzby był to taniec, związany z Muchą Latającą Pod Sufitem? :lol:
a cos tam fruwało... ja nie wiem co, ale koty wiedzą 8)

TyMa pisze: Tresowane czy co?
w końcu po cos nabyliśmy książkę :lol: :lol: :lol:
a Karusia to nawet kładzie się, jak się powie "leżeć!"... a Florka staje na głowie, jak się powie "no, Florciu - stań na głowie!" 8O
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Pon cze 26, 2006 10:18

Wawe pisze:Jesli okaże się, że ruja faktycznie pogłębia kłopoty zdrowotne małej, to blolowanie proverą wydaje się mniejszym złem.
Dr. Niziołek proponował zastrzyki.
Widziałam już macice i po zastrzykach i po prowerze jedno i drugie do bani.
Załatwienie tlenu na lecznicę trwa dwa tygodnie.
Kombinuję inaczej.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 26, 2006 10:36

zosia&ziemowit pisze:[Widziałam już macice i po zastrzykach i po prowerze jedno i drugie do bani.


Na pewno, ale skoro o sterylce nie może być mowy... Zależy jeszcze jak Dzidzia będzie przechodzić rujki, z jaką częstotliwością i jak będzie to oddziaływać na jej ogólny stan zdrowia...

A z moich doświadczeń - obie panienki, ze względów zdrowotnych, nie mogły być sterylizowane od razu po wkroczeniu w dojrzałość. Lilo dostała zastrzyk (jeden), Leni dosyć długo była na proverze. I powiem Ci Zosiu, że porównanie zdecydowanie wypadło na niekorzyść zastrzyku. :? Leni na proverze zachowywała się raczej normalnie, Lilo po zastrzyku była kotem otumanionym, przytłumionym, sennym, przymulonym...I już po jednym zastrzyku miała zmienioną macicę. :? Tak że patrząc po moich koteczkach zdecydowanie będę wszystkim odradzać zastrzyki hormonalne. :?

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 26, 2006 10:40

Blokowana być musi to wiemy od początku, co wybiorą lekarze to dam.
Chwilowo to była taka nijaka rujka - może te jej zachowanie było nią spowodowane, mam taką nadzieję.

Mokkuniu odezwij się pliss.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 26, 2006 13:08

Zosiu, dałam namiary Ewie na gościa od butli. Daj mi proszę znac czy coś się udało załatwic z nim, czy walczymy dalej?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon cze 26, 2006 20:13

....tak w ogóle to bardzo dziękuję wszystkim, którzy troszczą się o moje serduszko Obrazek
i pomagają dużym coś tam znaleźć, co - dla mnie - brzmi bardzo tajemniczo 8O
To wcale nie jest tak, że jestem kotką gwiazdroką, tylko taki sobie puchatek jestem, dość niepozorna i miauczę cichutko nawet w rujce :wink:


Pozdrawiam - Dzidzia, Która Od Samych Dobrych Myśli Oddycha Lepiej :D
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Pon cze 26, 2006 20:59

Jesli jest tak jak pisze Ziemowit, to Dzidziu powinnas oddychac jakbys mieszkala w barze tlenowym....
Towarzyszysz mi w myslach w ciagu dnia, moja rodzina zna Ciebie z opowiesci.Jak sie podduszam i lapie inhalator, to mysle, jak sobie Dzidzia radzi. Obserwuje bacznie Chestera, a Chester i Dzidzia zawsze mi sie w myslach lacza.
Upal jest okropny, duszno, paskudnie. Tetno zasuwa jakby na zawodach bylo. W ogole nie znam dlugoterminowych prognoz, ale mam nadzieje, ze bedzie lepiej.
Tu chyba nawet nie chodzi o to zeby chlodno bylo, tylko zeby cisnienie tak nie szalalo i nie bylo parno.

Calusy w nos lub w uszko dla Ciebie Dzidziu.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Pon cze 26, 2006 21:09

Albo mam nastrój depresyjny przed wyjazdem albo bardzo nostalgiczną minkę masz Dzidziulcu na zdjęciu.... Ciocia przesyła dla Twojego kochanego noska całe wory ciepłych myśli.... Będe tęsknić zo Tobą Dzidziu ale obiecuję, że rano przy kawie codziennie będe o Tobie cieplutko myślała.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 26, 2006 22:10

Słonko udanego wyjazdu ! :D :D :D
Nie nerwuj się będziem o Dzidzię i jeszcze kogoś dbać. A minkę Dzidzia ma melancholijną to fakt tylko nie wiem czy z powodu upałów czy tego rujkowania a właściwie końca rujkowania.
Zaczynam szukać butli na allergro, jest jeszcze wersja z lekarzem pierwszego kontaktu tylko ja takowego nie znam ( nie choruję a raczej nie chodzę ).

Anno dzisiaj Dzidziulec też cały dzień przespał, sapka było tylko po podaniu leków ale to chwilowy stres był. :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 26, 2006 22:26

Wawe pisze:
zosia&ziemowit pisze:[Widziałam już macice i po zastrzykach i po prowerze jedno i drugie do bani.


Na pewno, ale skoro o sterylce nie może być mowy... Zależy jeszcze jak Dzidzia będzie przechodzić rujki, z jaką częstotliwością i jak będzie to oddziaływać na jej ogólny stan zdrowia...

A z moich doświadczeń - obie panienki, ze względów zdrowotnych, nie mogły być sterylizowane od razu po wkroczeniu w dojrzałość. Lilo dostała zastrzyk (jeden), Leni dosyć długo była na proverze. I powiem Ci Zosiu, że porównanie zdecydowanie wypadło na niekorzyść zastrzyku. :? Leni na proverze zachowywała się raczej normalnie, Lilo po zastrzyku była kotem otumanionym, przytłumionym, sennym, przymulonym...I już po jednym zastrzyku miała zmienioną macicę. :? Tak że patrząc po moich koteczkach zdecydowanie będę wszystkim odradzać zastrzyki hormonalne. :?


Szarotka z powodu prześladowania Bambosza musiała mieć przerwaną ruję, dostała zastrzyk, zachowywała się najnormalniej w świecie. To samo Agatka, która dostała trzy zastrzyki (w odstępach czasowych) gdy zaczęła dostawać rujki posterylkowe. Dostawała też Okruszka, bo wtedy jeszcze mało wiedziałam o starylkach. Też w sposób widoczny nijak to na nią wpływało.
Mój wet mówił mi kiedyś, że jeśli już jest konieczność podawania tego typu leków, to on też proponuje zastrzyki, mówił, że zastrzyk powoduje stopniowe uwalnianie się stałej dawki hormonów, a przy tabletce to nie jest tak regularne, a przez to gorzej (może nie dokładnie powtarzam).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości