ona powolutku umiera-zdążyłysmy w ostatnim momencie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 25, 2006 20:01

Dziewczyny uspokójcie się, nie rozumię dlaczego od razu mamy tu mały prywatny "lincz" i annemonn i schroniska.... właśnie rozmawiałam z nią telefonicznie. Rozmowa rzeczowa i jak najbardziej jestem w stanie zrozumieć annemonn. Tak niestety u nas jest z wszelkimi instytucjami.... Ustalenia ustaleniami, ale kierownik to rzecz święta.... Jeśli się chce coś zrobić dla zwierząt będących w schronisku trzeba zachować dobre stosunki z kierownictwem.... Wiem, że cierpi na tym zwierze, samą mnie to boli, bo chciałabym pomóc jej, najprawdopodobniej dać dom.... Martwi mnie to, że nie ma jej w klatkach z innymi, ale pocieszam się że może jest odizolowana od innych, żeby ją obserwować, jutro zdiagnozować, sama nie wiem .... ale mam nadzieję, że nie po to, aby ją uśpić... Może to moja naiwność, może jednak wiara w ludzi, którzy się opiekują zwierzakiem ... nie wiem. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto da radę podjechać jutro z samego rana i spokojnie porozmawiać z kierownictwem i w sposób legalny ją odebrać ..... Wiem, że są osoby, które mogły by ją przetrzymać i zrobić testy, zawieźć do weta... to już bardzo dużo , a dla mnie wręcz OGROMNIE, bo nie jesteśmy domem bez zwierząt i nie możemy pozwolić sobie na adopcję kota chorego na jakąś zakaźną chorobę - jesteśmy już opowiedzilni za 5 kocich żyć .... Ja ze swojej strony mogę zadzwonić do schroniska jako osoba zdecydowana na ewentualną "świadomą" adopcję ... Jeśli to mogło by pomóc oczywiście....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 20:08

ana - kotka oczywiście nie jest w żaden sposób zdiagnozowana , jak zwykle schronisko nie ma pieniędzy na "takie luksusy". Jeśli chodzi o adopcję staych zwierzaków to ZAWSZE jest z tym problem .... Kociaki są słodke, a stary kot njczęściej jest schorowany, wymaga specjalnej opieki weterynaryjnej co nie jest najtańsze....etc. Może to brzydko powiedziane "psuć wizerunek", bo myślę, że nie o to chodzi .... W schroniskach jest tyle zwierząt, że rzcywiście najmniej poświęca się energii na adopcje zwierząt stych i chorych - są pzcie młodsze "pełnowartościowe", a im schroniska akże nie mogą znaleźć domów.A pecież zdrowy kot pożyje dłużej i będzie na utrzymaniu schroniska tym samym dłużej niż taki schorowany, bo taki to zejdzie samoistnie dość szybko..... To dramatyczne i instrumenalne, ale tak to już jest ......
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 20:12

Wiecie co, mam nadzieję, że to tylko jakieś niedomówienie, tzn. jutro kicię po prostu oddadzą po uprzednim obejrzeniu przez weta.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24921
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie cze 25, 2006 20:16

Też mam taką nadzieję, proszę trzymajcie kciuki ....... Jeśli tylko kota będzie się nawała do adopcji ja stanę na głowie, żeby u nas znalazła swoją przystań .....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 20:52

No to mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni i kicia dotrze do swojego nowego domu szybciutko.
Kaska porozmawiaj z anemonn ale ja mysle ze to bardzo dobry pomysł ,zeby do schroniska zadzwonić i powiedzieć ze chcesz tego kota wziąsc ,ze w twoim imeniu odbierze go iwona35 albo anemonn , i ze chcetnie podpiszęsz taką deklarację ze wiesz ze kot chory i wymaga leczenia i sma to sfinasujesz itp.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 25, 2006 20:59

No więc może mogłaby prosić o jakiś numer telefonu i ewentualnie jakiś konkret żebym mgła wytłumacyć o które zwierzę chodzi... , bo jak powiem, że o Księżniczkę to nikt nie będzie wiedział o co mi chodzi...
Formica i chcę być tu dobrze zrozumiana, bo powtarzam to od początku - jedyny warunek adopcji to brak chorób zakaźnych - może to bezduszne ale mam zwierzaki w domu i nie narażę ich na niebezpieczeństwo ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 21:05

a czy ktoś ma kontak z iwona_35 ??? Nie wiem czy jutro będzie miał kto pojechać rano do schronu :-(
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 21:08

rozmawiałam z Pini i mi przekazywała ze Iwona ma jutro rano jechac do schroniska i potem napisać na forum.

Co do samej kici , ja naprawde ne wiem jak ona wyglada czy ma jakis numer schroniskowy , sama w tym schronisku nigdy nie byłam. Pisze tylko jako obserwator ,ze tak to ujme :lol:

Zeby dowiedziec sie czegos konkretnego musisz sie kontaktować z Iwona 35 lub Anemonn , one beda wiedziałay jak i co.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 25, 2006 21:10

KaśkaGM pisze:Formica i chcę być tu dobrze zrozumiana, bo powtarzam to od początku - jedyny warunek adopcji to brak chorób zakaźnych - może to bezduszne ale mam zwierzaki w domu i nie narażę ich na niebezpieczeństwo ....



ja to w zupełnoosci rozumiem , samam ma stado i juz sie boje bo okazało sie ze kociaki , które z reszta były i Anemonnmają grzybice:(
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 25, 2006 21:25

Od Anemmon wiem,że kicia była w okropnym stanie, słaniała się na nogach, do tego wygląd kici na zdjęciu też dobitnie świadczy o jej kondycji :-( Tylko nie wiem jak ewentualnie mam rozmawiać z kierowniczką czy też kimkolwiek ze schronu, bo nie chcę zaogniać sytuacji na linii schronisko-dziewczyny.... Adopcja miała być całkowicie wstrzymana .... No i ne mam telefonu - Anemonn jest w tej chwili w trasie ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 21:37

No, jesli kotka słaniała się...Obawiam się, że pomoc przyjdzie za późno.Niestety. :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie cze 25, 2006 21:42

Zakocona pisze:No, jesli kotka słaniała się...Obawiam się, że pomoc przyjdzie za późno.Niestety. :cry:

Jeśli w schronisku w Katowicach tak karmią jak w Łodzi to mogła się z głodu słaniać...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie cze 25, 2006 21:52

8O :evil: :cry:
miejmy nadzieje ze nie jest za poźno , ale to by wyjasniało dlaczego kotki dzisiaj nie było widac na kociarni :cry:
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 25, 2006 22:04

Też mam nadzieję, że to efekt niedożywienia - ale to najmniejszy problem, z tego powodu nie usypia się zwierząt..... Jeśli tak to faktycznie coś jest nie tak ... :? :cry: Mam nadzieję, że nie jest za późno.....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 25, 2006 22:07

KaśkaGM pisze:Też mam nadzieję, że to efekt niedożywienia - ale to najmniejszy problem, z tego powodu nie usypia się zwierząt.....

To zależy w jakim stanie są nerki.
Dopóki wydolne, da się rokować ostrożnie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 224 gości