
W każdym razie po kilku lekturkach raczej nie będziemy się decydować na wymrażanie czy jakikolwiek zabieg, tylko postaramy się zwalczyć to farmakologicznie, bo po okresie dojrzewania podobno to samo mija a usunieta powieka już nie odrośnie, a jest ona bądź co bądź naturalna barierą dla wirusów, drobnoustrojów etc...
A terazkolejna nowinka... Prawdopodobnie na dniach się dokocimy

Pewne małżeństwo proponuje nam rocznego kocurka brytyjskiego, nigdy nie wychodzącego i już wykastrowanego.
Co Wy na to

Jedyny dylemat jaki powstaje, to:
1. Koszty


2. Jaka będzie rakcja Klemy na nowego domownika...
3. Czy to prawda, że "nie będziemy mieć już kotów"



Co polecacie

No i jak by ktoś coś napisał o oczkach i swoich doświadczeniach w podobnych przypadkach, to byłbym bardzo dźwięczny

Pozdrawiam.
Rafał.