Dawno się nie odzywałam, ale ten czas tak szybko leci...Duże wciąż jakieś zapracowane, mniejsza Duża nie przyjechala na niedzielę się ze mną pobawić, więc rozrabiam sobie sama. A co, niech starsi Duzi wiedzą, że mają kota, którym się trzeba zajmować

Biegam sobie po szafkach w kuchni, szarpię za zwisający kwiatek, czasami poluję na ogony tych szczekających czworonogow, ale jak zaczynają oba na mnie szczekać, to chowam się pod krzesłem
Duża mówi, ze jestem cały czas drobniutka, ale mam apetyt, ze ho ho

Jak mi nałożą mięska z puszeczki, to maczam w nim łapkę, rozchlapuję po szafce i zjadam baaardzo powoli. Za to żołądeczki czy serduszka kurczaka znikają błyskawicznie

Te nowe chrupeczki, co je Olik przywiozła, też mi smakują, ale szyneczka bardziej...
Duża czasami mówi, jakie są inne biedne kotki w Internecie. Ja już od 3 miesięcy i 7 dni jestem szczęśliwym kotkiem