CZĘSTOCHOWA - H E L P !! CZTERY kast. młode kocury s 12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 23, 2006 9:07

rozmawiałam z Naczelnym. Powiedział, ze sterylki jeszcze - bo one karmią te swoje maluchy - dzisiaj ma wet przyjechać do nas tam - miedzy 13 i 15 na zastrzyki swierzbowe
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt cze 23, 2006 9:24

Jak ja łapałam kotki w ciąży to szkoda mi było każdej godziny. Bo wisiała groźba porodu i kolejnych umierających gdzieś kociąt. Ta kotka w ciąży powinna być wycięta jak najszybciej! Młode kociaki powinny być zabrane na oswajane. W piwnicy się nie da ich porządnie leczyć, a z każdym dniem będzie trudniej je oswoić.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt cze 23, 2006 10:32

Kamila była przed chwilką u mnie (przyniosła kontener)
Sprawa wygląda tak:
Jest jedna ciężarna kotka, ale Kamila nie jest w stanie ocenić czy przypadkiem już nie urodziła. Kocice może dziś zobaczy wet, który przyjezie dac kociakom zastrzyki.
Kotce potzrebny byłby dom na czas po operacji i nie wiadomo czy wet Kamili podjąłby się takiej sterylki, i za ile. (Mój jest w szpitalu)
Z kociakami w ygląda tak, że Kamila nie może ich zabrać do siebie (ani jednego) bo jest podejrzenie ze to moze grzybica a nie swierzb.

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Pt cze 23, 2006 11:45

Skuteczność pomocy ciach!bezdomność zależy w dużym stopniu od skuteczności operatorów. Jeśli jest na miejscu ktoś oddany sprawie i gotowy do poświeceń akcja ma szanse powodzenia. Jeśli nie ma to jest to przykre. Problem pozostanie nierozwiązany i spokojnie będzie rósł. Ja na Waszym miejscu stanęłabym na uszach gdyby ktoś zaoferował opłacenie sterylek kotek, których dzieci umierają gdzieś pod blokiem w moim mieście.
Ostatnio edytowano Pt cze 23, 2006 21:59 przez Chiara, łącznie edytowano 1 raz

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pt cze 23, 2006 12:14

O ile się orientuje 2 kotki, które teraz karmią młode będą miały sterylki bo karmiciele zgodzili się na przetrzymanie kocic po zabiegu. Jest tylko sprawa - kiedy? Bo karmiciele twierdzą że kociaki są za małe żeby zabrać kocice.
Pozostaje sprawa 2 kotek - jednej ciężarnej (tego Kamila na 100% nie jest pewna czy przypadkiem nie urodzila) i jeszcze jednej pod blokiem, która nie jest w ciąży. Kamila zapewne więcej napisze jak się pojawi.

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Pt cze 23, 2006 12:35

własnie wróciłam na chwile z łapania maluchów... Mamy TYLKO 2 szt, czarnego z białym, i 1 burego. reszta sie powaznie wystraszyła a matka chyba przeczuwając co sie święci juz od rana ich nie wypuszczała. Wet niedługo ma przyjechać, a ja nie mam kotów !!!!!!!!!!!!!!!!! nie były dzisiaj dokarmiane, ale sie boją.

wiec tak
jesli da zastzryk tej dwójce - czarnego rozpoznamy , ale z burym bedzie problem - bo jak go puscimy to nie bedzie wiadomo który to - jedynie mozna mu wyciąc troche futra... innego pomysłu nie mam. Potrzebujemy chyba klatki łapki , bo ciezko je złapac.....(albo doświadczonego Łapacza)

czy jest szansa na tymczasowy ? wiadomość musze mieć zaraz i koty tez muszą zostać zabrane NATYCHMIAST (tzn jak najszybciej - nie ma ich gdzie przechować ) jesli tak - prosze o informacje na nr 507 384 974. Mozemy ich nie wypuszczać. Moze to być swierzb , ale moze tez byc grzybica, i trzeba mieć to na uwadze NIESTETY...


Ja tam zaraz ide spowrotem i kontakt ze mną bedzie tylko pod tel.
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt cze 23, 2006 12:56

Cytuje z GG
"tamte dwa sie tak darły ze reszta nie wychodzi
mamy wielkie pudło , wsypane nam żarcie, serduszka surowe i whiskasek z galaretką
wlazły tylko dwa koty przez dziure
zamyka sie i gtowe
mamy rekawice
ale one NIE CHCĄ wcale wychodzic
zwykle jak sie rozbawią to mozna złapac
bo podchodzą
ale nawet nosa nie wystawiają
juz tam godzine ponad spędziłam i 2 szt
jesli sie ktos znajzie i potwierdzi
ze bierze koty (i które )
bure nie mają zmian na skórze
to nie wypuscimy
tylko które i ile
nie mogą cały dzien siedzieć w pudełku ...."

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Pt cze 23, 2006 13:00

Kamila właśnie poleciała wyłapywać reszte kociaków...Bosz...może znajdzie się jakiś dom tymczasowy??
Ma też zapytać karmicieli czy (skoro na razie nie chcą swoich kotek sterylizować) nie przetrzymaliby po zabiegu tych kocic z innego stada.

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Pt cze 23, 2006 13:33

pan od moich kotek (2 bure) spod bloku gdzieś wyszedł - bedzie pozniej , maluchy WCIĄZ nie wyszły - pani fryzjerka (zakład naprzeciwko) na nie czatuje cały czas
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt cze 23, 2006 13:35

florida_blue pisze:pan od moich kotek (2 bure) spod bloku gdzieś wyszedł - bedzie pozniej , maluchy WCIĄZ nie wyszły - pani fryzjerka (zakład naprzeciwko) na nie czatuje cały czas

To ja chyba wiem gdzie ty mieszkasz.
Tam był kiedyś salon Rozenthala?
I dentysta jest teraz na przeciwko fryzjerki?

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pt cze 23, 2006 14:00

dokładnie chiara . był weterynarz, dostały zastrzyki 2 kociaki. bury jest chłopcem i jest taki w miare spokojny, czarny z białym drze sie jak opętany i nie wiem jakiej jest płci. Czy mamy tymczas dla nich ??????? MAją zostać jeszcze ok pół godzinki w tych pudłach, pozniej bedą wypuszczone.



jesli chodzi o dorosłe - sterylki mam po 80 zł/szt, co do aborcyjnej nie dopytałam :roll: (to z nerwów) ale chyba też. teraz tylko dom na przetrzymanie...


21:08 jeszcze pana od tych moich kotek nie dopadłam, nie ma go w domu...
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt cze 23, 2006 21:00

koteczki zostały wypuszczone...nie znazlazłyśmy domu tymaczasowego, który mógłby je oswoić...Pozostaje w tej chwli sprawa najwazniejsza - sterylki tych kotek pod blokiem Kamili - czy (jeżeli karmiciel tych kotek się nie zgodzi przetrzymać u siebie) znalazłby się jakiś dom tymczasowy? Pisałam do aguś z Częstochowy - nie ma takich szans, żeby przyjąć jakiegokolwiek kota; może pomoże transportowo w sytuacji gdyby kotki były sterylizowane u mojego weta.
Najważniejsze teraz dom tymczasowy dla kociaków i dla 2 kotek po sterylizacji. Nikt w Częstochowie się nie zgłasza - na prosbe o tymczasowy na gazecie wyborczej odpowiedzial ktoś, że chętnie wezmie wszystkie dla sojego pytona... :evil: Moze to był żart ale bardzo niesmaczny........

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Pt cze 23, 2006 22:31

wiem, że organizacja słabo u nas..nikt nie chce pomóc z domem tymcasowym..
Ja ma tej chwili moje 2 i Tygrys z KK. Tygrys nie jest izolowany bo nie ma szans na to w mojej klicie. Ryzyko jest, ale moje koty były szczepione co roku wiec chyba sie nie zaraza? Minął miesiąc jak mam go w domu...mam nadzieje ze nic sie nie stanie...
Jedynia kicha ze swierzbem...boje sie ze zarazi moje koty..ale nie mam go jak izolowac..Malwina pewnie spoko, bo nie ma kontaktu z Tygrysem...bo Jaszczomb terroryzuje ją od chyba 1/2 roku i Malwina nie wychodzi z kątów..:-(
Ale Jaszczomb i Tygrys piora sie notorycznie, ale zabawowo..ale kontakt jest...
Tak naświetlam sytuacje... - nawet ja stanę na głowie to nic u siebie już nie wcisnę - macie pomysł jak zneleźć chociaż domy tymczasowe?

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Sob cze 24, 2006 21:27

.. dzwoniłam przed chwilką też do Iwonki ( tej dziewczyny, która interweniowała w sprawie zamurowanych okienek w Częstochowie) Też dostałam odpowiedź odmowną. Iwonka ma miejsce w domu ale nie ma jej po 12 godzin w domu. Musiałby ktoś przychodzić do jej domu - ja nie mogę - teraz rozpoczynam remont domu i po całych dniach poza częstochową bede. I nie wiem czy nie wyląduje tez w szpitalu - jade na konsulatcje do piekar w poniedziałek. Nie wiem co mam robić..szczególnie ta kocica w ciąży ( o ile jeszcze tak jest - nie wiem Kamili nie ma :-() już teraz potrzebuje domu tymcazsowego

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Sob cze 24, 2006 22:11

Pytajcie nie tylko wśród osób zakoconych, ale także wśród sąsiadów, rodziny. Zapytajcie w lecznicy, czy nie zgodziliby się przechowac ich kilka dni po zabiegu.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek, puszatek i 107 gości