to powiem jeszcze że Oskar golas spi jak zastrzelony z przerwami na jesć pić siku i udaje obojętnego a Kira łazi za nim wszędzie w odległości metra i sprawdza czy aby przypadkiem czegos nie psuje
Luna jak na razie obrazona znikneła i nie wiem gdzie jest - ten kot chowa sie chyba do mysiej dziury bo u mnie praktycznie nie ma miejsc z których nie dałabym rady kota wyciagnac, a pod łóżkiem ani wanną ani w skrzyni tapczanu jej nie ma - tej nie znajduję nigdy chyba że sama tego chce
ps. dodam że Oskar jest tak samo duzy jak roczne koteczki, jedynie nieco lżejszy (całe 3,02 kg - ale odkarmimy chudzielca

), Kira ma 3,6kg a Luna 3,90 a rok zycia kończą dokładnie 4 lipca - co z tych kotów wyrośnie? tygrysy bengalskie?
pps. i nie moge wyjśc z podziwu że Oskar jest tak cierpliwy - nawet pół pazura nie wyciagnął przy kapieli żeby sie bronić, nie burknął przy obcinaniu pazurów, czyszczenie uszu przebiegło śpiewająco - kot ideał? Choc moze to moje szczeście do kotów wodo i pielęgnacyjnolubnych bo młode same wskakują do wanny a potem leca suszyć sie na balkon - szczególnie przy tych upałach a w sobornie poranki przychodza podrapać mnie pazurkiem bo za długie i weź kobieto tnij
