Ale coś nie tak. Dlaczego nikt z Katowic nie chce konkretnie (fizycznie) pomóc Celinie? Naprawdę nikt nie może??? Ktoś powinien tam pójśc, pomóc łapać. Przecież ona nie ma doświadczenia. To jest chory kot. Nie wiadomo jak zareaguje na wzięcie w ręce. Może byc obolały. Mogą byc kłopoty. Potrzebny transporter, rekawice. Skoro podchodzi do jedzenia to może klatka-łapka. Nikt w Katowicach nie ma?
Celina potrzebuje nie tylko rad ale wymiernej pomocy. Nie każdy umie racjonalnie postępować w takich sytuacjach.
Celino, daj w tytule, że chodzi o Katowice. Nie czyta sie wszystkich wątków, może ludzie z Katowic o Tobie nie wiedzą. A Bacia nie może przechować kota gdyby miał być leczony? Może w piwnicy.
Blue
