ad1. dałoby sie coś załatwić - potrzebuje niestety funduszy, jesli chodzi o przetrzymanie to po 1 kotce moge brać po operacji...
ad2. tego do konca nie wiem - koty karmią dobrze, wszystkie mają pełne miski.. kotów są dwa zestawy moje spod bloku oraz z kamienicy obok. Moje spod bloku - pan jest reformowalny i kontaktowy - napewno pomoze ale finansowo pewnie nie da rady.
Z kamienicy na razie rozmawiałam tylko z jakąś babką i sprawia wrazenie że problemu maluchów nie widzi

nie wiem jak główny opiekun, bo spotkać go nie moge...
jedna koteczka byłaby do ciecia juz niedługo - tylko małym trzeba domy znaleźć - na oko mają z 6-7 tyg.
ad3. nie wiem... ta babka mi dzisiaj powiedziała, że sa jeszcze kotki mniejsze, tylko "ten pan nie moze znaleźć"
Prawde mówiąc troche mnie to przerasta , chciałabym jakos pomóc ale nie bardzo wiem jak sie za to zabrać... Najbardziej mi zalezy na sterylkach...
Te maluchy które widziałam troche sie boją ludzi ale do jedzenia wyszły, nie wszystkie - mają czyste oczka ale jeden ma coś nad okiem - moze to jakieś zadrapanie albo blizna. nie mogłam dojrzec z daleka.