MT Max i Maja mają domki!!!!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 16, 2006 18:43 MT Max i Maja mają domki!!!!!!!!

Dostałyśmy info, że są
Dwa maleństwa, prześlicznie umaszczone, oddane pewnie z powodu KK, już prawie zdrowe, całkowicie nakolankowe, wesołe, słodkie maleństwa
Mieszkają w klinice, nie mają nawet klatki, tylko cisną się w małym transporterku
Pilnie szukamy domku stałego, bądź chociażby czasowego... Kociaki zaczynają się męczyć na tak małej przestrzeni, a nie ma mozliwości innego ulokowania ich :(
Potrzebna pomoc

Kotek i koteczka
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Te maleństwa mają koło 8 tygodni... już łaszą się do człowieka i zabiegają o jego uwagę...
Ostatnio edytowano Wto lip 18, 2006 8:24 przez tajdzi, łącznie edytowano 4 razy
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt cze 16, 2006 19:14

to ja dodam, co wiem, od siebie.
kociaki przywiozła Straz Miejska, ktoś się ulitował i do nich zadzwonił, Maluchy oczka mialy juz calkowicie zaropiale i posklejane, ale leczą się bardzo ładnie i szybko - kocurek jeszcze 2 dni temu, gdy go widzialam mial widoczna w jednym oczku trzecia powiekę, dziś juz bez porównania lepiej.
Kociaki mają zapewnioną dobrą opiekę lekarską i karmę, niestety mieszkają, jak pisała tajdzi w transporterze na zapleczu - bo tam chłodniej, w lecznicy panuje straszny gorąc, człowieka widują rzadko a mimo to są niesamowicie przytulające się i mruczace.
niestety, mają ciasno, w dodatku zdarza sie, ze wylewaja sobie wode i siedza na mokrej ligninie. lecznica nie jest calodobowa i nie jest to dla nich miejsce idealne, choc wszycy je tam kochaja.
jesli ktos moglby zoferowac im chocby małą łaznienkę to dla nich to już będzie szansa na większą przestrzeń życiową niż mają teraz.
Na zdjęciach ten z białymi wstawkami to kocurek, zywiolowy i energiczny, baaardzo sie garnie do ludzi (mnie juz za pierwszym razem siedzial na szyi), panienka jest całkowicie piękną burasią, ma czarne podusie (siem zakochalam...) i jest z panienek rozwaznych i spokojnych.
są fantastyczne.
i chyba malutkie, na moje oko może z 6-7 tygodni?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob cze 17, 2006 8:08

do góry, maluchy!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob cze 17, 2006 13:25

koteczki jeszcze są w czasie leczenia?

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob cze 17, 2006 13:39

dostają gentamycynę do oczek.
choc juz nic nie widac, wiec to raczej kontynuacja i dmuchanie na zimne.
więcej info o nich - wlasciwie, to kobieta, ktora wie o nich wszytko ;) - p. dr Magda Fijałkowska, poprosiła, zeby w ich sprawie dzwonic do lecznicy w czasie jej dyzurow - pon, sr i piatek od 15 do 20. Jesli ktos tam powie, ze akurat ma pacjenta to nalezy zostawic nr, powiedziec, ze to w spr kociakow z Bialostockiej i na pewno oddzwoni.
dzis bylam z moimi dziczkami i znow je widzialam. grubiutkie i kochane. puscilysmy je na chwile, zeby pobiegaly, ale przyszli pacjenci i z biegania nici. one sa strasznie biedne w tym transporterku...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob cze 17, 2006 13:40

hmm, skleroza: tel do lecznicy, gdzie ma dyzury p. doktor: 022.889.05.82
kociaki sa w lecznicy - filii na Bialostockiej. wiekszosc dnia same :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob cze 17, 2006 18:19

serce kroi mi sie na kawaleczki :cry: :cry: :cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 17, 2006 22:33

Maluchy te na prawdę pilnie szukają domków czasowych
KK właściwie można traktować jako zaleczony, tylko kropelki jeszcze do oczek
a małe cisna się w 1 transporterku CAŁY CZAS!!!
POMOCY :((
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Nie cze 18, 2006 15:59

dzis w lecznicy wet byl przez dwie godziny, z czego godzine kroplowkowal moje. Maluchy widzialy wiec dzis czlowieka max godzine, choc tez nie sadze, bo za mna byli klienci... tak mi strasznie ich zal, zamknietych w tym transporterze. prosimy o lazienke i troche serca dla Maluszkow. bardzo.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon cze 19, 2006 8:51

Up Up
pilne!
Klatka wystawowa jest, szukamy lampy do pp!!!!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon cze 19, 2006 8:56

Tajdzi, one miały podejrzenie panleukopeni?
Czy klatka miała styczność z p.?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon cze 19, 2006 9:00

klatka jest po p
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon cze 19, 2006 9:27

Tajdzi, a na Śreniawitów nie mają lampy?
W kwietniu chyba mieli, dr D. miała odkażać klatkę dla Tofika.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon cze 19, 2006 10:15

no właśnie szukam tej lampy :roll: nie wiem gdzie jest...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon cze 19, 2006 13:19

Tajdzi, lampa jest u mojej znajomej- Feli z dogomanii, która mieszka w Ursusie- pożyczałyśmy lampę dla schroniska w Ostrowi i do tej pory Ela jej nie zwróciła. moge Ci podać na pw tel do niej, albo jesli chcesz, sama do niej na dogo napisz :wink:

Mnie tez serducho się kroi, bo chętnie bym kociaki do siebie wzieła, a niestety nie mogę, bo mój TZ nie zgadza się na nowych lokatorów :cry:

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 316 gości