Odezwał się jeden domek, ale jakiś taki lakoniczny. Poprosił o zdjęcia i cisza....
Milu jest coraz bardziej przytulankowy i zabawowy, ale z moimi dalej się nie dogadują

Nie wiem, jak zachęcić kociska do poznania nowego lokatora. Najgorsze, że Milu idzie wesoło w ich stronę, a one uciekają, no i zaczyna się akcja... Jedna z moich kotek nawet się posikała w czasie takiego "starcia" (nie wiem, czy to normalne, ale ona jakby się na niego wysikała). Jedyny plus tych utarczek to, że stawiam Tygrysa naprzeciw Milurka, oboje miauczą wniebogłosy, a Tygrys daje się czesać. Dawno już nie był taki ładny, w końcu powycinałam filce
Szkoda, że sami nie możemy Mila zatrzymać, bo naprawdę jest przesłodki...