Zawodowiec- szczęśliwy finał :))) s.42

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 13, 2006 9:43

Maluszku trzymaj się :(
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto cze 13, 2006 9:43

Saskia, widziałam w lecznicy 2 takie przypadki, że kot wypadł z okna i był na straty. jeden miała się już dobrze, jak go widziałam, drugi siusiał pod siebie, jeszcze leżał, ale kontaktował i obserwował otoczenie. Nawet trochę się podnosił. Kobieta mówiła, że walczy o niego.

Trzymaj się, mały!!!

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 13, 2006 9:43

Dopiero przeczytałsm :cry: :cry:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 9:55

Dopiero dziś trafiłam na ten wątek.

Skarbie malutki, nie daj się!! Myślimy o Tobie.

Przywracacie mi wiarę w ludzi...
:(
Ala ma kota bo sierotka Marysia<br>
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Aleetzya

 
Posty: 22
Od: Pt sty 27, 2006 11:53

Post » Wto cze 13, 2006 9:58

:cry: :cry: :cry:
Trzymam kciuki, mały, nie daj się..........
salma75
 

Post » Wto cze 13, 2006 9:58

Posyłam miliony ciepłych myśli.
Trzymajcie się.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 13, 2006 10:02

Śpiewam razem z Tobą :cry:
Mocno, mocno trzymam kciuki :ok:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 13, 2006 10:28

Bardzo mocne kciuki! Maluszku, Saskia, przytulam.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 13, 2006 10:33

WIem, że dorosły kot może miałby szanse, ale to malutkikociak, który spadł nie na łapki, ale uderzył brzuchem

Wciąż jest nieprzytomny, leży z głową w swojej kupie, a ja boję się go ruszyc, zeby sprzątnąć

To jakiś horror

Dziękuję Wam za myśli i kciuki, wierzę, ze to moze zdziałać cuda
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 10:35

no ale moze po konsultacji z wetem zabierz tą kupę spod buzi ?

Mimo tego że to malec nie skreślaj go ! on ciągle ma szanse - ma szanse tak długo jak długo będziesz wierzyła. My wierzymy i chcemy to ciepło zaszczepić w tobie

wojwar

 
Posty: 400
Od: Pon kwi 24, 2006 14:48

Post » Wto cze 13, 2006 10:37

Saskia - tak bardzo bym chciala, zeby sie udalo... :( Kot mojej wspollokatorki wypadl kiedys z 5 pietra... nie przezyl nocy, bo mial pekniete pluca... ja wiem, ze nie czas teraz i w ogole... ale czy on nie cierpi za bardzo? Bo czasem trzeba po prostu pozwolic aniolkom odejsc... zeby nie cierpialy
Przepraszam :(

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto cze 13, 2006 10:38

wojwar pisze:no ale moze po konsultacji z wetem zabierz tą kupę spod buzi ?

Mimo tego że to malec nie skreślaj go ! on ciągle ma szanse - ma szanse tak długo jak długo będziesz wierzyła. My wierzymy i chcemy to ciepło zaszczepić w tobie


Wierzymy, ślemy bomby telepatyczne, trzymamy kciuki...

Wojwar - ja nie wiem, jeśli kręgosłup jest uszkodzony to nie wolno ruszać, a wet tego przez telefon nie sprawdzi... :(

Edit: Chili może mieć rację :(. Ale ja wierzę w rozsądek Saskii, że go uratuje jesli się bedzie dało i pozwoli odejść jesli będzie za bardzo cierpiał...

Saskia, informuj nas proszę ciągle, szczególnie jeśli wet go zobaczy.
Ostatnio edytowano Wto cze 13, 2006 10:41 przez Uschi, łącznie edytowano 1 raz

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto cze 13, 2006 10:40

on nie odejdzie-nie może-ślemy mu wolę życia i same dobre silne myśli!!
Zawodowcy kochanie słoneczko-dasz rade!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 13, 2006 10:50

Saskia - jestes w stanie sciagnac weta do siebie?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto cze 13, 2006 10:50

Do weta jedziemy koło 16-17, bo wtedy przestaną działać zastrzyki.
Na razie jest na przeciwbólowych, więc mam n adzieję, ze nie cierpi :(

Kupę zabrałam, jeśli to jego ostatnie chwile, to nie chę, zeby to akurat zapamiętał.

A nadzieję mam, trzymam się jej kurczowo i będę ją miała do końca, w żadnym razie nie skreślam Maluszka, ja tylko się nie oszukuję, on ma malutko szans. Wierzę jednak w cud, przecież się zdarzają

Gdy sprzątałam w transporterku, Okruszek otworzył oczy, spojrzał na mnie i miauknął, potem znów nieprzytomny :cry:
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, smoki1960 i 112 gości