Miodek ofiara ludzkiej, cudu nie dla nas [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 13, 2006 9:03

Biedaczek - widział go wczoraj takiego kłapniętego... A on śliczny - rudy i wielki, i pewnie jeszcze urośnie.
Trzymam kciuki za kotucha
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 9:10

Kasia C pisze:takim rozowym (to jakis roztwor ale jak sie szlo do apteki to nazywalo sie jakos tak smiesznie"kalipomagali")

Nadmanganian potasu, Kalium Hypermanganicum.
Może faktycznie, Słonko?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 13, 2006 11:01

Domino76 pisze:Nie ma możliwości, żeby wetka do Was zaglądała, co by go już więcej nie nosić?


Niestety nie.... Nie mam sumienia nawet jej prosić... Ona prowadzi sama gabinet. Oprócz tego zajmuje sie całą masą naszych forumowych zwierząt i własnych poza godzinami pracy.... Wydzwaniamy do Niej ciągle, męczymy.... Ale może będę mogła sama go maltretować w domu (Krokerowi sami zastrzyki robiliśmy). Tylko on juz musi byc na tyle stabilny żeby nasze "fachowe oko" nie musiało go codziennie oglądać.....

Beliowen- jeszcze na razie nie. Na razie Fibrolan, potem balsam Szostakowskiego. Taki jest plan. Na razie efekty są bardzo dobre.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 13:09

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 13:24

Slonko_Łódź pisze:Beliowen- jeszcze na razie nie. Na razie Fibrolan, potem balsam Szostakowskiego. Taki jest plan. Na razie efekty są bardzo dobre.

:)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 13, 2006 14:46

Na razie Fibrolan, potem balsam Szostakowskiego. Taki jest plan. Na razie efekty są bardzo dobre.[/quote]
Wazne, ze pracuje...

Kasia C

 
Posty: 997
Od: Wto cze 13, 2006 6:15
Lokalizacja: Lodz

Post » Wto cze 13, 2006 18:32

Nie mam dobrych wiadomości. Miodzio był na rtg. Wcześniej miał mały odprysk z kręgu w tym miejscu gdzie kręgosłup był złamany i lekkie przesunięcie. Dr Ewa podejrzewała, że odprysk mógł sie przesunąć i uciskać rdzeń. Byliśmy na rtg. Okazało sie jeszcze gorsze. Odprysk przyrasta- to dobra wiadomość. Za to cały kręgosłup jest przesunięty (te dwie części) i wyrostki kręgów cały czas kaleczą rdzeń. Jedyną szansą dla Miodzia byłaby operacja wstawienia płyki stabilizującej kręgosłup. W Łodzi wiem o jednej tylko lecznicy, która wykonuje takie zabiegi. Dzwoniłam. Jutro będzie ostatni lekarz, który mógłby sie tego podjąć. Ten, z którym rozmawiałam powiedział, że pęknięcie jest w takim miejscu, że on tego nie zrobi. Ma za małe doświadczenie. Płytkę trzeba by było sprowadzać. Orientacyjny koszt takiej operacji (jeżeli się zgodzi) będę znała jutro ale pewnie nie będzie to 100zł. Nie ma żadnej gwarancji, że rdzeń nie jest bardzo poważnie uszkodzony już w tej chwili. Miodzio bardzo cierpi. Każdy ruch powoduje u niego takie wrażenia jak kiedy człowiek walnie sie w łokieć tylko mocniejsze. Ból musi być olbrzymi. Pobraliśmy też krew do badania. Bo podejrzane są też nerki. Mieliśmy też robić jeszcze usg pęcherza ale Miodzio juz nie nadawał sie do badania. Pęcherz tez się dr Ewie nie podoba- Miodzio niby sioonia ale pęcherz ciągle pełny. A wycisnąć go nie można bo sprawia mu sie każdym dotknięciem wielki ból. Miodzio po rtg juz znowu jest w strasznym stanie. Siedzi właśnie oparty o ściankę klatki, wzrok nieprzytomny i otwarta buzia. Nie chce jeść kolacji, nie pije. Wetka u której robiliśmy rtg bardzo delikatnie powiedziała, że on straszliwie cierpi i gdyby to był jej kot.... A ja juz siadam psychicznie. Położyłam sesję bo nie moge sie uczyć.
Boje się, że Miodzio przegrywa..... Znowu po każdym zdaniu idę sprawdzić czy on jeszcze tu jest....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 18:35

nic madrego nie napisze

przytulam mocno, Slonko

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47383
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Wto cze 13, 2006 18:36

Och cholera.. :( :(
Biedny kicio.. A ta operacja dałaby jakąś szansę?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto cze 13, 2006 18:36

Miodku trzymaj sie koteczku jestes w najlepszych rekach
Nieustajace kciuki, pazurki, ogonki na supelek za Miodzia i za Ciebie Slonko :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 18:37

Strasznie przykro :(

Miodziu Drogi, trzymaj sie.....

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Wto cze 13, 2006 18:39

Nie wiadomo czy operacja jeszcze by pomogła. Nie wiadomo czy on w takim stanie jak jest teraz przeżyłby narkozę.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 18:41

Slonko_Łódź pisze:Nie wiadomo czy operacja jeszcze by pomogła. Nie wiadomo czy on w takim stanie jak jest teraz przeżyłby narkozę.


O qr.. cze.. :evil: :evil:
To co? zostaje tylko czekanie? A można mu podać coś przeciwbólowego?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto cze 13, 2006 18:44

Miodku, trzymaj się :ok: Przecież rude koty są dzielne!!
Toffinek 2005-2020, Chanell 24.04.2015 u mnie od 27.06.2020
Obrazek

matka maruda

 
Posty: 5168
Od: Pt lis 11, 2005 10:53
Lokalizacja: Kraina Podziemnej Pomarańczy:)

Post » Wto cze 13, 2006 18:46

Aamms on cały czas jest na przeciwbólowych. Kręgosłup złamany chyba jednak kiepsko sie znieczula.... A on mi gaśnie powoli... Odkąd wróciliśmy do domu (ponad godzina) siedzi w tej samej pozycji oparty o ściane klatki, wzrok wbity w jeden punkt i otwarte usta..... A ja ryczę..... To nie tak miało być.... Wydawało się, że on juz tylko będzie się goił.... Nie mogę
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Szymkowa i 494 gości