Jak odnaleźć kota? Znalazł się- huraaaa!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 07, 2006 17:50

Okapika, tam nie ma kotów!!! Za to są szczury. Jest jedno okienko, z którego wyszła jedna koteczka. Mamuciku, cały czas tam szukam, na Pułaskiego dzisiaj też jednak przeszłam, bo a nóż. Nataleczko wielkie dzięki za ogłoszenia i za GW. Rozmawiałam z mechanikiem, ciemno to widzi. Ale sam bardzo lubi koty więc jak tylko zobaczy da znać w lecznicy.
Mamuciku ja tam cały czas przeszuję właśnie te rejony, o których wspominasz. Zaczepiam ludzi, dużo osób już wie, ale jak na razie nikt nic nie widział. A czy taki dzikusek zjada szczury? Boże, ale tam są tereny, smród brud i ....
Chodzę rozglądam się, nawołuję i słucham. Dlaczego taka cisza? Klateczka w domu już stoi dawno naszykowana, a kota nie ma. Mam takie wyrzuty sumienia, że przeze mnie znalazł się w zupełnie obcym dla siebie terenie. Ale mu pomogłam. Pospałam teraz trochę tak, żeby móc pojechać na 24. Może coś wtedy zauważe, usłyszę? Acha i dzisiaj udało mi się przeszukać korytarze piwniczne jednego bloku. Dwa dni temu przeszukiwałyśmy z nataleczką blok obok. Czisza. Pani dozorczyni nie zerwie ogłoszeń, ale nie wie czy lokatorzy tego nie zrobią.

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 08, 2006 8:27

Marta
Moze powiesimy ogłoszenie na sklepie na Puławskiego i na tej zielonej plombie na rogu.
Czy masz gotowy tekst.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 08, 2006 16:25

mamuciku, tam już ogłoszenia są od niedzieli
byłam w lecznicy o 15:20, ale dowiedziałam się, że Ty Ewciu nie możesz przyjść więc trochę poszukałam sama, ale nie rozwieszałam ogłoszeń mimo, że znowu mi pozrywali, nie miałam nożyczek, oblecialam jednak najbliższy teren, jedna pani udostępniła mi piwnice, ale niestety nic. Już jestem taka zmęczona tym szukaniem, dzisiaj zakonczyłam w nocy o 2, rozmawiałam z panią ze sklepu motoryzacyjnego, z panią która chodzi z dziećmi na spacery (sama chciała oddać mi kotkę), czy ja mam szansę na szczęście i na odnalezienie go? tracę nadzieję.

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2006 15:31

Marta wyslalam PW i mam nadzieje ze doszlo (wyslalam je wczoraj).
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2006 18:11

nataleczko dzwoniłam do Ciebie i wczoraj i dzisiaj, wielkie dzieki za ogłoszenia, pomogły rozwieszać mi dziewczynki, dziękuję mamucikowi
za wspólne poszukiwania, nataleczko ja wtedy byłam sama szukać, bo to nie była pora dla Ciebie, byłam od 24 do 2 w nocy, więc sama rozumiesz, nie wiem gdzie go szukać :cry:

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2006 18:24

Zadzwonie do Ciebie jutro kolo 10 z rana bo teraz probuje ale nikt nie odbiera :(
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2006 20:17

nataleczko, dłuzej trzeba trzzmać słuchawkę, jak dolecialam do telef. już się rozłaczyłaś, ale Ty już o tym wiesz. Miałam pierwszy tel. w sprawie kotka, dzwoniła pani, że wieczorem w niedzielę widziała mojego kota, jadę tam dzisiaj jeszcze raz, o czarnym kocie wspominali dwaj panowie, że widzieli, ale jak ja polecialam nic nie widziałam :( może to ten sam, o którym wspominała ta pani? Sprawdzę to dzisiaj.

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2006 21:29

Jeżeli kotek zaczął się pokazywać (mam nadzieję, że to ten :ok: ), to może w pobliżu miejsca, w którym był widziany zostawiać regularnie co noc jedzenie (w jednym stałym miejscu). Jak wyczai miejsce karmienia, to może będzie się tam częściej pojawiał. Chociaż wiadomo, że ze "stołówki" może korzystać jakiś inny zwierzak, trudno będzie to ustalić. Poza tym nawet jeżeli to Twój kotek będzie korzystał ze "stołówki", to trudno będzie trafić akurat na porę, w której wychodzi jeść. A najedzony będzie rzadziej wychodził z kryjówki.

Ale może wykładać jedzenie tylko na czas, w którym miejsce stołówki będzie z dość dużej odległości obserwowane, ok. 1 godziny (może z samochodu, jeżeli masz możliwość i jeżeli można tam wjechać samochodem?) - przydałoby się zamontowanie kamery (ale wiem że to nierealne). Wtedy będziesz miała szansę go zobaczyć, ze złapaniem może być trudniejsza sprawa, potrzebne będzie duże wyczucie, żeby się nie wystraszył i nie uciekł.

Życzę szybkiego odnalezienia kiciusia.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Pt cze 09, 2006 22:53

Jaga ja nie wiem w ogóle czy to "mój" kot był widziany przez panią, mi się wydeje, że to nie ten, a to z tego względu, że tak sobie myślę, że skoro on mi uciekł w niedzielę to ten pierwszy dzień Doba) schował by się i nie wychodził. Ale to są tylko takie moje przypuszczenia. Jak tylko ta pani zadzwoniła ja znowu tam pojechalam, ale niestety. na kicianie wychodzi znana mi już kotka i zaden inny kot. Jestem załamana i zrozpaczona. Przyznaję, że tracę siły i nadzieję. Nic nie jestem w stanie zrobić, bo ciągle szukam kota. Próby były już o różnych porach.

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 12, 2006 20:03

Kotka nie ma. Nadzieja wygasa... nie ma chętnych do pomocy...
Szkoda. Taka jestem zła na siebie, że nie przewidziałam co się może wydarzyć.

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 12, 2006 20:17

Martka, znajoma karmicielka ostatnio wspomniała mojej mamie ze jezdzi na kościuszki dokarmiać koty, i to chyba koło lecznicy bo ona jest tam czeęstym gościem.
Namierzam ją juz od dwóch tyg. poniewaz przyniosła mi kota który ponoc ? siedział u niej w piwnicy i się zmyła, nawet nie odbiera kontenerka. Myśle ze mogła by pomóc o ile karmi tam koty.
Mam to cały czas na uwadze, będe dalej ją szukać, prosze tylko o jakieś szczegóły co do kota.

monikita

 
Posty: 204
Od: Wto cze 06, 2006 8:54
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Wto cze 13, 2006 6:56

Monikita, dzięki!!! Wiesz, odżyła we mnie nadzieja, ale mam fajny poranek. Tak się cieszę, że napisałaś. Może podasz nr tel. mi na PW? Ja zadzwonię i wszystko Ci powiem. Bardzo proszę skontaktuj mnie z tą panią. Ja tam tyle chodziłam i żadnej pani karmicielki nie widziałam. :(

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 13, 2006 6:57

a kota masz od dwóch tyg.? Czy od tyg.? Czy ona go znalazła na Kościuszki? Czekam z niecierpliwością na Twoją odpowiedź.

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 13, 2006 14:02

nie ma jeszcze kota, wiec temat aktualny-do góry

monikita

 
Posty: 204
Od: Wto cze 06, 2006 8:54
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Czw cze 15, 2006 11:15

Monikita, dzięki!!!

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, puszatek i 83 gości