noc przeszła spokojnie. Małe sioo w kuwecie, trochę sioo w wannie, nadal z krwią, ale chyba nieco bledsze.
Rano Pędzelek zjadł pół sniadania z cycloamine i tiolfediną, no i ....
chciałam się pochwalic że pierwszy raz w życiu zrobiłam kotu zastrzyk !
Pełen sukces !
No i czekamy co dalej. Mam wrażenie, że on mniej sika. nie wiem czy to dobrze czy źle - bo z jednej strony jest odetkanym, ale z drugiej czy nie za mało tego siooo ?
Wczesnym popołudniem ma do niegio dziadzio wpaść i zobaczyćjak tam nasz pacjent.
A Frania oczko już prawie loooozik
Kciuki proszę by teraz było już tylko do przodu.... przy Tośce pomogły, liczę że i przy Pędzelku pomogą !