Miodek ofiara ludzkiej, cudu nie dla nas [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 10, 2006 11:46

No tak, kota to jeszcze jakoś łatwiej umyjesz. Bambosza też starałam się gąbką myć, ale niestety z miernym skutkiem. W każdym razie odparzenia miał, a po zasypce poprawiało mu się (nawet jajka miał biedak odparzone 8O ).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 10, 2006 14:25

Podziwiam ciebie, jak sobie radzisz. Trzymajcie się.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie cze 11, 2006 11:07

Co u Miodka?
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie cze 11, 2006 15:28

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 11, 2006 21:34

Ale mnie dzisiaj Miodzio nastraszył..... Wczoraj miał wcześniej podawany antybiotyk (dr Ewa do 15tej) wieczorem nie chciał jeść RC. Pomyślałam, że pewnie dlatego, że Kroker w tym samym czasie dostał kurczasia i Miodzio wyczuł. Zabrałam RC, dałam kurczasia. Pojadł. Rano tylko polizał galaretkę. Wieczorem juz nie piła ani nie jadł.... Leżał półprzytomny na dnie klatki. Dopoiłam strzykawka i dzwonię do Iwci, Iwcia do dr.... W tym czasie liczyłam każdy jego oddech i patrzyłam jak gaśnie mi w oczach.... Wyglądał jakby jego każdy oddech miał byc ostatni.... Dr Ewa zaleciła wizytę u weta na cito. Pobiłam rekord trasy na dziurawej ulicy Kilińskiego jadąc na trzeciego 130.... Okazało się juz w lecznicy, że Miodzio jakby trochę odźył, usiadł, włączył syrenę.... Został zbadany i okazało się, że miał prawie 41 stopni 8O Wystarczył jeden dzień bez antybiotyku, żeby ten silny młody kocur leżał półżywy...Dostał zastrzyk na obniżenie temperatury i antybiotyk. Chyba faktycznie pomogło- juz zjadł całą saszetkę RC i jeszcze miskę wylizał. Mruczy, miauczy.... Aż mi sie płakać chce tak mnie ten łobuz nastraszył. Myślałam, że się za TM wybiera.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 11, 2006 21:38

Ojej...
To zaciskam jeszcze mocniej :ok: :ok: :ok:.
Miodziku zdrowiej.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 11, 2006 21:38

Miodzio, takie awantury są ZAKAZANE - słyszysz? Bo ci pańcia na zawał serca zejdzie i kto się wtedy tobą, a i Krokerem, i innymi zaopiekuje? Ty się absolutnie nie wygłupiaj.
Słonko, bardzo wspołczuję przeżyć.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie cze 11, 2006 21:39

Miodek, Ty tak nie rób, tak nie wolno! Nie strasz Dużej, bo nam osiwieje i jak będzie wyglądała :twisted:
Ma być tylko lepiej - pamiętaj - taki jest Twój cel :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie cze 11, 2006 21:50

Miodzio, zakaz robienia takich numerów. Kategoryczny! Nakaz zdrowienia jeszcze bardziej kategoryczny!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie cze 11, 2006 21:55

Miodek prosze bez takich numerow :!: Duzych trzeba stresowac ale tym razem przegiales :twisted:
kciuki za wszystkie polamance :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 11, 2006 21:58

ej, Miodek, nie wygłupiaj się, no :(
Duża, by jeszcze sobie krzywde zrobiła na drodze...
Cieszę się, ze już lepiej, wciąż nieustające kciuki
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 11, 2006 21:58

Już jest ok. Zjadł saszetkę, popił i całkiem przytomny leży. Jutro z dr Ewą będziemy kombinować jak mu usztywnić ten kręgosłup bo to może byc od przesunięcia złamanego kręgosłupa. Podobno temperatura jest typowym objawem.. Wetka dzisiaj sprawdzała mu czucie w nóżkach i jest ok- cofał szczypane nogi. Jutro skombinuję dla niego klatkę- łatwiej będzie go wyjmować niż z transportera i mniejsza szansa, że cos u przy okazji naruszę. Usztywnienie nie jest proste ze względu na rozpruty brzuch.... Zrobiłam drastyczne zdjęcia rany ale nie mogę znaleźć kabla od apartu. Potem wstawię. Może wetka ze schronu zajrzy tu kiedys i zobaczy efekty swojej działalności. Zła jestem na nią bo ten kot nie musiałby tak cierpieć gdyby nie stanęła na jego drodze. Kroker dopiero teraz będzie miał operację- prawie się zrósł, odpakował, doszedł do siebie. Nie będzie dla Niego obciążeniem. Gdyby Miodzia zostawiła w spokoju zawsze zdążylibyśmy reagować. A tak to ani rany nie ma jak opatrzyć ani kręgosłupa.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2006 1:03

Ja się bardzo denerwowałam - telefon iwci mnie uspokoił. :D
Miodek łapserdaku - żeby mi to było ostatni raz. :evil:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2006 5:34

A jak ja się denerwowałam Zosiu..... Jak dzwoniłam po powrocie do Iwci to się w pewnym momencie tak rozkleiłam, że musiałam szybko kończyć, żeby jej nie buczeć do słcuhawki. Nawet nie wiedziałam, że tak się do tego szkodnika zdążyłam przywiązać..... Ale dzisiaj Miodzio wrócił w zwykłej formie- wstałam a w transporterze włączona syrena na całego. I nos do expresowo podanej miski zaraz wszedł..... I kłótnia o mleko była(dostał wodę a Kroker mleko) :lol: Przyłączam się do próśb skierowanych do tego łabuza- nigdy więcej takich numerów :evil: Wymyśl proszę coś innego- jak Kroker- nie rób siku, zwiń podkład, nie pij wcale wody.... Ale nie takie!!!!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 12, 2006 14:27

Miodek coś dzisiaj odbieże w lecznicy :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, squid i 188 gości