Ale mnie dzisiaj Miodzio nastraszył..... Wczoraj miał wcześniej podawany antybiotyk (dr Ewa do 15tej) wieczorem nie chciał jeść RC. Pomyślałam, że pewnie dlatego, że Kroker w tym samym czasie dostał kurczasia i Miodzio wyczuł. Zabrałam RC, dałam kurczasia. Pojadł. Rano tylko polizał galaretkę. Wieczorem juz nie piła ani nie jadł.... Leżał półprzytomny na dnie klatki. Dopoiłam strzykawka i dzwonię do Iwci, Iwcia do dr.... W tym czasie liczyłam każdy jego oddech i patrzyłam jak gaśnie mi w oczach.... Wyglądał jakby jego każdy oddech miał byc ostatni.... Dr Ewa zaleciła wizytę u weta na cito. Pobiłam rekord trasy na dziurawej ulicy Kilińskiego jadąc na trzeciego 130.... Okazało się juz w lecznicy, że Miodzio jakby trochę odźył, usiadł, włączył syrenę.... Został zbadany i okazało się, że miał prawie 41 stopni

Wystarczył jeden dzień bez antybiotyku, żeby ten silny młody kocur leżał półżywy...Dostał zastrzyk na obniżenie temperatury i antybiotyk. Chyba faktycznie pomogło- juz zjadł całą saszetkę RC i jeszcze miskę wylizał. Mruczy, miauczy.... Aż mi sie płakać chce tak mnie ten łobuz nastraszył. Myślałam, że się za TM wybiera.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker