Beata, dzięki
Pędzelek dostał 1/4 cyclonamine, potem po sms-owej konsultacji z dr Guru 1/4 tolfedine, to drugie w paszteciku RC Urinary zaleconym przez Dr Jagielską , i niedawno wreszcie umył się cały ( a nie tylko okolice siooosiaka) zasnał .
Oczywiście, jego choroba oprócz wymiaru podstawowego ma też uboczny, mój własny - zasikał mi już całą pościel, pal sześć poszewki, kołdra chyba przeżyła, ale poduszce marnie wróżę. Dwa koce i narzuta poszły do prania, w mieszkaniu smierdzi jak cholera, nie umiem takiego czegoś wyobrazić sobie na stałe .... chyba jestem okropna, ale nie umiem....
Póki co, Pędzlasty śpi na swoim ręczniczku we wnęce, a na noc (czyli za niedługo) zamierzam umościć mu posłanko w łazience - tam będzie bezpieczny , bęzie miał święty spokój, (Franio strasznie agresywny się zrobił, wyjątkowo mu się nie podoba Pędzel chory), moje meble też ocaleją, wilk syty i owca cała.
Jutro przed południem jedziemy na Białobrzeską, Dr Dominika napisała mi że wraca 22-go , do tego czasu pewnie będziemy mieć wyniki siooo i może ustalone jakieś leczenie.
Tak zastanawiam się nad tym urinary, przecież nie wiemy czy i jakie ma kryształy, nie wiemy nic przed badaniem moczu.... no ale chyba wie co robi? Ja już jestem tak strasznie podejrzliwa...