Franio, Tosia i Tymianek. Pędzelek['] /dużo fot

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 10, 2006 11:51

Pędzelku chłopie trzymaj się mocno i nie dawaj się żadnym choróbskom....
Bolesław
Obrazek

agueska

 
Posty: 1040
Od: Śro gru 21, 2005 8:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 10, 2006 13:44

Bylismy na Białobrzeskiej, dostalismy kroplówkę, lek przeciwzapalny, przeciwkrwotoczny, jutro powtórka, no i zmiana diety - zalecenie RC Urinary. Pędzel właśnie wcina pierwszą szaszetkę( nie jadł dziś sniadania).

No i w przyszłym tygodniu łapiemy mocz.... :(

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob cze 10, 2006 18:11

sioosia dużo - ale z krwiącały czas, i wszędzie.... :(

Wyekspediowałam go zza łózka, bo nie jestem w stanie tam sprzątać na bieżąco - on już leżał w sikach :(

Musi być w widocznym miejscu, usadowiłam go na niskiej wnęce- półce na ręczniku, ma tam spore schowanko, mieści się z miską, ręcznik mogę mu łatwo zmieniać.... dobrze, ze siooosia, ale mam wrażenie, że nie do końca to kontroluje. Jutro jedziemy znów na Białobrzeską, niech coś z tym zrobią, ja muszę w poniedziałek iść do pracy !!! Jak ja go tak sierotkę samego zostawię? :crying:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob cze 10, 2006 18:41

Ais, nie doczytalam od poczatku, duzo tej krwi w moczu jest?
czy dostal cos przeciwkrwotocznego?

trzymam kciuki generalnie
nie am to jak powazniejsze problemy przy urlopie zaufanego weta :cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 10, 2006 18:54

No jest sporo, tak mi sięwydaje .... dziś na białobrzeskiej dostał coś przeciwkrwotocznego, ale leci nadal.... i mam wrazenie, że on czasem nie kontroluje wypływu . W dodatku zalecili mi na białobrzeskiej żebym mu podawała lek (cyclonamine) a nie dostałam go, dopiero w autobusie sobie uświadomiłam że może trzeba go było kupic w recepcji przy płaceniu, ech.

Co prawda Dr Jagielska widząc w lecznicy na ręczniku co zrobił, stwierdziła, że nie jest tej krwi tak duzo , ważne że sioo jest, ale mnie to tak przeraża.
zastanawiam sięczy podawanie mu felissimo ( które mam w domu ze wzgl na Toske) może cospomóc, podobno jest dobre w systuacjach zapalenia pęcherza i działa osłonowo na ścianki, ale ja wiem ?

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob cze 10, 2006 18:57

mam w domu cyclonamine... to jest wlasnie przeciwkrwotoczne

chcesz?

Fellisimo raczej dziala dlugofalowo, wiec na chwile obecna nie pomoze

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 10, 2006 18:58

Rety, możesz? Tylko 1/4 tabletki, na dziś ..... :oops: Jutro już jadę na Białobrzeską....

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob cze 10, 2006 23:33

Beata, dzięki :) :aniolek:


Pędzelek dostał 1/4 cyclonamine, potem po sms-owej konsultacji z dr Guru 1/4 tolfedine, to drugie w paszteciku RC Urinary zaleconym przez Dr Jagielską , i niedawno wreszcie umył się cały ( a nie tylko okolice siooosiaka) zasnał .

Oczywiście, jego choroba oprócz wymiaru podstawowego ma też uboczny, mój własny - zasikał mi już całą pościel, pal sześć poszewki, kołdra chyba przeżyła, ale poduszce marnie wróżę. Dwa koce i narzuta poszły do prania, w mieszkaniu smierdzi jak cholera, nie umiem takiego czegoś wyobrazić sobie na stałe .... chyba jestem okropna, ale nie umiem....

Póki co, Pędzlasty śpi na swoim ręczniczku we wnęce, a na noc (czyli za niedługo) zamierzam umościć mu posłanko w łazience - tam będzie bezpieczny , bęzie miał święty spokój, (Franio strasznie agresywny się zrobił, wyjątkowo mu się nie podoba Pędzel chory), moje meble też ocaleją, wilk syty i owca cała.

Jutro przed południem jedziemy na Białobrzeską, Dr Dominika napisała mi że wraca 22-go , do tego czasu pewnie będziemy mieć wyniki siooo i może ustalone jakieś leczenie.
Tak zastanawiam się nad tym urinary, przecież nie wiemy czy i jakie ma kryształy, nie wiemy nic przed badaniem moczu.... no ale chyba wie co robi? Ja już jestem tak strasznie podejrzliwa...

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie cze 11, 2006 7:28

Pędzel, brachu
strasznie się martwię o Ciebie
trzymaj się mocno...
nie poddawaj się....
będzie dobrze, musi być
Bolas
Bolesław
Obrazek

agueska

 
Posty: 1040
Od: Śro gru 21, 2005 8:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 11, 2006 7:54

Bolas
jakoś się trzymam
ale przeraziłem dużą nie na żarty- ciągle ta krew i krew
no i he he he posiooosiałem jej na wszystko co się da :twisted:
nawet transporter gada że będzie musiała nowy kupic
no to fajnie może ładniejszy będzie

Dziś lepiej, i wreszcie mniej mi leci tego świństwa
tylko duza mówi że mnie znów bierze do tych wetów
I daje jakąś nową karme - średnio smaczną :evil:
i wyobraź sobie,będzie, powiedziała :"łapać siooo"
co to do cholery znaczy?

ale jakoś się trzymam
i duża ze mną
no musi być dobrze, stary,
my z Sycyna jesteśmy niezniszczalni, co nie ?

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie cze 11, 2006 8:11

Pedzel to lapanie sioo to nic strasznego - nasza Duza nam juz lapala i na jej szczescie nie bolalo. Tak ze nie martw sie Kuzynie i kuruj szybko :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 11, 2006 14:24

Bylismy dzis znów na Białobrzeskiej, przyjęła nas przeurocza Dr Blanc.

Dostaliśmy ponownie to co wczoraj, przy okazji zrobiłam Pędzelkowi zastrzyk z wielką nadzieją że uda mi się powtórzyć operację w domu we wtorek i czwartek..... :?

Pędzelek chyba czuje się nieco lepiej. siooo już jaśniejsze, nadal z krwią, ale mniej jej. Położył się na lodówce, to dobry znak, wyszedł przynajmniej z tej półkownęki ;)

Za to Frania oczko nieładnie..... w świetle prawie go nie otwiera :(
Nic nie cieknie, jest tylko zaczerwienione dookoła i przymrużone.

A na jutro załatwiłam z szefostwem że zaloguję sięz domu - nie chcę jeszcze Pędzelka zostawiać samego.

Aha, i jeszcze jedno - w poczekalni w lecznicy zakochałam się w przecudnej kici o imieniu adekwatnym do wyglądu - Wanilia. Wanilka jest cała biała, około roczna, i właśnie wczoraj wróciła z adopcji - chora :(
Przecudna i wygląda na przekochaną kicię....
Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i znajdzie wspaniały domek, już na zawsze.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie cze 11, 2006 18:34

Pędzelku nie choruj same smutne wątki przez ten weekend aż starch przeglądać forum. Trzymam mocno kciuki za nerki i za oczko. Pedzelku nie denerwuj swojej dużej.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 11, 2006 20:36

Żeby nie było tak straaasznie smutno, to mała sesja zdjęciowa.

Spędziliśmy dziś trochę czasu na balkonie- Tosia oddawała się różnym czynnościom, w tym tej najważniejszej dla damy, czyli toalecie :) , Franio z ukrycia obserwował ptaki ( przylatuje mnóstwo rybitw znad Wisły) , a Pędzelek ukrył się bezpiecznie w budce zmajstrowanej z poduszki i góry od krytej kuwety.
W tle wietrzy się obsiooosiany transporter i suszy się obsiooosiana pościel :)

ale najpierw przedbalkonowo, by rozwiać wątpliwości co do kondycji Tosinej nóżki :
Obrazek

no i balkonowo - Tosia i w tle schowany Pędzel;
Obrazek

Oraz Franio-chore oczko
Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie cze 11, 2006 21:37

A co jest w końcu z Frania oczkiem? ono tak biednie wygląda.. to przez jakieś mikroby, czy coś mu się wbiło w oczko tam pod spodem, pod powieką?

prakiet

 
Posty: 192
Od: Sob sty 21, 2006 20:01
Lokalizacja: Piła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, nfd i 22 gości