dzis byla lapanka

zakonczona polowicznym sukcesem , po 3 godzinach w piwnicy wyszlysmy z
gagatkiem z jednym kotem - Mamuska_ juz jest na stole teraz i ma zabieg
mam oczywiscie nowe rany

Mamuska ma bardzo ostre zeby

omal nie stracilam pol palca
no ale czegoz sie nie poswieca dla dobra zwierzat....
maluchy baraszkuja w piwnicy, niestety zwialy w dziure razem z cioteczka Buraska
takze reszta lapanki jutro
a Buraska i Mamuska braly dzis miesko i zanosily najpierw maluchom

potem dopiero same jadly
dostaly dzis filecika z kurczaczka, smakowal bardzo, na jutro musze kupic chyba ze 2....
a Mamuska zwiala z transportera, fruwala po scianach, po klatce schodowej, no ale w koncu sie udalo
musze Wam chyba sfotografowac moje rece, przerazicie sie
ide teraz tam jeszcze bo mam klucze od piwnic

musze powiedziec ludziom ze jeszcze nie oddam
a pan W. pewnie sie ucieszy bo przy okazji przekopywania piwnicy w poszukiwaniu maluchow zrobilysmy mu porzadek
znalazlysmy smierdzaca zdechla myszke, pewnie Mamuska przyniosla kiedys dzieciom
i zrobilam na gorze miejsce dla kotkow, bo pozniej beda tam we dwie _ Buraska i Mamuska, wiec polozylam im tam taki recznik moze beda sobie tam spac kiedys jak wroci Mamuska ....
to na razie tyle relacji