Carmen JUŻ W NOWYM DOMKU ;-)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 04, 2006 19:02 Carmen JUŻ W NOWYM DOMKU ;-)))

Znajoma karmicielka pokazała mi dzisiaj kicię z kociętami w paskudnym miejscu... Przy okienku piwnicznym w starej kamienicy – okienko jest poniżej linii gruntu, a z zewnątrz otacza je coś w rodzaju studzienki (to się pewnie jakoś nazywa, ale pojęcia nie mam jak). W każdym razie okno jest zamknięte, a kicia okociła się w tej studzience. Jest oswojona – podobno została wyrzucona z domu kiedy okazało się, że będzie miała małe. Maluchów jest pięć, na oko mają z 6 tygodni. Kilka osób je dokarmia (nie zawsze rozsądnie... Po prostu czym popadnie). Teraz tak – miejsce jest fatalne, bo tuż obok są tory tramwajowe, a ciut dalej ruchliwa jezdnia. Jak małe podrosną i zaczną wychodzić, to nieszczęście gotowe. Poza tym przechodzi tamtędy sporo ludzi, więc ktoś może zauważyć (koty albo karmicielki) i niekoniecznie będzie to dobry człowiek... Jednej osobie z tej kamienicy już teraz się nie podoba, że tam mieszkają koty.
Co robić? Małe należałoby odrobaczyć i zaszczepić, a kicię po odchowaniu kociąt wysterylizować. Ale przede wszystkim znaleźć całej szóstce domy....
Szczerze mówiąc zastanawiałam się czy w ogóle zakładać ten wątek, bo nawet nie bardzo będę mogła go śledzić – w przyszłym tygodniu wyjeżdżam i nawet nie będę miała dostępu do netu. Na głowie mam przeprowadzkę i operację mojego psa...
Jeśli ktokolwiek może pomóc – wiem, że sytuacja w Łodzi jest trudna, domki tymczasowe zakocone...
Postaram się pomóc w szczepieniach, mogę też dowieźć kota do Warszawy i okolic, gdyby była taka potrzeba
Ostatnio edytowano Wto sie 29, 2006 7:40 przez Ikotipies, łącznie edytowano 7 razy

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 04, 2006 20:22

A gdzie są te koty? Na jakiej ulicy? Może im się chociaż fotki porobi...... Podaj może jakieś szczegóły gdzie to jest.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 04, 2006 20:46

Czy maluszki wyglądają na zdrowe?
Koniecznie napisz gdzie to jest...
Ja piszę się na zdjęcia, przewóz kociaków i co tam jeszcze będzie potrzeba :wink: ale będę wolna dopiero od czwartku, bo mam teraz dwa egzaminy i zero czasu :(
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 04, 2006 20:48

To jest na ul. Wojska Polskiego przy Przemysłowej (mała kamienica przy kiosku spożywczym). Ja niestety nie mam cyfrówki :oops: Ale mogę pokazać, gdzie to jest (do środy, bo potem wyjeżdżam)

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 04, 2006 20:48

Ikotipies - koniecznie napisz gdzie to jest, może będzie można jakoś pomóc!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie cze 04, 2006 23:06

Kocinki wyglądają cudnie i zdrowo :D

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 05, 2006 6:15

Muszę poprosić Montes- ona gdzieś w tych okolicach mieszka. Myślę, że jeszcze dzisiaj obfoci maluszki :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 05, 2006 8:18

Słuchajcie, tak się zastanawiam: zdjęcia owszem dobrze byłoby zrobić, ale najważniejsze jest zapewnienie kotom bezpieczeństwa. To miejsce jest za bardzo „na widoku” – tuż przy ulicy, kręci się tam mnóstwo ludzi, a okolica jest taka sobie... Już wczoraj przy karmieniu przyglądał się temu jakiś nieciekawy typ. No i sąsiedzi – niektórzy jak pisałam już wiedzą i są niechętni. Zdjęcia należałoby zrobić w miarę dyskretnie, nie ściągając na siebie uwagi a to chyba w tym miejscu nierealne. Studzienka, w której siedzą koty, jest dość głęboka i nie wiem, czy da się zrobić fotki nie wyciągając małych.
Najważniejszy i najpilniejszy jest dom tymczasowy... Znalezienie domu na stałe może potrwać – ja na razie szukam domów dla paru pięknych piesków (w tym jeden jest prawdopodobnie rasowy), ogłoszenia są, wątki na dogo i nic... Mija drugi miesiąc kompletnej ciszy. Z tego co czytam tu na forum wynika, że z kotami jest podobnie. Boję się, że one tam nie doczekają się domu stałego... Nie w tym miejscu...

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 05, 2006 8:24

W Łodzi domków tymczasowych forumowych brak, wszystko zapchane :cry: - jeśli naprawde chcesz jakiś znaleźć, musisz szukać w szerszym kręgu, poza forum....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 05, 2006 8:36

To prawda z domkami tymczasowymi to raczej kicha jest..... Sama widze jak przybywa maluchów w lecznicy u dr Ewy.... Ale może jak ktoś zobaczy zdjęcia to się ulituje. Montes powiedziała, że pójdzie zrobić zdjęcia (okazało się, że to niekoniecznie blisko niej :lol: ). To jedyne co mogę teraz zrobić.... Będę pytać ludzi.... Może akurat ktoś....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 05, 2006 9:30

Wiem, że kicha :( jasne, że będę pytać wszędzie, więc tutaj też ... Może przez przypadek zajrzy tu ktoś niedokocony :wink:

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 05, 2006 10:36

annskr pisze:W Łodzi domków tymczasowych forumowych brak, wszystko zapchane :cry:

no i widzicie, domków brak
ale nie dziwię się bo jak przeczytałam jakie wymagania są aby być domkiem tymczasowym to mi ręce opadły. Domków na pewno byłoby więcej tylko ludzie po prostu się was boją i wolą po cichu robić swoje niż być powieszonym na szubienicy za złe karmienie czy wypuszczanie na dwór. Ja znalazłam już naprawdę sporo domków dla kotów, ale niestety domków nie spełniających wymagań forumowiczów, domków z domowym jedzonkiem, domków z podwórkami i ogródkami, itp.
kotki są szczęśliwe, ludzie zadowoleni tylko tutaj pewnie by ich ukrzyżowano
dlaczego nie pozwolicie opiekować się kotkami zwyczajnym ludziom

fordka

 
Posty: 83
Od: Pt cze 02, 2006 11:36

Post » Pon cze 05, 2006 10:41

fordka pisze:
annskr pisze:W Łodzi domków tymczasowych forumowych brak, wszystko zapchane :cry:

no i widzicie, domków brak
ale nie dziwię się bo jak przeczytałam jakie wymagania są aby być domkiem tymczasowym to mi ręce opadły. Domków na pewno byłoby więcej tylko ludzie po prostu się was boją i wolą po cichu robić swoje niż być powieszonym na szubienicy za złe karmienie czy wypuszczanie na dwór. Ja znalazłam już naprawdę sporo domków dla kotów, ale niestety domków nie spełniających wymagań forumowiczów, domków z domowym jedzonkiem, domków z podwórkami i ogródkami, itp.
kotki są szczęśliwe, ludzie zadowoleni tylko tutaj pewnie by ich ukrzyżowano
dlaczego nie pozwolicie opiekować się kotkami zwyczajnym ludziom

Może dlatego że za dużo inwestujemy w ratowanie żeby marnować je potem.
Ryzykować że wpadną pod samochód, zginą w męczarniach.

Przeciwko domowemu jedzeniu akurat nic nie mamy.

A ludzie boją się nie nas - boją się odpowiedzialności.
Traktują zwierzęta jak zabawki, wierzą że ich utrzymanie niewiele kosztuje.
Cieszą się kotkiem dopóki jest młody i zdrowy - a jeśli zachoruje wywożą do lasu albo czekają aż sam umrze, bo przecież wizyta u weterynarza kosztuje, a tego nie było w umowie.
Albo rozmnażają, rozdaja kocięta, albo po prostu topią je lub zakopują żywcem.

NIe, tak nie robią wszyscy.
Ale tu szuka się domów tak, żeby zmniejszyć ryzyko że koty, często cudem uratowane, trafią do takich ludzi.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon cze 05, 2006 10:45

wg mnie czasami lepiej znależć domek nie aż tak idealny niż nie znależć wcale :cry: wciąż więcej jest kociaków niż domków.Ale to moje zdanie i pewnie usuną mnie z tego Forum

fordka

 
Posty: 83
Od: Pt cze 02, 2006 11:36

Post » Pon cze 05, 2006 10:46

fordka pisze:no i widzicie, domków brak
ale nie dziwię się bo jak przeczytałam jakie wymagania są aby być domkiem tymczasowym to mi ręce opadły. Domków na pewno byłoby więcej tylko ludzie po prostu się was boją i wolą po cichu robić swoje niż być powieszonym na szubienicy za złe karmienie czy wypuszczanie na dwór. Ja znalazłam już naprawdę sporo domków dla kotów, ale niestety domków nie spełniających wymagań forumowiczów, domków z domowym jedzonkiem, domków z podwórkami i ogródkami, itp.
kotki są szczęśliwe, ludzie zadowoleni tylko tutaj pewnie by ich ukrzyżowano
dlaczego nie pozwolicie opiekować się kotkami zwyczajnym ludziom


Fordka, widzę, że kusi Cię, żeby poszumieć i pomóc. Dla kotów chcemy jak najlepiej, jeśli masz możliwość wziąć te kocieta z mamą na domek tymczasowy, to na pewno nikt nie będzie protestować :D
Z jakiego miasta jesteś? Może znajdziemy jakiś transport?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości