Dzienniczek kociąt ze śmietnika... Kociaczki w nowych domach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 29, 2006 16:51

:lol: Mama się zakochała? :lol:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35315
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon maja 29, 2006 16:56

Jednego to ja już planowałam sobie zostawic - rudaska. Ale czarno - biała torpeda zmiękczyła najtwardszą osobe w naszym domu. Więc moze "pzypadkiem" nie bedzie nikogo chętnego na niego. :D

g_o_n_i_a

 
Posty: 153
Od: Sob mar 05, 2005 22:41
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon maja 29, 2006 16:59

:ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35315
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon maja 29, 2006 18:09

Postanowione już jest. Jeden rudasek musi znaleźć domek - jest opcja do Warszawy, wszystko sie nioedługo wyjasni. Jedna ruda dzidzia zostaje u nas - za nic jej nie oddam!! A czarno - biała dzidzia jak trafi na dobrych ludzi, to pojedzie do swojego domku, jak nie to zostaje u nas. :wink:

g_o_n_i_a

 
Posty: 153
Od: Sob mar 05, 2005 22:41
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon maja 29, 2006 21:29

to ja sobie popłaczę ze szczęścia :D

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 01, 2006 20:33

Dzisiaj maluchy były u mnie z wizytą :-) Są cudowne !
Obrazek
Najpierw było ważenie (400g)
Obrazek
Najsilniejszy, najbardziej zaradny jest biało-czarny :
Obrazek
Rudziaszki są mniejsze i jeszcze nieporadne :
Obrazek
Obrazek
Gonia, jakie one musiały byc maleńkie tydzień temu !
Zulka nie była zachwycona, ale zachowała się poprawnie :
Obrazek
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt cze 02, 2006 23:32

Hej! :-)
Nas tyle nie było, a kocieta z dnia na dzien się całkiem zmieniają.
To było tydzień temu, w czwartek. Wtedy je znalazlam. Były nieporadne, wystraszone, płakały, a ja w ogole nie wiedziałam jak się takimi cudaczkami zajmować. Maluszki piły kocie mleczko, które sponsoruje nam Gunia - DZIĘKUJEMY!!! Załatwiały się wszędzie gdzie mogly, płakały, a potem pół dnia spały. A teraz?
Teraz to z maluchami jest "imprezka". Czarno - biały kocurek Demonik już jest całkowicie dorosłym chłopaczkiem. Samodzielnie je, uwielbia zjadać mięsko z kurczaczka, paszteciki, kiełbaski i inne, podobne rzeczy. Załatwia się do kuwety. I kompletny z niego DEMON! Podczas gdy rudzielce śpią, ten nie ma czasu na spanko, nie da się go zatrzymac w pudełeczku, nie ma siły!! Szaleje, biega, wspina sie po łóżkach i zasłonach. Ostatnio pobił rekord, wspiął się w kuchni na zasłonę na wysokość ponad 0,5 metra. I jaki był zadowolony! Demonik zakumplował się z Edwardem. Bawią się w takie "dzikie" igraszki, czają się na siebie, a potem skaczą jak źrebaczki. Edward nawet raz go mył, a ten mu mruczał, ale jak maluch zaczął o dziwo szukać u niego cycusia, to Ed się zestresował. I jeszcze wazna rzecz. Demonik miał bliskie spotkanie z moją Azulką, dalmatynką, szaleńcem i łobuzkiem. Na wszelki wypadek zawsze maluch fuczy, kilka razy styknęli się noskami, ale jak maluch zaczął drzeć pyszczek na mnie, to Azulka już chętna do zabawy "piszczącą zabaweczką"...
Kolejny młodzik, rudzielec, wchodzi własnie w taki lekki okres głupawki. Nie śpi juz tak dużo jak najmłodszy, szaleje z Demonkiem. Bardzo mu przypadła do gustu fioletowa myszeczka na sznureczku z Whiskasa. W jedzeniu też mu nie odstepuje, wyjada mięsko. Z Edwardem się jako tako nie zakumplował, nawet nie próbowałam, bo wiem, ze on z pewnościa szukałby u Edka mleczka. On jest slodziutki, taki misiaczek, i przeslodko jak nasz ś.p. Teddy robi "mrraauuuu". Do kuwety sie załatwia, w jedzeniu nie wybrzydza.
Ostatni maluszek ma zapewniony domek w Warszawie, u użytkowniczki Miau. To jest jeszcze taka słodka dzidzia. Rudasek często zamiast normalnie jeść, tak jak jego rudy braciszek, to zazwyczaj ssie swoje amku. To taka słodka przytulanka, jest jeszcze taki nieporadny. Ale do kuwetki sie załatwia. I mięska też się chwyta, co będzie "gorszy" od braci? Do nowego domku jedzie za tydzien w sobotę.

Zmiany są bardzo widoczne. Maluszki z dnia na dzien mi rosną. Są już zdrowe, odepchlone. Czekają na odrobaczenie.

A co do odwiedzin u Cioci Guni, to maluszkom bardzo sie u Cioteczki podobało. A szczegolnie przypadla Demonkowi winda, która ma lustro. Maluch z ogromnym zaciekawieniem, a wrecz ze zdziwieniem patrzył z pudełka, cóż za brzydal tak patrzy na niego. Poza tym Demonek zabrał Zuleczce GuniP piłeczke, wstręciuch jeden.

g_o_n_i_a

 
Posty: 153
Od: Sob mar 05, 2005 22:41
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob cze 03, 2006 7:57

Gonia, jesteś niesamowicie dzielną dziewczyną !
Maluszki prze-cu-dow-ne , i dużo zdrówka i szczęścia im życzę!

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Sob cze 03, 2006 21:25

Mieliśmy chwilę grozy... W ostatnich dwóch dniach maluszkom coś najwyraźniej dolegało. Zwiększył sie apetyt na mięsko, brzuszki zrobiły się pękate, a koopska zółte, brzydkiej konsystencji i okropnego smrodku. Po dłuższej rozmowie z GuniąP doszłyśmy do wniosku, ze to może być zarobaczenie - przecież nikt ich nie odrobaczał. I zaczęła się akcja, niezawodna Pani wterynarz Agnieszka specjalnie wpadła dla nas do lecznicy. Zobaczyła kocięta, stwierdziła, ze to zarobaczenie. Taka reakcja mogła być też na zmianę jedzenia - z koeciego mleczka, teraz głównie na mięsko przeszły. Dostaliśmy recepte i polecono nam kupno Smecty. Maluchy już dostały owy lek, jutro dostaną Pyrantelum (o smaku morelowym :wink: ). Powinno się im poprawić, zmniejszamy ilość mięska i zwiększamy kocie mleczko (dość wybredności tych łobuzków). No i teraz trzymać kciuki za zdrówko maluszków.
I jak zwykle bardzo dziękuje Gunieczce.

g_o_n_i_a

 
Posty: 153
Od: Sob mar 05, 2005 22:41
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie cze 04, 2006 8:53

Gonia masz medal za odpowiedzialność :-) u takich maluszków każda choroba rozwija się błyskawicznie.
A wetka z Geparda to kochana jest :-) przyjechala specjalnie do gabinetu o 21-szej w sobote!
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie cze 04, 2006 9:57

Brawo Kocia mamo :!: :ok: :ok: :ok:
A kto będzie miał zaszczyt dostć rudaska? Niech się ujawni :wink:
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie cze 04, 2006 10:36

Super sobie radzicie!!

A który Rudasek pojedzie, bo ja ich nie rozróżniam :oops:
Ten co jest na zdjęciu na wadze, czy taki grubasek naburmuszony?
A moze to ten sam :? :oops:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 04, 2006 11:28 maluszek:)

a to do mnie jedzie to slodkie malenstwo:) mam nadzieje:) nareszcie znalazlam swoje kochanie i juz sie nie moge doczekac kiedy bedzie u mnie :D

magda1234567

 
Posty: 2
Od: Śro maja 03, 2006 9:33

Post » Nie cze 04, 2006 12:59

Joanna* pisze:Super sobie radzicie!!
A który Rudasek pojedzie, bo ja ich nie rozróżniam :oops:
Ten co jest na zdjęciu na wadze, czy taki grubasek naburmuszony?
A moze to ten sam :? :oops:


Grubasek naburmuszony zostaje u nas (prawdopodobnie).

Na tym zdjęciu, maluch, który jedzie do Magdy to ten po lewej:
Obrazek

Tylko żeby nam maleństwo wydobrzało.

Wczoraj maluchy dostały Smectę, a jak były "zachwycone" jej smakiem.
Dzisiaj dostały preparat na odrobaczenie. Smak morelowy chyba im jakoś nie przypadł do gustu. :lol:
Już woczraj po dawce Smecty maluszki nie miały już tak twardych brzuszków. Kupki robiły jeszcze brzydkie i śmierdzące. Dzisiaj brzuszki nieco miększe, ale od podania preparatu minęlo zaledwie dwie godzinki. Trzymajcie kciuki za zdrowko maluszków.

g_o_n_i_a

 
Posty: 153
Od: Sob mar 05, 2005 22:41
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie cze 04, 2006 13:20

:ok:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 174 gości