Ciachamy bezdomność cały rok (licznik: 228) cz.1, 2006-2007

[Chiara]

chciałabym dziś(jeśli dam radę-mam masę pracy) a transporter odwiozłabym w niedz. po południu. ale jeśli można potwierdzę jeszcze tel. za ok 2 godz. dobrze? mojego TŻ w tej chwili nie ma, a do niego też się muszę dopasować. I do przyjazdu mojej rodziny, oni nie zrozumieją problemów kocich, a i tak konflikt mi kwitnie ale jakoś to wymyślę

To bardzo ważne, bo jeśli nie będę miała wolnej klatki to nie mam gdzie umieścić kotów, które lecznica zgodziła się dla mnie ciąć w sobotę.

[aania]

to ustalamy godz. między 19.00 a19.30 będzie dobrze? i gdzie?

[Chiara]

to ustalamy godz. między 19.00 a19.30 będzie dobrze? i gdzie?

Wysłałam Ci pw.

[Chiara]

49 Licznik nam szaleje

[Myszka.xww]

ktos wplacil ponad 6 ciachow

Normalnie

[Chiara]

ktos wplacil ponad 6 ciachow

Normalnie

Tak Ci państwo wspierają nas w ratowaniu kotów, na które teraz poluję.

[Myszka.xww]

ktos wplacil ponad 6 ciachow

Normalnie

Tak Ci państwo wspierają nas w ratowaniu kotów, na które teraz poluję.

[ryśka]

Dzisiejsze zabiegi niestety nie obyły się bez komplikacji.

Aria podczas zabiegu dostała hiperwentylacji, przeżyła tylko dzięki temu, że pani weterynarz ma bardzo duże doświadczenie w sterylizowaniu, potrafi zwierzaki reanimować, kotka dostała tlen.
W tej chwili jej stan jest stabilny, ale powinna byc pod czujną obserwacją, najlepiej domową, z możliwością szybkiego reagowania (lecznica). Niestety - kotka jest w azylu.
Przydałby jej się bardzo dom tymczasowy, ktoś, kto nie traci głowy i ma możliwość wziąć ją na obserwację, ewentualnie diagnostykę.


Kocurek, którego z podwórka zabrała Catalina, a który wcześniej miał BARDZO nieodpowiedzialne opiekunki i przeżył upadek z 4 piętra, miał problem. Catalina zauważyła, że kot ciągle się ślini. Okazało się dziś, że kot spadając wtedy nie tylko wybił sobie dwa kły, ale też zwichnął szczękę. Najwyraźniej "opiekunki" miały to w nosie. Kot rósł, a jeden z kłów, rosnąc, dziurawił mu szczękę - kot, by gryźć, był zmuszony zamykać pyszczek i tym samym wbijać kieł we własne podniebienie. To powodowało ciągły ból i ślinienie.
Kieł został spiłowany, dziura, w którą wchodził ząb już zostanie - bo to dawny uraz.
Ostatni z kłów naruszył sobie tak niefortunnie, że miazga zęba była na wierzchu - to także musiało byc bardzo bolesne, kieł został więc wyrwany. Zdecydowaliśmy się na dodatkowy zabieg.

[Myszka.xww]

biedne te kociaki

[ryśka]

Aria podczas zabiegu dostała hiperwentylacji, przeżyła tylko dzięki temu, że pani weterynarz ma bardzo duże doświadczenie w sterylizowaniu, potrafi zwierzaki reanimować, kotka dostała tlen.
W tej chwili jej stan jest stabilny, ale powinna byc pod czujną obserwacją, najlepiej domową, z możliwością szybkiego reagowania (lecznica). Niestety - kotka jest w azylu.
Przydałby jej się bardzo dom tymczasowy, ktoś, kto nie traci głowy i ma możliwość wziąć ją na obserwację, ewentualnie diagnostykę.

Aria umarła.

[Jana]

[Adria]

[kota7]

[Dorota]

[janykiel]

to jest załamujące...



nie ma adopcji...
jest śmierć...