WROCŁAW:"SYJAMOWATE" ŁOBUZIĄTKO MA JUŻ DOMEK

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 30, 2006 22:07

Dlaczego tak do Caroline81 piszecie :cry:
poprostu się zakochała i myślę, że już pokochała właśnie tego kociaka.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto maja 30, 2006 22:16

A co złego napisałam do caroline81 ?? Proponuje żeby poszukała innego koteczka, jeżeli ma kochający dom....i miejsce dla innej kici.

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Wto maja 30, 2006 22:25

Magdziak pisze:caroline81 - czemu tyle irytacji?? wcale mi sie to nie spodobało..Jeżeli masz wspaniały dom dla drugiego kociaka, to poszukaj innego - tyle tu bied poszukuje takiego wspanialego domu, a Ty sie tak denerwujesz...o co chodzi??

w mojej wypowiedzi nie ma zadnej irytacji! wyraziłam tylko swoje rozczarowanie! I stwierdziłam tylko, ze moje dziecko ma śwetny kontakt z moim kotem! a Tobie sie to nie spodobało? 8O Zastanów sie co piszesz!
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 30, 2006 22:28

zunia pisze:Dlaczego tak do Caroline81 piszecie :cry:
poprostu się zakochała i myślę, że już pokochała właśnie tego kociaka.

Dziękuje! :D Tak własnie się stało! Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że ten kot powinien właśnie znaleźć sie u mnie! :(
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 30, 2006 22:47

Nie umię tego wyjaśnić ale no nie wiem, całkowicie cię rozumię i mam przeczucie, że właśnie ty byłabyś idealnym domkiem.
Też mam dziecko i kot był wcześniej od dziecka.
kot akurat taki, że jak mu coś nie pasuje to atakuje.
Dziecko przy naszej pomocy nauczyło się, że jak kot nie ma ochoty na głaski to należy go zostawić w spokoju.
Mam nadzieję, że kotek znajdzie dobry dom.
Należy się jednak liczyć z tym, że tej pewności nigdy nie będzie.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto maja 30, 2006 23:04

w mojej wypowiedzi nie ma zadnej irytacji! wyraziłam tylko swoje rozczarowanie! I stwierdziłam tylko, ze moje dziecko ma śwetny kontakt z moim kotem! a Tobie sie to nie spodobało? Zastanów sie co piszesz!

Jeżeli Cie uraziłam to przepraszam..nie to było moją intencją. Ale odniosłam wrażenie, że jesteś poirytowana odmowną decyzja dotycząca Twojego domu. Troche pokory! Właśnie dotychczasowi opiekunowie wiedzą co dla koteczki najlepsze, bo oni ją znają najlepiej i wiedzą czego można się obawiać, i dlatego rozważają wszelkie za i przeciw. Prosze nie zarzucaj mi, że nie wiem co pisze .....

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Wto maja 30, 2006 23:20

Magdziak pisze:
w mojej wypowiedzi nie ma zadnej irytacji! wyraziłam tylko swoje rozczarowanie! I stwierdziłam tylko, ze moje dziecko ma śwetny kontakt z moim kotem! a Tobie sie to nie spodobało? Zastanów sie co piszesz!

Jeżeli Cie uraziłam to przepraszam..nie to było moją intencją. Ale odniosłam wrażenie, że jesteś poirytowana odmowną decyzja dotycząca Twojego domu. Troche pokory! Właśnie dotychczasowi opiekunowie wiedzą co dla koteczki najlepsze, bo oni ją znają najlepiej i wiedzą czego można się obawiać, i dlatego rozważają wszelkie za i przeciw. Prosze nie zarzucaj mi, że nie wiem co pisze .....

Dobrze napisałaś, ze dotychczasowi opiekunowie wiedza co dla koteczki jest najlepsze...nie rozumiem dlaczego uzurpowałas sobie prawo do komentowania mojej rzekomej "irytacji". Nie zarzuciłam Ci, ze nie wiesz co piszesz, tylko, zebyś się zastanowiła co piszesz, a to jest ogromna różnica...
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 30, 2006 23:42

I po co to kłótnia? tutaj trzeba szukać koteczce domu..przeprosiłam..nie wystarczy..? nie chce wnikać w temat bo szkoda czasu...to jeszcze raz przeprosze....
A "troche pokory" ...no cóż miałam tylko tyle na myśli, że jak się oferuje dom dla kota, to trzeba mieć na uwadze, że można się spotkać z odmowną decyzją. I to dotyczy wszystkich kociaków szukających domów. Ja mam obawy przed przygarnięciem niektórych kotów, które spotykam w swoim życiu na drodze, pod blokiem..a moge powiedzieć że mój dom jest super!! ale wiem, ze nie dla każdego.. nie wiem czy to rozumiesz..ale postarałam się zastanowić nad tym co napisze..

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Wto maja 30, 2006 23:45

Przepraszam, zawieszam temat! Zrobiło mi sie troche przykro i tyle! A irytacja to efekt uboczny! :D
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro maja 31, 2006 0:32

Magdziak pisze:caroline81 - czemu tyle irytacji?? wcale mi sie to nie spodobało.Jeżeli masz wspaniały dom dla drugiego kociaka, to poszukaj innego - tyle tu bied poszukuje takiego wspanialego domu, a Ty sie tak denerwujesz...o co chodzi??


może oślepłam od iskier, które ciskacie, ale nie widzę irytacji w postach caroline81, tylko naturalne w tej sytuacji rozczarowanie i żal, że ktoś podważa jej odpowiedzialne podejście do decyzji i jako argument przeciw przyznaniu jej możliwości adopcji uznaje obecność małego dziecka w domu (zabawne, skoro jednego kota już mają i jakoś 1,5roczna dzidzia jeszcze go nie zamordowała...)

Jestem świeżo (miesiąc) po adopcji drugiego kota do "potwornego domu z małym dzieckiem". Oprócz tego, że koty tłuką się niemiłosiernie nawzajem, nie mam nic do zarzucenia kontaktom dziecka ze zwierzyną.
I doskonale rozumiem postawę caroline81.
Znałam stosunek mojej córci do rezydenta dlatego też bez obaw zdecydowałam się na drugie futro - w Fionce (wątek opolski) zakochałam się jak tylko ją zobaczyłam.
Jednak kiedy osoba, z którą korespondowałam w sprawie adopcji, spytała czy będę skłonna przyjąć innego kota gdyby z jakiś powodów Fionka nie mogła stać się członkiem naszej rodziny, odpowiedziałam "nie. w tym momencie ona albo żadna. jeśli się z Fionką nie uda sama poczekam jeszcze na swojego kota". Nie chciałam alternatywy. Taka miłość od pierwszego wejrzenia, jak ktoś rozumie...
Nie potrafię nawet wytłumaczyc dlaczego właśnie ona podbiła moje serce (wcześniej myślałam o idealnie czarnym lub szylkretowym, a Fionka jest... krówką).

Nie wmuszajcie caroline81 kotów zastępczych skoro serce pchnęło ją w kierunku cudnej-syjamkowatej.

I nie negujcie jej postawy- jest po prostu szczera.

Caroline - jak się nie uda na pewno jeszcze sama odnajdziesz swojego drugiego kota albo on Ciebie, a grunt u TŻa masz już przygotowany :)

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Śro maja 31, 2006 5:04

Witam!myślę,że nie trzeba się złościć i licytować.To ślepy zaułek.Decyzję i tak podejmie właścicielka.Ja już chciałam adoptować Amadeusza -rudego koccccura -ale okazało się,że bliżej mi do Berlina niż do Tarnowskich Gór-bo tam mieszkał Amadeusz.


pozdrawiam A.

buziaczek221

 
Posty: 14
Od: Nie lut 26, 2006 10:50
Lokalizacja: zachodnipomorskie

Post » Śro maja 31, 2006 8:10

DZiĘKUJE MAJSZCZUR I ZUNIA - strasznie mi miło, że mnie tak dobrze zrozumiałyscie! :D
Ostatnio edytowano Śro maja 31, 2006 9:53 przez caroline81, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

caroline81

 
Posty: 267
Od: Wto mar 07, 2006 16:56
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro maja 31, 2006 9:13

Majszczur!!!jesteś właścielką cudownego kocia .Polduś jest suuuuper.




pozdrawiam A.

buziaczek221

 
Posty: 14
Od: Nie lut 26, 2006 10:50
Lokalizacja: zachodnipomorskie

Post » Śro maja 31, 2006 10:10

Czy nikt nie bierze pod uwagę, że to kot może być negatywnie nastawiony do dziecka? Skoro kicia tyle złego od dzieci przeżyła w młodości, może się bać i reagować agresją. A to już powinni wiedzieć właściciele kotki.
Obrazek

kashia

 
Posty: 332
Od: Pon sty 30, 2006 10:27
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro maja 31, 2006 10:13

Caroline81 rozumiem Twój żal i rozczarowanie, bo sama jestem bardzo emocjonalną osobą, ale nie rozumiem ironizujących uwag Majszczur apropos "potwornego domu z małym dzieckiem". Wydawało mi się, że wyraziłam się jasno pisząc:
Kicia nigdy nie miała kontaktu z psem, więc nie wiem jak mogłaby na takiego futrzaka reagować, ale za to ma traumę w odniesieniu do małych dzieci-bardzo ją wymęczyły w tym domu na wsi.

Nie podważam faktu, że córeczka caroline81 świetnie dogaduje się z kotkiem rezydentem i nic przeciwko takim domkom nie mam, ale zrozumcie, ze to ja najlepiej znam swoją kotkę i wiem jak reaguje na małe dzieci. Panicznie się ich boi i albo chowa się głęboko pod łóżkiem albo gryzie i drapie, jeśli już znajdzie się w tych malutkich łapkach. Być może przy wsparciu caroline81 szybko by ten strach przełamała, ale co gdyby się stało inaczej? Gdyby przerażona nie chciała wyjść spod łóżka, przestała jeść itp.? Mamy za mało czasu, żeby tak ryzykować. Po prostu wolę dmuchać na zimne i już.
Zależy nam, żeby warunki w nowym domku były zbliżone do tych, które Bianka ma teraz. Nie chę narażać jej na dodatkowe stresy, bo nowi opiekunowie to już i tak jedna zmiana za dużo...
Zastanawia mnie jeszcze jedno. W wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=42 ... c&start=15 10 maja caroline81 napisałaś:
Niestety pomysł z drugim kotem nie ma racji bytu, ponieważ mój mąż za nic na świecie się na to nie zgodzi, a poza tym nie stać nas w tej chwili na dwójke...
. Czy Wasza sytuacja finansowa zmieniła się w ciągu raptem 3 tygodni, czy może zauroczona kicią po prostu nie przekalkulowalaś wydatków związanych z utrzymaniem drugiego kota, co jeśli Bianka np. zachoruje?
Piszesz także:
Co do TŻ-eta to w stuprocentach zgadzam sie z opinią, że wypuszczajac kota na dwór zrobi przede wszystkim mnie straszną krzywde...tylko on sobie nie zdaje z tego sprawy...sądzi, ze mam paranoje i powinnam sie leczyć...
Zdaje się, że Twój mąż nie przepada za kotami, co jeśli się rozmyśli albo uzna, że dwa głośne koty to już przesada?
Po prostu za dużo tych wątpliwości, zeby uznać Wasz domek za idealny dla Bianki.

Kucykk

 
Posty: 31
Od: Pon maja 15, 2006 10:57
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 196 gości