Rozmawiamy o tym z TŻtem. Funkcja domu tymczasowego jest dla mnie trudna bo
ja sie od razu zakochuję :oops: . Na razie jeszcze nie myślę jak my to zrobimy, żeby Krokera oddać bo jeszcze długie leczenie przed nim. Ale z drugiej strony miejsce pod biurkiem czekałoby na kolejną biedę połamaną (mój synek i tak nie chce lekcji odrabiać

). Teraz już mamy całą potrzebną infrastrukturę, trochę więcej doświadczenia.....
Iwciu, wiem o czym mówiłaś
"złożony podkład". Tylko Kroker składa na pół i wywala z posłanka. Dzisiaj znalazłam wywalony podkład a Krokerka zagrzebanego w ręczniku na podusi. Właśnie się zastanawiam czy kłaść podkład czy dać mu tak zostać.... W podkładzie jest zawinięty jeden bobek (reszta w kuwetce)

Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker